Children free?

Chyba nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji korzystania przez właściciela z prawa o swobodnym decydowaniu o własnym biznesie.

Biznesmen ma swobodne prawo do decyzji. Twoje dziecko jest głodne. Idziesz do sklepu po kaszę mannę, a on ci mówi, że cię nie wpuści, bo masz lewą sznurówkę na prawym bucie. Co robisz? Swobodnie idziesz do drugiego sklepu, a właściciel Ci mówi, że jego zdaniem masz prawą sznurówkę na lewym bucie. Dalej czujesz się swobodnie?
Dalej chcesz prawa swobodnego władania biznesem?

Kapitalizm to ustrój, który wprowadza rząd państwa. Państwo daje obywatelowi konstytucyjną swobodę w założeniu przedsiębiorstwa. Ale już działanie przedsiębiorstwa podlega obostrzeniom (Kodeks Cywilny, Kodeks Pracy, Prawo Handlowe, etc.).

Przedsiębiorca jest nierzadko też pracodawcą. Swobodne decydowanie o formie działania biznesu, umożliwiałoby właścicielowi niewłaściwe i bezkarne traktowanie pracowników. A to już prawie niewolnictwo.

Swobodne decydowanie o formie i metodach prowadzenia działalności gospodarczej faworyzowałoby jednostkę. Wszystkie regulacje związane z działalnością gospodarczą są regulacjami dbającymi o interes społeczny.

Gospodarka rynkowa oparta jest na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych. Stanowi podstawę gospodarczego ustroju, a ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.

Sorry, ale jesteś w błędzie.

Komu? Oczywiście, że klient nie może Cię zmusić do żadnej umowy handlowej. Nie masz możliwości, czasu, chęci, zdrowia, to nie wchodzisz w biznes. Nie możesz jednak podjąć decyzji o np. sprzedaży dziecku alkoholu, czy wpuszczeniu małolatów do klubu nocnego.

Kiedy? Spróbuj otworzyć zakład usługowy dla klientów w niedzielę. Przecież to Ty decydujesz, kiedy otwierasz swój biznes i nikomu nic do tego.

Gdzie? Spróbuj otworzyć sklep z alkoholem 100 metrów od szkoły. Przecież to Ty decydujesz o swoim biznesie.

Za ile? Cenę usługi / towaru dyktuje rynek, nie Ty. Ok, zawsze możesz zadecydować o sprzedaży waty cukrowej za 200PLN, ale uwierz mi, tę decyzję szybko zweryfikuje rynek.

.dalej czujesz swobodę w podejmowaniu decyzji biznesowych. :thinking:

Szef firmy budowlanej ma pełną swobodę działania. Wysyła pijanych pracowników do kucia kafelków na ścianach w mieszkaniu Twojej sąsiadki. Nie miał mocy przerobowej w tygodniu, więc padło na noc z soboty na niedzielę, co tłumaczyłoby stan trzeźwości pracowników. Chłopaki na gazie działają pełną parą. Przecież nikt szefowi nie będzie wtrącał się do biznesu. Business is business.
Dalej chcemy swobody w podejmowaniu decyzji przez przedsiębiorcę?

.jak swoboda, to swoboda.

Czasem aż nie wierzę, co ja czytam na tym pytamy.pl :face_with_diagonal_mouth:

Okazuje się, że część społeczeństwa Pytamy jest za wprowadzeniem wolności i swobody działania w prowadzeniu przedsiębiorstwa, nie mając pojęcia o konsekwencjach.

Zrzut ekranu (218)

OK. Wprowadzamy swobodę dla przedsiębiorców. Hurra!!!
Mogą robić, co chcą, kiedy chcą, gdzie chcą, jak chcą, ile chcą i za ile chcą.

Ale są przecież inne grupy społeczne, które też chciałyby poczuć się swobodnie. Przecież to dyskryminacja, że przedsiębiorcy pozwolono czuć się i działać swobodnie, a takiemu kierowcy nie.

Kierowcy w geście protestu wychodzą z transparentami na ulicę. My też domagamy się swobody!!! Włodarze to widzą i reagują, bo w końcu Konstytucja zapewnia bezwzględną równość każdemu. Kodeks drogowy przestaje obowiązywać. Od dziś każdy kierowca robi, co chce, kiedy chce, gdzie chce, jak chce, ile chce i za ile chce. Pełna swoboda działania.
Może nie do końca swobodnie, bo część kierowców jest pracownikami przedsiębiorców, a ci już przecież robią, co chcą, kiedy chcą, gdzie chcą, jak chcą, ile chcą i za ile chcą.

Część społeczeństwa ma już swoje swobody, ale lekarzom to się nie podoba. Oni też chcą robić, co chcą, kiedy chcą, gdzie chcą, jak chcą, ile chcą i za ile chcą. Wychodzą na ulicę z transparentami. Ale znów część z tej grupy społeczeństwa podlega przedsiębiorcy, a ten, jak wiadomo, posiada już pełną swobodę.

Po lekarzach swobody domagają się hutnicy, górnicy, pielęgniarki, aptekarze, szewc i prostytutka.
Tu sprawa znowu się komplikuje, bo część ludzi z tych grup społecznych podlega swobodnie poruszającemu się i działającemu przedsiębiorcy.

Totalna rozpierducha, ale wszyscy czują się swobodnie.

Ludzie !!! krzyczą włodarze, OPANUJTA SIĘ…PRZECIEŻ ROZ*EBIECIE SYSTEM, KTÓRY I TAK JUZ LEDWO ZIPIE !!! :leftwards_arrow_with_hook:

.dobrze, że wpisy na tym forum nie mają mocy legislacyjnej.
:fountain_pen:

A wiesz, że zdarzało mi się już kilkakrotnie pracować (świadczyć usługi) w niedzielę, bo klient tak sobie życzył, a i mnie to pasowało? Jaki przepis tego zabrania?

Mojej działalności to nie dotyczy

Owszem, w pewnym stopniu tak, ale mam spory margines do własnej dyspozycji. Jak przestrzelę, to nie sprzedam usługi - moje ryzyko.

Każda działka ma swoje własne przepisy, np. BHP, Kodeks Pracy itp i tego każdy właściciel musi się trzymać, to oczywiste, chyba za daleko odbiegamy od problemu. Ale idąc w drugą stronę: uważasz, że właściciel, a nawet pracownik kawiarni musi obsłużyć gościa, który zachowuje się w wysoce niewłaściwy sposób?

1 polubienie

Pracować/świadczyć usługi możesz w niedzielę. Właściciel warsztatu samochodowego też może we własnym warsztacie kręcić usmarowane w smarze śrubki. Tylko w szczególnych okolicznościach może zlecić te prace swojemu pracownikowi. W niedzielę nie możesz udostępniać klientom pomieszczeń, które wykorzystujesz w działalności.

Trochę teraz w Polsce jest zamieszania ze sklepami franczyzowej sieci Żabka. Niektóre sklepy są otwarte w dni wolne od pracy, ale bez obsługi personelu. Bierzesz towar i udajesz się do samoobsługowej kasy. Sam skanujesz wybrany towar, płacisz kartą. Pracownice przebywają w tym czasie w sklepie jedynie w charakterze wykładaczy towaru na półki. Drugą metodą stosowaną przez franczyzobiorców sieci Żabka, celem ominięcia zakazu otwierania sklepów i zakładów usługowych w dni wolne od pracy jest postawienie w sklepie przy kasie właściciela umowy franczyzowej z Żabką i ewentualnie jednego z członków rodziny. Tylko oni, podobnie jak Ty w ramach prowadzenia działalności gospodarczej i jako osoba samozatrudniona, mogą pracować w ustawowe dni wolne od pracy. Regulują to zapisy w Kodeksie Pracy, określające prawa i obowiązki pracobiorcy i pracodawcy. Osoba samozatrudniona nie jest w świetle tego kodeksu ani pracobiorcą, ani pracodawcą.

Pozostawia się to obiektywnej ocenie właściciela, tudzież pracownika lokalu. Trzeba wyważyć, co wpłynie łagodząco na klienta, a co doprowadzi do eskalacji konfliktu. Obsługujemy i klient, żrąc szarlotkę, zamyka dziób, albo nie obsługujemy i tym samym klientowi zamykamy dziób. W ekstremalnych przypadkach można zagrozić wezwaniem policji albo ją po prostu wezwać.

Jeśli chodzi o wyproszenie z lokalu niegrzecznego gościa, to nie każdy pracownik ma takie kompetencje. Kelner w knajpie może podnieść głos, ale bramkarz w dyskotece może złapać już za fraki.
Kelner w razie wysoce niewłaściwego zachowania klienta może dochodzić swoich praw na drodze cywilnej. Wykidajło jak przesadzi, może obawiać się pozwu cywilnego.

Nie powtarzaj tego głośno, bo wszystkie psy w okolicy pouciekają, jak się o tem dowiedzą. :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Widze, ze kolega liberalem gospodarczym nie jest?
Kapitalizm juz dosc dawno się ucywilizowal, przynajmniej ten wzorowany na europejskim. O Dzikim Zachodzie mozemy podyskutowac jak kazdy z nas pomieszka w USA czy Meksyku :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

Moim zdaniem powinny być również i takie lokale, gdzie wstęp byłby, powiedzmy od lat 15 lub 16. Zresztą ja mieszkam w takowym kraju, gdzie to wprowadzono. Kolega @ZiraaeL , argumentując, użył słowa dyskryminacja i bardzo słusznie. Nie powinno dyskryminować się nikogo, a więc także tych, którzy nie życzą sobie dzieci, kiedy popijają piwko, lampkę winka czy kawkę lub herbatkę w miejscu, gdzie tych dzieciaków nie ma. Gdzie jest spokojna muzyczka i klimacik odpowiedni dla relaksu.
I niech o tym decydują lokalne władze, czy dać takie pozwolenie na “bezdzietność” danemu właścicielowi, czy nie dać, według zapotrzebowania danych bywaczy lokalowych na danem terenie… Z praktyki wiem, że takie miejsca nie tracą klientów.
Demokracja polega i na tym, że dla każdego coś miłego.

6 polubień

Zwykle jak podaz duża to się samo reguluje.
Nikt o zdrowych zmyslach nie bedzie wchodzil do knajpy gdzie przed
wejsciem stoi elrktyczna zabawka a kąciku krzeselka dla maluszków. :rofl::rofl::rofl:
W jednej z takich kafeterii - restauracji cwaniaki zaczeli urzadzac cyganskie imprezy. (dzieci to przy tym pląsy aniolkow).
Do dzis wszyscy knajpke omijają.

3 polubienia

Mnie takie ograniczenia nie przeszkadzają. Kawiarni, knajpek , restauracji , hoteli i innych obiektów jest do koloru i do wyboru. Jeśli w danym lokalu są wytyczne, iż wstęp dla dzieci jest zakazany, nie mam z tym żadnego problemu. I mówię to ja, mama 3 dzieci. Nie odbieram tego w kategorii - dyskryminacja.

6 polubień

Nie będę patrzyła na to co wpłynie łagodząco na chama, będę patrzyła na to jak zachowane chama wpłynie na pozostałą, normalną część klientów, czyli: fora ze dwora, a kulturalniej: tego pana nie obsługujemy.

5 polubień

To nie jest dyskryminacja tylko zwykłe targetowanie. Inna jest grupa docelowa klientów w tym miejscu i warto rozróżniać potrzeby: jeden woli radosny krzyk dziecięcy (bo jest głuchy a w domu mu się np. nudzi) a drugi woli w spokoju się zrelaksować.
Jeśli ja wolę łysych (hipotetycznie)a wąsaci mnie odstręczają, to dlaczego mam iść tam, gdzie są wąsacze?

4 polubienia

Radykalne podejście i mało konstruktywne. Nic niewnoszące, a wręcz szkodliwe.

Być może cham nie wie, że jest chamem. :thinking:
Być może cham nie wie, że jego zachowanie jest nieodpowiednie. :thinking:
Być może cham nie miał szansy w swoim życiu, by sam do tego dojść. :thinking:
Takie sygnały od społeczeństwa (wypad z baru, czy tego pana nie obsługujemy) umacniają chamską postawę chama. Jest przekonany, że skoro wokół panuje chamstwo, to on swoją chamską postawą przystosowuje się jedynie do większości i trwa w chamskiej postawie.

Być może warto dać chamowi szansę i pokazać mu inną stronę. Być może cham nigdy takiej szansy nie otrzymał i trwa w swoich przekonaniach. Być może cham nie jest takim idiotą, zauważy różnicę i właściwie zinterpretuje przekazane wzorce. :thinking:

Eliminacja i usuwanie z zasięgu wzroku odmiennych i niewygodnych dla nas osób, zdarzeń, treści i obrazów nie zlikwiduje tej odmienności i niewygody. Skąd w nas ta krótkowzroczność?

Kuriozalnie cham swoją postawą czyni też dobro. To na podstawie obserwacji i oceny jego zachowań mamy punkt odniesienia, pozwalający nam dostrzec stronę, którą my reprezentujemy.
Przecież wszystko nie może stać po jednej stronie. Gdyby wszystko było od zawsze białe, nie bylibyśmy świadomi istnienia czarnego. O błękicie już nie wspominając.
Czy w związku z tym dążenie do tego, aby wszystko było białe, uczyni nas i nasz świat lepszym?

A kim Ty jesteś? Jam częścią tej samej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie dobro czyni.

J.W. Goethe FAUST
1 polubienie

Czyli jak cham Ci z liścia wypali, dasz mu drugą szansę? :shushing_face:

3 polubienia

Dążąc do równowagi, nastawiłbym drugi policzek.

To zależało by od tego, z jaką siłą dany cham by przywalił… I czy utrzymał byś tę równowagę… :stuck_out_tongue:

Chamstwo, między innemi polega na tem, że jak rzeczony cham popełni owe chamstwo i da się mu szansę na poprawę, to z reguły chamstwa onego, tenże cham poczuje się bezkarny i uskuteczni chamstwo jeszcze większe…
Teoria, teorią, ale ona nie zawsze z praktyką w parze idzie. :man_shrugging:

7 polubień

I to jest istota istnienia. I to jest piękne, że istnieją różnice. Istnienie różnic generuje dążenie do równowagi. Te naturalne dążenie do równowagi jest wrzechobecne i wykorzystywane. Bez niego nie było by pięknych wodospadów (różnica poziomów wody), prądu elektryucznego (różnica potencjałów), silnika spalinowego (silnik cieplny-różnica temperatur)…etc.
Wrzechświat i cząstki, z kórych jesteśmy zbudowani też powstały na skutek dążenia do równowagi.

.różnice, jak widać, dobre i konstruktywne są.

1 polubienie

Jednak birbanta punkt widzenia jest mi bliższy niż drugiego policzka obicie i umożliwianie dobra czynienie w oparciu o mojego trupa …

4 polubienia

Najlepiej to utrzymać tę równowagę po liściu do chama. Szczególnie, jak obok jest kałuża, albo betonowe podłoże. :stuck_out_tongue:

2 polubienia