Mialo byc 32,było 35 a teraz jest 30…
Tak tylko,tytułem wstępu…
Jakies kilka godzin temu,poszla mi krew z nosa…I nagle…Wzięty zostalem w jakowyś jasyr przez 2 murzynów!
-Hallo mate,are You all right???I tak dalej,az do znudzenia…
Poszliśmy na piwo bo dzisiaj WSZYSCY piją…I rzecz ciekawa.Obaj byli z Ibu w Nigerii…No ja nienawidze sowietów i islamskich zbrodniarzy.Ale to co ci dwaj wygadywali?!Dodatkowe krople potu na plecach… 
Zajrzałem do agencji w której wynajmuje mieszkanie. A tam…kolejna niespodzianka.I kolejna murzynka.Nie dala sie jednak zaprosić.Amanda,też z Nigerii…
Kiedy usiadlem w pubie na Old Town,jak zwykle,zaczęlo sie.Parada wszelkich,mozliwych uprzejmości.Ustepowanie miejsca,drogi dziewczynom a nawet miejsca w kolejce…
Ledwo otwarłem dziób pytając o Kronenburga a juz mialem na karku kolyszacych sie facetów,że to “good choice”
Nagle ktoś spytał,Are You from Poland?
–Yes!
I zaczelo sie:“dzien dobry”,“koorva”,“jak sie masz” 
Nic dzisiaj nie kupilem.
Śmierdze jak stajenny…
Ale czasem mam wrazenie ze takie wypady to wiecej nawet niż muzea które tak pokochałem na starość
Niestety, moje dzisiejsze emocje nie były miłe, choć zaplanowane. Wiążą się ze zdrowiem.
To ty swojskie klimaty poznałeś?
Ja?
Swojskie?
Ile razy o tym pisze to tylko po to by podkreślic roznice jakie nas dzielą.Lub dzieliły
To cieplutko masz 
A nigeryjskie to w koncu islamce czy nie, bo jak piwo??? 
W Hiszpanii odwoluja imprezy sportowe, 41 w cieniu zaczyna być normą na weekend.
Ibu nie są islamskie…Kapusciński,czego by nie rzec,fajnie o nich pisal…
Kapuscinskiego czytalam bardzo dawno.
A troche ta relacja chaotyczna
Tyle zrozumialam, ze po powrocie wymagales prysznica🚿 i doceniles towarzyskosc otoczenia?
No i?
Co sie stało?
O nic innego nie chodziło.
Własciwie nic sie nie wydarzyło.
Ale było miło.Upalnie ale miło…Czasem sie pisze aby podkreślić tzw. dobre wiadomości ktorych brak niekiedy jak wody na pustyni…
Czasem po to aby zauważyć ze zwykły dzien bez obciążeń,tez potrafi być piękny.,
Wiem ze to niektórych wkurza…W tym narodzie,przywykłem.
Priv.