Chyba jestem ciemna masa

Nie mam linka, ale czy to prawda?

Jednak mam:

KLIK

Senat teraz to drzazga w tyłku szaragowego posła. Kto by nie chciał się pozbyć drzazgi?

3 polubienia

Nikt z nas wykrywaczem kłamstw nie jest, więc 100% prawdy nigdy nie poznamy. Z pewnością PiS będzie się starało pozyskać nowych senatorów, ale jakim kosztem, tego się nigdy nie dowiemy.

5 polubień

W grę wchodzi tylko jeden rodzaj kosztu. Obawiam się, że okazać się może skuteczny.

3 polubienia

Jeśli bycie człowiekiem przyzwoitym było jedynym powodem dla którego odmówił, to jestem rozczarowany. Po co komu polityk, który chce mieć mniejszy wpływ na decyzje podejmowane przez władzę? Toż to samo, ale znacznie mniejszym kosztem, mógł osiągnąć w ogóle nie kandydując… :wink:

1 polubienie

I tak jeden za drugim. I co dzieje sie w Senacie? A czlowiek przyzwoity dosc rzadko jednak sie trafia…

1 polubienie

Pis będzie mieć większość a i nie widzę nic złego w takiej koalicji… Podobno psl i marszałekiem może być senator z psl

W PiS decyzje podejmuje tylko jeden człowiek, wpływ ministra jest żaden. Premiera, zresztą też. Profesor Grodzki doskonale wie o tym. I tyle w temacie.

2 polubienia

A ilu z polityków (obu walczących stron) nigdy nie zmienił partii??? Ilu może spojrzeć na siebie w lustrze?
Od dawna obserwuję na scenie politycznej takie “transfery”. Zmieniają partie, odchodzą i zakładają swoje - to już chyba stało się normą. A wyborca? Wybierał posła jako członka partii A, której program mu odpowiada. Ale poseł zmienił zdanie i przeszedł do partii B z innym programem. Co w tym wypadku ma do powiedzenia wyborca? NIC. Zrobił swoje, poszedł na wybory i dalej nie ma już na nic wpływu. A kupowanie posłów było i jest, pamiętacie chyba taśmy Begerowej.
Poseł odchodzący z danej partii powinien tracić mandat poselski i startować w nowych wyborach z ramienia nowej partii, lub jako niezrzeszony. Tak byłoby uczciwie.

4 polubienia

I tu masz racje. Z tego co mi wiadomo, p.Grodzki nie zmienial partii. Moze spokojnie spojrzec w lustro. Ale innych jest wielu…

Dokładnie tak. A Kaczyński nie odpuści z senatem. Mam obawy, że ze skutkiem.

2 polubienia

Jeśli takie były jego powody, to czemu je ukrywać?

Nie rozumiem pytania.

Niestety tez mam takie obawy…

1 polubienie

Ale co opozycji da niepisowski marszałek? To że senat wybierze marszałka nie z pis, nie oznacza że ci senatorowie z opozycji którzy głosowali za tym marszałkiem, będą zgodnie i zgodni zawsze przeciw ustawa pis…
A że marszałek ten ma być uczciwy i działać zgodnie z konstytucja, to chyba nie będzie robił jakichś cyrkow z opozninlaniem wszystkiego… A są senatorowie niezalezni i z psl… Pisałem kilka dni temu… A i jesCze jedno jaka to wkurzające rzecz gdy opozycja (PO) lub ktoś za opozycja mówi że opozycja wygrała w senacie, albo że PiS przegrał… Jedyny kto wygrał w senacie to pis… Tak jak PO wygrało podobno wybory samorządowe a pis je przegrał… Oni 4 lata bez rządzenia już im coś działa na głowy chyba, ten rząd cieni a ostatnio zaklamywanie rzeczywistości nawet… Aha i pisałem już kilka dni temu że PO nie ma większości w senacie i nie może go blokować i robić szopki, niech zaczną szanować inne partie jak nie potrafią sami mieć większości a chcą się bawić z pisem xd

O to chodzi zeby byla wiekszosc. Chyba nie podejrzewasz, ze go chcieli przekupic z milosc?

To popatrz.

Sen. Grodzki napisał, że przyjęcie posady ministra jest dla niego niemożliwe z powody cech jego charakteru (bo tym jest przyzwoitość). Przeciętny człowiek tylko tyle się dowie. Grodzki tak właśnie chce być postrzegany.

Ale podejrzewasz, że rzeczywistym powodem dla którego odmówił są cechy charakteru innych osób - dokładnie, to dominacja p. Szeregowego i potulność pozostałych członków jego partii. Tyle że sam Grodzki o tym nie wspomina. Oczywiście dalej może tak myśleć - przecież jedno drugiego nie wyklucza - ale nie chce być tak postrzegany.

Ale to nie wszystko. Grodzki mówi więcej w artykule podlinkowanym przez @elsie. Opisuje tam jak proponowano mu udział w realizacji programu zdrowotnego, co do którego PiS i KO zgadzają się przynajmniej częściowo, ale podejrzewa - nie bez racji, moim zdaniem - że to tylko przykrywka dla próby zdobycia przez PiS większości w Senacie. Dodaje też coś, co mnie uderzyło na tyle mocno że przytoczę to w całości:

Czym jest ta misja, której nie może zdradzić? Spodziewać by się można, że jest nią “wprowadzenie w życie tak dużej części programu KO, jako to możliwe”. Przyjęcie teki ministra tylko by w tym pomogło. W końcu programy obu partii i tak się częściowo pokrywają, a “swój człowiek w rządzie” byłby na znacznie mocniejszej pozycji do wprowadzania poprawek zgodnych z życzeniami KO. Ale wygląda na to, że nadrzędną misją jest “niezadawanie się z PiS-em”. To właśnie miałem na myśli mówiąc w swoim pierwszym komentarzu o polityku, który chce mieć mniejszy wpływ.

1 polubienie

I właśnie dlatego powinna byc możliwość odwołania posła lub senatora przez wyborców w drodze referendum.
Obiecałeś coś nam? Poparliśmy cię? Wszedłeś? A teraz robisz sobie jaja? To wypad!

3 polubienia

Po pół roku lista rezerwowych by się wyczerpała.

No właśnie nie - to byłby bat na parlamentarzystów. Teraz robią co chcą.

2 polubienia