Upić się na wesoło to zazdroszczę. Znam osoby, które dużo potrafią w siebie wlać, śmieją się i bawią do białego rana. Też bym tak chciała.
A ja po kilku drinkach najchętniej poszła bym spać co często robię, a później mi znajomi opowiadają jak się fajnie bawili.
To już wolę nie pić i też się bawić, choć czasem to trudne. Ja jedna trzeźwa patrzeć na tych “pijaków”
Do lasu? Fajne wychowywanie XD
Wierz mi, już mnie próbowali przyzwyczajać i różne metody na mnie przeprowadzano. Od dawania mi rosołu przed piciem, po przegryzanie cytryną po każdym kieliszku wódki, jakieś witaminy do picia dostawałam… cuda na kiju
Niereformowalna
Pierwsze piwo wypiłem chyba w wieku 20 lat, wcześniej nie widziałem powodu i nie widzę powodu, by się chwalić tym, kiedy się zaczęło chlac
Młodzież chwali się teraz też pierwszym bara bara.
Efekt bezstresowego wychowania i tolerancji
Podobno jak krążą opowieści rodzinne w wieku 5 lat na weselu dostalem od kogos do wypicia kieliszek wodki. Ja tego nie pamiętam.
Mnie rodzice czestowali lekkim winem jak skończyłem 15. Piwa też wtedy próbowałem ale mi nie smakowało. A pierwszy raz upiłem się wódką w wieku 18 lat na rejsie mazurskim. Zupełnie nie wiedziałem ile można wypić tego świństwa, wychyliłem 4 kieliszki i byłem gotowy.
To nie przechwałki, a wspomnienia nasze.
Życie, błędy na których się uczymy też… wiesz jak jest, różnie jest
jak by co to niczego nie żałuję
Brak twardej ojcowskiej ręki.
Dobre
Tylko dzisiaj za “ojcowska rękę” w wychowaniu pójdziesz siedzieć
Moje pierwsze wspomnienie juz wysokoalkoholowe nadaje sie na kategorie 18+
albo na pozne godziny wieczorne, wiec na razie zamilcze
a moze w ogole sie nie przyznam
Mam inne zdanie na ten temat. Jest bardzo dużo dzieci też dobrze wychowanych.
Niestety świat oszalał. Facet jest pedofilem bo uśmiechnął się do dziecka na przystanku.
Masz prokuratora za klapsa. I jak ta młodzież ma ogarniać życie (bez smartfona)?
MUSI BYĆ dyscyplina.
Pewnie był taniec na stole.
To nie było wychowanie a chowanie mnie przed ojcem
Mam bardzo zasadniczego tatę, uczulonego na rozwiązłe i wyluzowane dziewczyny.
Ale do lasu? Jak Jaś i Małgosia?
XDD
Pić na pokładzie w tak młodym wieku, dobrze, że nie wyleciałeś za burtę.
No nie, to było wieczorem na brzegu przy ognisku. Ale wejść potem na jacht było ciężko…