Swoje marzenia, to sobie sam skutecznie niszczę, tak, że pomocnik jest mi zbędny.
Ja tu rozpatruję tylko marzenia pozytywne, tzn takie gdzie chcesz żeby coś się stało. Do niebycia złym prorokiem nie potrzebujesz mojego zniechęcania…
Proszę bardzo. Nawet powstanie komitet, który będzie decydował co jest dla ciebie optymalnie szczęśliwe…
jak w jakimś “Nowym wspaniałym świecie” czy czymś
Nie, nic takiego złowrogiego. Bardziej będzie to komitet babć i cioć wybierających ci dom, pracę, męża, kółka zainteresowań dla waszych przyszłych dzieci i takie tam inne drobnostki życiowe…
Ok, mogłam nie ciągnąć tematu
Ale już po części tak jest, a przynajmniej próbują, żeby tak było
Czyli dalej będzie bez zmian?
Będzie tak samo, tylko jeszcze bardziej. I będą miały rację…
Nigdy nikomu zle nie zyce.
A moje marzenia,sa tylko moje i nikt i nic ich mi nie odbierze.
A czy sie spelnia,to inna sprawa,ale pomarzyc jest dobrze,to mnie relaksuje.