Cale te wszystkie lata...Gierek i jego karawana

2 polubienia

Pamiętam czas, że w PRL słychać ich było wszędzie. Lubiłem ten zespół, ale nie był to mój priorytet.

2 polubienia

Byli w Sopocie i był to ich wielki triumf!
Ich plyta jest do dzisiaj najczęściej wznawiana płyta licencyjna i to się już chyba nie zmieni…Przypominam sobie ze kolejne tłoczenia pojawiały się dosłownie co pare lat.

2 polubienia

Miałem a jakże. To był taki powiew zachodniej muzyki na polskich półkach z płytami. Polskie Nagrania nie wydawały w ogóle zachodniej muzyki, no, może jeszcze płyte Procol Harum w srebrnej okładce (zapomniałem tytułu, a nie chce mi się szukać)

3 polubienia

Procol’s Ninth…Ale to bylo 6 lat pozniej.
W Polsce ukazywaly sie plyty czasem genialne jak The Gun,Atomic Rooster czy The Nice.Byly tez popowe jak The Tremeloes czy The Love Affair z singlem Everlastning Love…
Tylko ukazywały sie RAZ,bez wznowien i w bardzo malych nakladach…
No i niezapomniana Rare Bird z Sympathy…
Ktoś jednak,zapewne z partyjnym nakazem w zębach,psuł cała zabawę,edytując koszmarne okladki zastepcze.Wyjatkiem byla plyta The Gun.

3 polubienia

Prawie zapomniałem to nagranie, bardziej pamiętam Christie Yellow Riwer z lata z radiem

1 polubienie

Ta sama plyta.

1 polubienie

Pomyslalem ze watek zasługuje na małe rozwiniecie.
Do wyżej wymienionych płyt,nalezy jeszcze dorzucić świetny album grupy The Zombies"Odessey And Oracle" czy mniej znany album Marshy Hunt,robiacej wtedy karierę musicalowa.Marsha była zreszta przez jakiś czas, dziewczyna Micka Jaggera…
Chodzi jednak o to ze w Polsce rozwijał się jakiś dziwny i chory snobizm.Pamietam jak wszyscy narzekali ze nie ma licencyjnych płyt,byly nawet artykuły w Non Stopie…A kiedy coś się pojawiało,nikt tego nie kupował.Procol Harum był chyba najlepszym przykładem.The Zombies kupiłem przecenione na…15 zł.Podobnie było z holenderskimi płytami Livin’ Blues…O ile koncert się sprzedał to “Blue Breeze” zbierało kurz z półek sklepowych… :roll_eyes:
To samo z plyta Tiny Turner czy musicalem Godspell…
Płyty były wydawane niechlujnie, bez kopert z jakością nagrań bardzo dyskusyjna…Ale były i nie były jakoś wyraźnie gorsze od tloczeń greckich czy włoskich.
Co najmniej dziwna sprawa…W latach 80-tych niby dużo się zmieniło za sprawa choćby Tonpressu ale prawdziwy renesans polskie winyle przeżywają dopiero…teraz :roll_eyes: :sweat_smile:

2 polubienia

A te płyty pamiętasz? Wprawdzie to były składankowe covery, dość znanej orkiestry angielskiej, ale słuchiwało sie tego… Zdarłem obie płyty do granic możliwości!

1 polubienie

Aaaa,oczywiscie!Mialem te niebieska.Nazwy orkiestry już nie pamietam…Może The Geoff Love Orchestra?
Było kilka takich płyt z orkiestrami grającymi jak rockowe bandy…Kupiłem niedawno nawet jedna…Kompletnie mi nieznana ale covery wyszły bardzo fajnie.Jeszcze przed “boomem”,za 3 zł.

2 polubienia

Te winyle sa na Allegro!
A Orkiestra nazywała się chyba Alan Caddy?

2 polubienia

Tak!
Tzn. chyba masz racje bo było i to,i to…Poszperam sobie w nocy na allegro…Jakie ceny w przybliżeniu?

1 polubienie

Niedrogo. A stan doskonały (tak piszą)
obraz

1 polubienie

No nieee…Za te płyty 40 zł.?To ja z Anglii sprzedaje do rak własnych angielskie pierwsze wydania za 25-50 zł.[zależy co].
Za te plyty moglbym dać ewentualnie 10 zł.

No przecież to ceny w złotówkach!

1 polubienie

No wiem.
40 zl za te plyty???
Nawet na zwykłym rynku z warzywami nikt by się nie ośmielił płyt z coverami na licencji sprzedawać za więcej niż 15 zł.
Najdroższy album jaki sprzedałem to podwójny Bursting Out Jethro Tull za 55 zł.
To jakis kosmos na tym allegro.Albo w rękach kogoś nieodpowiedzialnego…

Gdzie ty widzisz 40 zł? Jak wół 12,99 za szt.

1 polubienie

Sorry…No tak…Pisze w dwóch miejscach i jeszcze czytam instrukcje aresztowania złodzieja w pracy :innocent:
Poniżej jest “dostawa przy zakupach powyżej 40 zł.” :face_with_open_eyes_and_hand_over_mouth:
Pomylka…
Zreszta cale szczęście bo już się zniechęciłem :upside_down_face:

1 polubienie

Mam ją do dziś, Razem z okładką i karabinami. I Ladyland Hendrixa, też z okładką. :stuck_out_tongue: :innocent:

1 polubienie

Ktora?Bo były dwie…
The Gun to ciekawa sprawa bo ich okładka tez nie była oryginałem.Ale tutaj zdarzyło się odwrotnie. Oryginał zastąpiono tym pamiętnym zdjęciem i wyszło nawet ciekawiej.

1 polubienie