W Wielkopolsce uruchomiono regularne (rozkłądowe) kursy pociągów prowadzonych parowozami. Mamy w Wolsztynie JEDYNĄ W ŚWIECIE czynna parowozownię. Byłem tam kilka lat temu, coś niesamowitego! Fani kolei z całego świata odbywaja tam pielgrzymki, widziałem Japończyka, który prosił maszynistę, żeby do worka nasypał mu popiołu z paleniska. Rozmawiałem też ze Szwajcarem, który na takie przejażdżki zakłada kombinezon swojego dziadka-maszynisty a po powrocie do domu trzyma go dopóki czuć zapach paleniska.
Greta kaszle jak to czyta
Ponoc ostatnio wybrala sie na inhalacje do Bełchatowa.
Szkoda, ze nie do Pekinu w godzinach szczytu?
Muzeum bylo tam chyba"od zawsze".Pamietam ze co roku byly jakies obchodzy,swieta czy cus bo mialem komunikaty i ogloszenia w radiowych wiadomosciach…W latach 90-tych…
A czy chcialbym?
Jako maszynista/
Bo jako pasazer,jezdzilem cala mlodosc a i potem sie zdarzalo…
Wolałaś odwiedzić największą europejską wieś.
A dla mnie kiedyś to była normalność,
@collins02 - włąśnie to NIE JEST muzeum! To jest czynna i działająca parowozownia! Na tym polega wyjątkowość tego miejsca.
To nie ja tylko Greta.
Ja jak mialabym ochote sie zatruc spalinami to mam 400 km do Madrytu
Bez aklimatyzacji pod rura wydechowa ani rusz.
Duszący widok.
Moze teraz,nie przecze.Ale kiedys tak to nazywano.No chyba wiem co czytalem
Ale muzeum tam tez jest. I to wlasnie od zawsze, bo cos mi sie jakas wycieczka szkolna kojarzy w 74 chyba?
Chyba jednak nie jest to jedyna na świecie bo jakieś 3-4 lata temu jeździłem taka na południu Anglii (gdzieś okolice Torpoint) i kursowała ona regularnie na jakimś sporym odcinku (kilkadziesiąt mil)
Ja to nawet kiedyś jeździłam takimi…
Brawo my!
Sheldon Cooper byłby zachwycony…
Takie parowozy to jak cała ludzkość. Z jednej strony niebywałe rozwiązania techniczne, z drugiej sama idea ich jest filozoficznie błędna, bezmyślna, nieekologiczna. Potrafiło toto zasuwać z kilkudziesięcioma wagonami. Brał nas taki tato za rękę i mówił: - Popatrz, to nasze dzieło, jakie sprytne. Ucz się pilnie, a będziesz umiał takie maszyny konstruować i wytwarzać. Tylko nie pomyślał, że są one bezmyślnie nieharmonijne.
No przecież cały pociąg mogą poruszać ludzie napędem mięśniowo-wibracyjnym!
Mogą. Chyba wszystko się na wibracjach zasadza…
Tak
Dobrze, że zaznaczyłeś “chyba”!
Parę razy się jechało jakimś okolicznościowym pociągiem retro. Pamiętam, że jeszcze w latach 80-tych często się spotykało parowozy w normalnej służbie, używali je raczej pomocniczo, na niezelektryfikowanych odcinkach.