Bylibyście w stanie zrezygnować z życia, pracy by zaopiekować sie ciężko chorym bliskim?

Cóż smutne to ale prawdziwa historia z życia rodzinnego

Plusem takiej sytuacji było w naszym przypadku scementowanie reszty rodziny właśnie kosztem swego czasu i innych wyrzeczeń. Tu każdy rozumiał sytuację, rozumieliśmy się bez słów, nikt się nie migał, każdy chciał być pomocny, nerwy można opanować bo niepotrzebne

2 polubienia

Żle uważasz, żadna placówka nie zastąpi opieki w domu. Leżysz i czekasz kiedy ktoś łaskawie podejdzie i cię nakarmi, przebierze, przewinie czy porozmawia z tobą, seriale ogłupiają chorych

2 polubienia

Ja też za tym drugim…

1 polubienie

Odpowiem cytatem (autora nie znam)
“Zaden czlowiek sily swojej nie zna dopoki jej w potrzebie z siebie nie dobedzie”

Dla mojego dziecka zrezygnowalabym z wielu rzeczy i tak tez kiedys bylo. Dla innych? - nie wiem

3 polubienia

U mnie odwrotnie. Zaczęto gadać o spadku i emeryturze babci.

1 polubienie

I to jest bardziej typowe rodzinne zachowanie.

2 polubienia

Bo poświęcenie nie może być za darmo. Na szczęście babcia nie była ubezwłasnowolniona. Sama jak umiała tak się podpisywała.

Akurat nie poswiecenie mialam na mysli. Rodzinne hieny to lepiej niz te prawdziwe umierajacego wyczuja.

1 polubienie

Byłem jedyny w rodzinie który od babci nigdy nie wziął hajsu za darmo. Najwyżej za pracę jak babcia sama chciała dać.
Z tym że ja nie opiekowałem się nią 24h jak moja rodzina. Wiem że to kosztuje. A babcia biedna nie była.

2 polubienia

Nigdy nie wierze tym ktorzy z przekonaniem mowia iz wiedza jak sie zachowaja w kazdej sytuacji.

6 polubień

Zgadza sie, ja wiem jak sie zachwalam, ale czy to jest wyznacznikiem na przyszlosc?

1 polubienie

Czyli moja pierwsza odpowiedź najlepsza. Amen
Oczywiście jak to na pytamy - bez żadnego lajka xd
Napisałem NIE. Powinienem dostać 20 serc za szczerość… ale jak zwykle liczy się pisanie wywodów pod towaryszstwo xd a nie dostanie lajka od zadajaxego pytanie(nie dostałem jako jedyny) to okazanie chamstwa i braku szacunku… Zadaje pytanie ale oczekuje wiadomacyjnych odpowiedzi… Pfff

Pielęgniarką nie jestem i nie będę.
Opieka nad małymi dziećmi od urodzenia to też rezygnacja z życia innego poza domowym.
Opieka nad każdym, a nawet sama obecność przy drugiej osobie non-stop i przechodzenie przez kolejne etapy jej leczenia coraz to nowych chorób to porównanie do współuzależnienia przy osobie uzależnionej .
Tu nie chodzi o "możliwość " czy odwagę-czasem jest to jedyne rozsądne wyjście.
A w tzw.placówki opiekuńcze to nie wierzę=to umieralnie,nie czarujmy się!

1 polubienie

:grin: normalnie straszne…lajków nie dają. Skorumpowane nepotyzmem potwory.

1 polubienie

@kaziu Tak. Opieka w domu, przez przyjazne osoby byłaby najlepszym wyjściem, ale to nie zawsze się sprawdza… zwłaszcza kiedy ktoś mieszka w niewielkim mieszkaniu w bloku ze swoją rodziną, a starszą osobą ma np. demencję i nie respektuje np. ciszy nocnej. Koszty psychiczne i fizyczne po stronie opiekunów są ogromne, zwłaszcza jeśli jest to starsza, marnie zarabiająca kobieta… Przydałoby się jakieś wsparcie systemowe, żeby od czasu do czasu mogli odsapnąć i nie wykończyć się fizycznie i psychicznie…

2 polubienia