Część otrzymanej pomocy strzela nawet w Ameryce Łacińskiej. Wojna Światowa Panie.
A większość idzie na zarobek
W dużym stopniu masz rację. My mamy WKU i spisy rezerw, ale z tym pukaniem do poborowych? Wielu z nich zdąży uciec z granice. Już teraz to deklarują. Kolega 1234567 twierdzi, że niczego nie nauczył się w wojsku, ale skoro tak, to szybko nauczy się na froncie (albo zginie).
Nie, świadczy o tym, że boi się wysyłania mieszkańców Moskwy, Petersburga i rdzennych Rosjan, woli posiłkować się Azjatami (swoimi, chińskimi, czy koreańskimi).
Ukraińców jest w Polsce b. dużo (facetów zdolnych do walki), wielu z nich pracuje, ale… robią minimum, bez nadzoru nawet mniej. Potrafią o 14-tej zostawić samochód w środku miasta, bo… już 14, nie zdążą w ramach pracy odstawić go do bazy. Po pracy tylko imprezują. Nie piszę, że wszyscy są tacy, ale wiele słyszałam od różnych osób o takim traktowaniu roboty.
Może gdzieś indziej pracują sumienniej? Faktem jest, że uciekli przed obowiązkiem obrony ojczyzny. Wielu naszych zrobiłaby to samo, przynajmniej tak dziś deklarują.
Nie nauczyłem się bo miałem nieszczęście być w wojsku w latach 90. Sam poszedłem na ochotnika i miałem możliwość wyboru jednostki. Wybrałem łączność i się mega zawiodłem. Na 4 radiostacje w jednostce 3 były niesprawne. Wiedza oficerów była zerowa w pewnym momencie naprawiałem dowódcy jednostki spaloną toscę . Człowiek nie miał bladego pojęcia o elektronice.
A kto panikował 2 lata temu?
Więc wyobraź sobie że nie pójdę już w razie co na front
Widzę coraz mniejszy entuzjazm dla nich (Ukraińców). Czymś sobie jednak na to zasłużyli. Czy mamy prawo ich oceniać? Trochę tak. Oprócz współczucia, że musieli opuścić rodzinne strony każdy pracujący normalnie człowiek ma prawo przynajmniej się zdziwić na widok takiego porzucania pracy. Przecież socjal mają zapewniony dzięki pracy Polaków. Normalnej pracy a nie takiej. A jeśli naszej młodzieży wpadnie do głowy branie z nich przykładu? Życzę im jak najszybszego zakończenia tej wojny. Pojadą wtedy u siebie porzucać “pracowe” samochody.
To chyba naturalne, że jako rezerwista łącznościowiec ulokują Cię w wojskach łączności.
Skoro służbę wojskową odbywałeś w latach 90, to jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku.
Dziwie się trochę, że przez 30 lat byłeś przekonany, że jak odbyłeś już za młokosa służbę wojskową, to kwestia obronności kraju przestała Cię dotyczyć.
Obrona kraju w razie W to obrona jego granic. Pierwsze co jest robione, to uszczelnianie tych granic. W obie strony. Za którą granicę więc uciekną? W dół?
Pukanie do drzwi poborowego/rezerwisty.
Miałem kiedyś sytuacje, że musiałem wezwać policję do domu. Zadzwoniłem, opisałem przypadek. Padło potwierdzenie z drugiej strony, wiec zakończyłem połączenie. Po minucie skapowałem, że podczas wezwania nie podałem swojego adresu. Nie musiałem. Zanim zadzwoniłem drugi raz, aby podać swój adres, policja stała juz przed drzwiami mojego domu.
Nie trzeba więc pukać do drzwi, ani uciekać za granicę, bo własny smartfon zdradzi twoją lokalizację.
tak, wiem. istnieją triki zapobiegające zdradzie
Interia <-ruska onuca.Cóż trzeba będzie wiadomości czytać gdzie indziej,bo na pewno nie tam gdzie putinowska propaganda..
Przypomina mi się wypowiedź Leszka Millera o tym, że to nie nasza wojna. Zdumiony reporter dopytywał o szczegóły, a wtedy Leszek rzeczowo zaargumentował, że skoro w samej Polsce ukrywa się dwa miliony Ukraińców, którzy uważają, że to nie ich wojna i wolą przeczekać w bezpiecznym miejscu, to niby dlaczego Polacy mają ginąć za Ukraińców? Od dłuższego już czasu podziwiam Millera za otwarte stawianie sprawy w wielu tematach. (Nie umiem obecnie odszukać tej rolki na Facebooku), fragment wywiadu to był. Cytuję z pamięci, mam nadzieję, że oddaje sens tamtej wypowiedzi.
To nasza wojna. Niestety.
Idea Bismarcka przegrala, ale to ruskie cholerstwo? Gorzej jak łuszczycę miec?
Za polsko chinska granice na Uralu i za flote (kiedys radziecką, dzis cieni? ) do dna
Miller nie walczy o żaden elektorat.
Ale i tak mam nadzieję że jego opinia dotyczy jedynie naszego udziału w walkach.Wtedy się zgodzę.
Jeśli cokolwiek innego, wtedy jego cynizm,brak wrażliwości a nawet nieznajomość najprostszej geografii byłyby wręcz żenujące.
Gorzej. Miller to oportunista.
Ale co do koniecznosci zachowania dystansu w kwestii wojny i udzialu polskich wojska to juz noworodki powinny wiedzieć.
Panstwowosci nie dostaje sie na patenie.
A ze Ukraincu maja sporo za uszami i zadnego “bycia przedmurzem?”?
Mam sporo znajomych Ukrainek, gdzie zwiazek z Polakiem bywa gorszy od murzyna? Co one mowia o Polakach? Kwiatka kupi bez okazji, wygoni z kuchni bo zrobi to lepiej? I co die powrarza? Jak sie upije, bo tacy tez sa? Nie bije? I jeszcze przytuli?
Wiem, nie wszyscy. Ale jnie zmusisz mnie do glosowania na
Ideala wedlug prezesa?
“To nie nasza wojna” , chwilowo nie, ale tak też pewnie myślał Zachód w 39 r. wyrzucając traktaty do kosza.
Jak nie nasza, to korzystajmy z pięknej pogody, i kto wie, może i lata też. Bo niebawem, niewiadomo, co może się wydarzyć. Więc po co te niepotrzebne obecnie zmartwienia, będziemy się martwić, kiedy czas odpowiedni na to się pojawi.
Spoko. Miller tym razem bardzo inteligentnie spuentował sytuację i zaczął od puenty. To była gorzka ironia z jego strony, bo skoro 2 miliony Ukraińców uważa, że to nie ich wojna, to dlaczego ma być wojną dla Polaków?
Jego wypowiedź to sarkazm.
Nasi poborowi zostali opisani w rozmowe z Navalem. Warte uwagi. Mowil o cieplych rurkach w trampkach chowanych w cieplarnianych warunkach.
Spokojnie, te mimozy czesto maha wiecej hartu ducha niz wygolona karki.
Zachód myślał gorzej…Jeśli w ogóle myślał.Ok. nie bylo netu i reakcje były opóznione.Ale głupoty nic nie tłumaczy.