Można podzielić przyjemności…
???
Ja mam taką.
Nie; wolałabym męża udanie dotującego i wypiekającego. Co do gotowanie, to absolutnie nie mogę narzekać
Masz u m,nie plus!
Kobieta powinna umieć gotować.
Musiałaby mieć z diabłami spółkę…
Jestem za.
a przynajmniej wiedziec gdzie jest kucharka.
jak zobaczylam talenty kulinarne Hiszpanek to juz wiem dlaczego tu restauracje, bary i kafeterie tak dobrze prosperuja - ryzyko zjedzenia poza domem mniejsze.
Mam żonę która dobrze gotuje i piecze ale u nas w domu przyrządza posiłki ten kto ma akurat czas
TAK!!!
Nie tylko chciałbym. Mam.
To już widzę Twoje wielkie zapracowanie.
Ni nie, żołądek to mój problem, a jej też coś się należy od życia że może być obsłużona jak pani a nie moja służąca. Obowiązkami trzeba się dzielić a nie strzelać focha bo wrócił pan głodny.; Nie ubliżając nikomu ! to jest to prawo i obowiązek kulturalnych osób / par będących w dowolnym związku - tu nikt nie może być niewolnikiem kogokolwiek, inaczej to więzienie. Komu to potrzebne ?, każdy ma prawo do złego dnia, choroby czy osobistych problemów, dlaczego dokładać jej gotowanie czy wypieki, jeśli sama nie zechce to trzeba to uszanować
Przecież nie od dziś wiadomo, że przez żołądek do serca…
Można kochać i cenić żonki za inne przymioty, niż umiejętności kulinarne.
Można…
Oraz; - per vaginam ad cordis
Nie bądź taki pro latinae…
Szukam tłumaczenia ale jakoś tak kiepsko wychodzi…