Moja pierwsza piosenka,zagrana w 1992 roku,na pierwszym dyżurze w Radiu Merkury.
No nie wiem czy nie nalezy sie bac upałów?
Tu w ciagu ostatnich 5 dni na skutek upałów zmarlo 266 osób. Nie wszyscy z powodu udaru cieplnego, ale temperatury przyspieszyly zejscie z tego swiata.
Jak co roku o tej samej porze?
Ja sie cieszę na upały.Nienawidzę listopadowej pogody choć wczorajsze 32 st. to troche ponad to,co lubię.
Malo kto lubi listopad. Przynajmniej na półkuli polnocnej. Nawet nad Morzem Srodziemnym z czasem do tego wniosku dochodzisz
Eee tam…Spedziłem kiedyś przełom stycznia i lutego,na Teneryfie i to było TO!!!
24-27 stopni,świeże powietrze na plażach czy w górach…
Nie bardzo wiem,kiedy oni mieliby te “listopadowe” dośdwiadczenia…Może w listopadzie?
Pogoda na Kanarach bywa bardzo zmienna.
Bywa tam Amageddon i snieg na Teide.
Jest blizej rownika, więc cieplej na pewno a i dlugosc dnia bardziej wyrownana. Wieczna wiosna, aczkolwiek nie jest to tak lagodny klimat jak na Maderze.
A styczeń - luty to tam poczatek lata…
Przeklenstwem bywa kalima czyli lepka mgla wymieszana z saharyjskim pylem
Ja osobiscie na Kanarach bym nie chciala mieszkac.
A co do tego listopada?
Najlepiej na ten czas to sie by do Australli albo Argentyny przeprowadzić?
Upaly nadeszły. Szczesliwy kto nie musi pracowac, zwlaszcza na zewnątrz lub w nieklimatyzowanych pomieszczeniach. Choc i w domu ciezko, zwlaszca gdy sypialnia na poddaszu. Dobrze ze barn mam w ofrodku to moge sie schlodzic czasemi.
Kurna a moja babcia jeszcze dziś w największy upał na cmentarz pojechała na rowerze by poplewić chwasty. Ja umieram a ona kwitnie do chu*ja wafla
Starsi ludzie maja obnizona cieplote ciala, ale i tak najbardziej im grozi udar…
Teide to Park Narodowy.Tam się raczej nie mieszka.Już prędzej filmy kręci.Ja byłem tam na różnych wyspach w ciągu,jak policzyłem 6 miesiecy w roku.Nie byłem tylko w okresie koniec pazdziernika polowa stycznia ani w sierpniu czy w czasie Wielkanocy.
Nigdzie nie jest idealnie.Zawsze są te czy inne miesiące które wręcz nie nadają się do życia…
Dobrze, ze udaru nie dostała.
Ale wiekszosci starszych ludzi ciagle zimno.
Mam kilku znajomych zevstarych madryckich lat. W polowie lat 90, kiedy nastapilo takie pospolite ruszenie - w Madrycie dalej nie zajedziesz, ale na tej termirierze swiat sie nie konczy?
“Wyemigrowali” na Kanary. I po tych trzydziestu latach tak sievtam zakorzenili, że nawet nie mysla o powrocie do Europy
Nawet na wakacje zdarzalo się im do Afryki…
Dobrze, że śnieg nie spadł bo odśnieżanie w taki upał byłoby bardzo trudne.
Trzymaj za mnie kciuki.
Idę zjesc obiad do lodziarni w pueblu…
Mam nadzieje, że uda mi sie tam dotrzec w stanie nie co lepszym
Od niedawna,mam i ja takich w rodzinie.Szacowne państwo doktorostwo,postawiło swych bliskich i dalekich krewnych niemal na baczność gdy decyzja zapadła.Spakowali się,co się udało to sprzedali i frrruuuu…bodaj na Gran Canarię,spędzać jesień życia…
Najpierw był szok…Teraz wszyscy im zazdroszczą
Ja na takich wyspach coto w tydzien czy dwa obejdziesz na piechote to mam jakis rodzaj lekkiej klaustrofobii
Stąd wybor padł na srodziemiomorze.
A, ze potem wyszlo troche zycie “na walizkach” przynajmniej troche swiata zobaczylam.
Tego mi nikt nie zabierze, chyba, ze Alzheimer sie przyplącze? Tfu, odpukać…
Owszem po dlugich polskich zimach kanaryjski kimat to jak balsam. Jesli masz godziwe źródło utrzymania, własną chalupe?
Nawet towarzystwo polskie sie znajdzie, bo tam jesli ktos decyduje się zamieszkac? To raczej nie z tych co to pod supermercado stoi i zbiera na kartonik wina.
No nieee…Nawet Gomera nie jest tak mała.
A Teneryfy chyba i w miesiąc całej nie zwiedzisz.Nie wszystko jest dostępne…
Ja mowie nie o zwiedzaniu, bo jest co.
Pomijajac, że sa strefy gdzie bez przewodnika sie nie wchodzi ale Teneryfa ma mniej wiecej 80 na 50 km. i chyba jest najwieksza?
One maja różne ksztalty, ale to az takie duze nie jest.
Sycylia wydaje mi się ciasnawa, ale przeciez to jakies 200 na 170 km? No i jakos blizej lądu stalego, nie “ostance” wulkaniczne na oceanie.
Owszem pozwiedzac? Ale mieszkac na stałe?
Oczywiście,Sycylia to perła i jak dla mnie,nic się z nią równać nie może.Jedyny minus to w porównaniu z zakątkami Kanarów,zatłoczenie.
Teraz jednak to się chyba niestety wyrównuje i to w złą stronę…Świadczą o tym strajki i protesty miejscowych,którym się nie dziwię.Zwiedzać czy odpoczywać to jednak coś zupełnie innego niż zamieniać krainę w kolejne piekło Ibizy…
Na Sycylii,podobnie jak na Majorce,także nie wszędzie dojedziesz.Tereny górzyste,niedostępne czy brak komunikacji..Trzebaby czasu.Przynajmniej miesiąca i,zdając się na siebie [a nie na 2 autobusy dziennie] ,innych temperatur niż latem…