W żadnym miejscu nie popieram tej religii, a jedynie podważam bezmyślne mniemanie Bingoli, że s. Faustyna była chora psychicznie.
2 miliardy a 1,3 to dość duża różnica. Poza tym pamiętaj, że Kościół jako katolika liczy każdego ochrzczonego a praktycznie nikt spośród niemowlaków nie miał na to wpływu jaka chce wyznawać wiarę. Jak to się ma do faktycznego uczestnictwa w życiu kościoła - wiadomo. W Polsce, jednym z najbardziej katolickich krajów, odsetek ludzi chodzących na niedzielną mszę to około 35% ochrzczonych, a odsetek przystępujących do komunii to 16-17%. Można więc przyjąć że liczba prawdziwych katolików w naszym kraju oscyluje pomiędzy 25 a 30%. W innych krajach jest jeszcze gorzej, tak więc prawdziwa liczba ludzi wyznających tę wiarę na świecie to jakieś 500 mln.
Te dane statystyczne Watykanu przypominają mi roczniki statystyczne w PRL.
I masz rację, liczba ochrzczonych nie daje pełnej wiedzy. Ciekawe, dlaczego tam nie ma pokazane, ilu ludzi na świecie rezygnuje z katolicyzmu?
I z tego ci wychodzi, że s.Faustyna musiała być chora psychicznie, w przeciwieństwie do wiadomonacyjnych, podrzynających gardła myślącym, odczuwającym, pragnącym żyć i kochać, pożytecznym, harmonijnym stworzeniom…
Druga też nie wynikła z powodu Polski.
Nie zwracaj uwagi na te brednie. Jak bym się przejmował, tym co tu harmonik wypisuje, to by mi kartofle gniły w komórce.
Tiaaa, bo katolicy wyłącznie trawa sie odzywiaja?
Na swiatecznym tradycyjnym wiadomanacyjnym stole miesa i ryb nieduzo. Kroluja potrawy slodkie, owocowo - bakaliowe.
A stol katolicki? Pol chlewika, obory i kurnika pada ofiara swietowania, nie liczac ryb, bo te glosu nie mają.
Jak za wszystko odpowiedzialny jest Tusk
Franek Dolas rozpętał ale za to wygrali ją czterej pancerni z harmonijnym Szarikiem do spółki z Klossem
Zauważ że kolega zielony zmienił wpis na bardziej poprawny.
Kolega przede wszystkim realizuje swój program pod tytułem:
Ta strona ma być kabaretem.
I to mu się udaje, za co powinniśmy być wdzięczni …
Jaja dla każdego?
Nudny ten kabaret.
Nooo 3 skecze na krzyż.
Jeden średnio śmieszny, a dwa żałosne.
a wszystkie do siebie podobne.
Do kabaretu to mu jeszcze duzo brakuje.
Predzej to przypomina kiepski numer rodem z burleski.
Chciałem być miły i dodać więcej niż w rzeczywistości …
Jednak rzeczywistość jest inna.
Niestety, on tego już nie zrozumie.
Bardziej kiepski klub stand-up. Jak przestaje śmieszyć to zaczyna obrażać.
Na poczatku ubieglego wieku widzowie do teatru zabierali koszyk nadgnilych owocow i zepsutych jajek, co by sie aktorzy bardziej starali.
Dla mnie to bardziej opowiadania człowieka z zakładu psychiatrycznego