To jest moze nie sensacja na skale swiatową ale niespodzianka sporego kalibru,z pewnoscią!
W kazachskiej Nur-Sultanie,trwal turniej kwalifikacji olimpijskich w hokeju na lodzie.Polacy rozniesli Holendrow i Ukrainców oraz…Wygrali po morderczym meczu z Kazachstanem 3:2!
A nalezy pamietac ze Kazachowie wlasnie awansowali do swiatowej elity,dawniej zwanej czytelniej,“grupą A”.
Nie ma tam oczywiscie zbyt wielu Kazachow a jest za to mnostwo graczy NHL ktorzy w dzisiejszym świecie moga sobie wybierac narodowość jak spodnie w sklepie…Tym bardziej cieszy ze polscy hokeisci wreszcie zagrali na miare swych mozliwosci i awansowali do jednego z trzech finalowych turniejow eliminacyjnych.
To bedzie trudna sztuka awansowac.Na dzisiaj chyba niewykonalna ale to sport.Jesli Polacy zagraja tak jak w Nur-Sultanie moga sporo namieszac i byc moze wreszcie doczekamy sie druzyny na miare aspiracji.
Nie ukrywam tak radosci jak i zaskoczenia.Nic nie wskazywalo ostatnio na jakis znaczący postep…A jednak!Wielkie brawa!
To tacy sami Kazachowie, jak i w reprezentacji Kataru w piłce ręcznej w 2015 r. byli sami rodowici Katarczycy, typu Jorge Pavan, Rafael Capot, czy Daniel Sarić. Ale sukces zaiste zacny Polaków.
I chyba, jednak mam wrażenie, że w poście startowym chyba nie chodziło Ci o ligę NBA… Pozdrawiam, miłego wieczoru 
Koszykarze w hokeja rżną ?
Sorry…Glupi blad z rozpedu…
Oczywiscie ze nie…Robie dzisiaj za duzo rzeczy na raz…
Gdzie te czasy gdy na mistrzostwach świata w Katowicach daliśmy łupnia Ruskim?
Mineły bezpowrotnie.
Choc jest to niestety fenomen w zlym tego słowa znaczeniu.Hokej nie ustepuje popularnoscią innym sportom zespolowym w Polsce a jednak jest konsekwentnie ignorowany.Wystarczy spojrzec na doniesienia.W 90% dotyczą one skokow a reszta traktowana jest po macoszemu.I to jest bardzo delikatnie powiedziane.
Tym chlopakom naleza sie wielkie brawa bo podjeli sie niemal niemozliwego.Oni uparcie próbuja wrocic do czołówki a dzisiaj nie mają nawet Czerkawskiego do pomocy w zwiazku czy w mediach…
Tu się nie zgodzę. Hokej nie jest w Polsce sportem masowym. Zarejestrowanych zawodników jest około tysiąca. Trudno tu nawet mówić o niszy, to już raczej ciekawostka sportowa jak na 40-milionowy kraj
Nie o to chodzi.Chodzi o to jaka popularnoscia sie cieszy w narodzie.
Przed Malyszem nie uzbieralbys nawet 200 skoczkow a na mistrzostwach Polski,bywalo ich zazwyczaj ok.50 i to w porywach…Sukces potrafi zmienic wszystko.
Przypomnij sobie mecz na ktory sie powołałes…Spodek raczej nie byl pusty 
To nie do końca jest tak. Po pierwsze hokej to sport zespołowy, a skoki indywidualny. Więc już z tego wynika, że hokeistów na pewno będzie więcej niż skoczków. Dalej – hokej można uprawiać w całym kraju (no, przynajmniej tam, gdzie są sztuczne lodowiska) a skoki tylko w kilku miejscach (obecnie w PL sa czynne chyba tylko 3 kompleksy skoczni – Zakopane, Szczyrk, Wisła)
Więc problem leży w promocji i organizacji. Brak sukcesów to na pewno jeden z czynników słabo zachęcających do uprawiania danego sportu przez młodzież. A także brak dobrej kadry szkoleniowej, zaplecza, itp. Fajne by było, gdyby nasza drużyna zagrała choćby na olimpiadzie. Od lat 70. nastąpił w wielu krajach niebywały postęp w tej dyscyplinie, kiedyś Dania, Francja Włochy, to byli outsiderzy, z którymi wygrywaliśmy na stojąco. Teraz oni są w elicie (dawnej grupie A) a my balansujemy gdzieś daleko.
Lubię hokej, choć nigdy nie widzę krążka
A pamiętasz Erwinę Ryś - Ferenc?
Wlasnie o braku promocji i organizacji napisalem w pierwszym poscie…
Z lodowiskami nie byloby wiekszego problemu.W Poznaniu chodzilem rok temu na łyżwy i sa trzy miejsca o ktore wystarczyloby zadbac…To juz nie lata 70-te gdzie nie bylo mowy o zadnych technologiach.A jednak wtedy grano na 3 poziomach ligowych…
To samo z trenerami.Najwieksze sukcesy odnosilismy za trenera Jegorowa i wspolpracujacego z nim Chmury.Teraz mielismy juz Skandynawów i Kandyjczyka i widac wyraznie ze fachowcy dostrzegaja potencjal.Ale zwiazek śpi i ignoruje.Moim zdaniem to jedna z najgorszych grup tzw.dzialaczy w Polsce.Jest ok 10 klubow w kraju ktore sa w stanie zapelniac hale ale zamiast tego mozemy obserwowac upadek Podhala NT,Naprzodu Janów i jesli sie nie myle,Stoczniowca Gdansk.
Francja i Dania nam uciekly.Ale z Wlochami ostatnio wygralismy.Fakt ze oni kiedys nie istnieli,podobnie jak Norwegowie ale nie ma co do tego wracac.Hokej to nie sport niszowy i wszedzie w Europie narodzily sie silne ekipy.Spadek poziomu nastapil jedynie w Polsce i Holandii…
Oczywiscie.Ale…Dlaczego pytasz?Ona w hokeja nie grała
Ale skoro juz to nazwisko padlo…Nie byloby wówczas panczenów w Polsce gdyby nie ona.Dzisiaj doczekalismy sie juz calkiem niezlych sukcesow a w short tracku,jestesmy blisko czołówki światowej.
Ale nawet teraz sa zawirowania wokolo pieniedzy za sztuczne tory.Bez afer w Polsce sie widac nie da…
No bo mi się po prostu przypomniała, a dobra była.
Ona byla jak…Roberto Cecon we włoskich skokach 
Jedna,jedyna,bez zaplecza a blisko czołówki światowej.
U nas raz po raz ktoś taki sie pojawiał [Łuszczek,Filipowski,A.Bachleda].Ktos lepszy od innych i albo osiagal jakis wielki sukces albo pozostawal niespelniony na dlugie lata,zajmujac"punktowane miejsca".
Tomasz Sikora,Justyna Kowalczyk…Wspaniali zawodnicy ale scenariusz zawsze ten sam.Pojedyncze nazwiska a potem…dziura.
Przynajmniej w skokach bylo i na razie jeszcze jest,inaczej.
Masz rację, tak było. Filipowski był nazywany mistrzem treningów: na zawodach dawała znać trema.
Oraz"bliskie spotkania trzeciego stopnia" z lodem 
Ale raz medal mistrzostw Europy zdobył.
O ile pamiętam to w Goteborgu…
Wlasnie mi podpowiedziano ze byl tez wicemistrzem Europy oraz brazowym medalista mistrzostw swiata!
Jednak mam luki w pamieci…A przeciez oglądalem to jak tylko moglem,nawet analizujac skoki 
Ja też, ale to już tyle lat upłynęło…