Chrzest

Czy ktoś chciałby coś spróbować doradzić na priv? W temacie bycia chrzestnym/chrzestną, bo ja chyba jestem w pacie, a hm, mam inne problemy niż to, czy rodzina przestanie się do mnie odzywać.
By the way, czy tylko ja szczerze nienawidzę wszelkiego “ale wypada, żeby…”?

1 polubienie

Dwukrotnie odmówiłem. W sumie prócz jakiś czas trwającego focha, nic się nie stało, a w drugim przypadku potraktowano to ze zrozumieniem.

4 polubienia

Czy mam się niepokoić, jak zaczynają zamiast próśb wchodzić groźby? :sweat_smile:

Groźby? O tym nie pomyślałem nawet.

1 polubienie

grozby? od finansow chca odciac?
sudiujesz kierunek, ze faktycznie rodzinie moze sie wydawac, ze inwestycja w taka matke chrzestna to strzal w dziesiatke. :slight_smile:
powiedz, ze nie spelniasz warunkow - sila do kosciola chyba Cie nie zawloka.

1 polubienie

@birbant @okonek

  1. Przestaną się do mnie oczywiście odzywać.
  2. Każą się “namyślać” do czasu, aż uzyskają “właściwą odpowiedź”, dostaję smsy o takiej treści od rodziców dziecka co kilka dni.
  3. Dostałam info, że w weekend mnie zaproszą i oficjalnie przy całej rodzince poproszą o to.
  4. Ostatnio, jak tam byłam, z zaskoczenia wryto mi dziecko na ręce, oczywiście “symbolicznie”.
  5. Zaczną rozpuszczać o mnie plotki w okolicy, jak odmówię. (Wtf)
  6. Dostałam dosłownie rozkaz, żeby się zgodzić, inaczej “będę miała problemy”.
  7. “Przyda mi się w końcu znormalnieć”
  8. Jak okaże się, że jestem “aż tak nienormalna, żeby odmówić dziecku, i to takiego zaszczytu dla mnie”, to “mogę się nie pokazywać w domu” (tym bardziej wtf).
    Szczerze, ja się czuję zaszczuta.
1 polubienie

Nie zgadzaj się bo będziesz udupiona do 18-tki chrześniaka/chrześnicy albo i dłużej. Imieniny, urodziny, komunia, bierzmowanie, 18-tka. Stracisz nerwy i hajs.
Olej stygmatyzację i bądź wolna.

3 polubienia

Ja odmówiłem ciotce. Nienawidzą mnie ale nie żałuję. Są w Niemczech i teraz musiałbym tam yebac na każde zaproszenie z prezentem.
Moja siostra się niestety zgodziła. Ratuje ją tylko to że jest samotną matką. Ma usprawiedliwienie. Kończy się na życzeniach przez telefon.

2 polubienia

wiesz co, wez ich na przetrzymanie - to ich terminy gonia, nie Ciebie…
w moim przypadku takie “zachety” podzialalyby jak plachta na byka.

2 polubienia

Mnie już teraz raczej nikt nie weźmie na chrzestnego. Bo alkoholizm to zło. I wstyd.

1 polubienie

Nie,nie tylko Ty :smile:
Jestem ojcem chrzestnym w dwoch przypadkach…Teoretycznie to sie powinno wiązać z pewnymi obowiazkami,o ktorych jest mowa w przyrzeczeniu…
Prawda jednak jest taka ze nikt o to nie dba,nikt o tym nie mowi a bycie chrzestnym sprowadza sie wspolcześnie,do kupowania prezentow"z okazji".Pospolitość i prostactwo jeszcze raz bierze góre…
Tak wiec nie sądzę aby po fakcie ktoś za Tobą łaził i wytykal Ci ze nie wywiązujesz sie z pomocy w wychowaniu w wierze katolickiej…
Ale jako chrzestna,bedziesz musiala pamietac o urodzinach czy innych okazjach bo powiedzą"a co to za chrzestna jak nie pamieta" :face_with_raised_eyebrow:
Jest to strasznie prymitywny układ.Liczy sie tylko fasada a o istocie rzeczy nikt nawet nie wspomina.Nie mowiac juz o tym ze osoba niewierząca w ogole nie powinna byc brana pod uwage…

4 polubienia

@collins02 mnie przede wszystkim tu razi, że musiałabym wcześniej iść do spowiedzi i komunii, moim zdaniem to jest zwyczajnie nie fair wobec tej wiary i ja czułabym się z tym źle, zwłaszcza, że przy powiedzeniu “u spowiedzi byłam…ee, ze 2 lata temu” ksiądz albo byłby przekonany, że się nawróciłam, albo zwyczajnie odprawiłby mnie z niczym.
Ogólnie to to jest chyba sakrament przyjęty świętokradczo czy jak tam to się nazywa. I w tym nikt nie widzi problemu, każdy uważa, że wyświadcza mi tym taką lub inną przysługę. Poza tym wymuszanie aktywnego udziału w praktykach religijnych chyba średnio się ma w ogóle do praw człowieka.

2 polubienia

Przecież do spowiedzi nie musisz isc a do komunii to co to jest zjeść opłatka… :rofl: W ogóle dla mnie to dziwne to co piszesz bo ja się nie spotkałem (w ogóle nie wiedziałe) że chrzestny musi niby pamiętać o każdych urodzinach i kupować prezenty… U mnie chrzestny to nikt… Nikt ważniejszy od innego członka rodziny xd

Juz nie przesadzaj z tymi prawami czlowieka bo to jest retoryka zachodniego lewactwa…
Niemniej jest tak jak wyzej wspomnialem.Osoba niewierząca nie powinna w ogole byc brana pod uwage.I faktycznie,jest to rodzaj świetokradztwa,z tym ze nie chodzi o to po ilu latach idziesz do spowiedzi.Ja tez mialem 3-letnia przerwe…To gdzie mialbym pojść i od kogo oczekiwac przebaczenia jak nie w sakramencie?
Ksiadz nie ma prawa odrzucać Ciebie tylko z tego powodu.Mialby raczej obowiazek cieszyc sie z Twego powrotu.Przypowiesc o synu marnotrawnytm sie kłania!
Pod warunkiem ze Ty sama tego chcesz.Ze jak w przypadku grzechu,żałujesz…
Jesli nie to nie ma w ogole tematu.Istota sprawy nie istnieje a pozostaje tylko jarmarczność…

2 polubienia

Dziecku się nie odmawia. I ciesz się, że to tylko chrześniak, a nie własne :wink:
Przynajmniej będziesz w dobrym towarzystwie tych, którzy nie odmówili wiedząc, że chodzi tylko o prezenty :wink:

1 polubienie

Chodziło mi o sytuację, kiedy z góry nie założy, że się nawróciłam, tylko zacznie dopytywać…a ja powiem, że każą mi być chrzestną, ale mój światopogląd pozostaje, jaki jest…wtedy ma wszelkie podstawy do odmówienia udzielenia rozgrzeszenia. Na religię chodziłam do końca szkoły :wink:

jeszcze jakiejs spowiedzi od Ciebie rodzinka wymaga? a kopnij ic w 4litery.
to juz pod kodeks karny jako mobbing i przemoc w rodzinie sie nadaje.

1 polubienie

Niby tak ale na ogół w takich przypadkach,przyklepują…
Zreszta to jest malo wazne.Wazne jest to co Ty uwazasz za stosowne.
Ja na Twoim miejscu,wypisalbym sie z tej sytuacji bo na kilometr leci zaklamaniem i obludą.

2 polubienia

uczyc sie zasad religii a ja wyznawac czyli stosowac w zyciu osobistym to dwie rozne sprawy…

1 polubienie

Wiesz jakie potem Cię czekaja wydatki?
Co roku prezent.
Na komunię to wypas za 5 koła minimum.
Biermowanie to 5 koła kolejne…
A ślub chrzestnego…ruina finansowa…

Szukaj se bogatego partnera :rofl:

1 polubienie