Ciche dni: wasze rekordy?

No i dobrze, bo to zdrowsze dla nerwów jest :slightly_smiling_face:

2 polubienia

Pewne rzeczy,problemy mogę przemilczeć, i nie jestem pamiętliwy ale jak ktoś z uporem maniaka bez sensu drąży, to czas to przerwać bez względu na skutki. Zamiast kłótni proponowałem spacer, lody, ciasto czy wyjazd itd byle było chwilę ciszy, bez nerwów, ale po mału mi się kończyły pomysły. Nie jestem zwolennikiem sadomacho bo to męczące. Ty nie potrafisz, a ona nawet nie próbowała, była w swoim żywiole. W sumie to bardziej skomplikowane

2 polubienia

To dłużej niż biblijny post! :joy_cat: @kaziu nie bierz na siebie - lepiej zrób pyszne ciacho! :hugs: :relaxed: Bo jak mawiał Tadeusz Sznuk “Czym to jest spowodowane? Odpowiedz brzmi: nie wiem choć się domyślam” :joy_cat: :joy_cat: :joy_cat: :joy_cat: lub “Otóż nie tym razem” .:joy_cat: :joy_cat: :joy_cat:

-panie-dawidzie-reklamacja-na-siebie

1 polubienie

Tu daje sie zastosowac dowcip o rabbich

W przedziale kolejowym jedzie dwóch słynnych rabinów. Mijają godziny, obaj wielcy mędrcy nie zamienili ze sobą ani słowa.
–Panowie rabini, obaj jesteście słynnymi cadykami – zagaduje jeden z pasażerów. – Myślałem, że będę świadkiem jakiejś ciekawej dyskusji między wami, a wy nie zamieniliście przez całą drogę ani słowa. Jak to jest?– Widzi pan – odpowiada jeden z rabinów. – On jest wielki rabin i ja jestem wielki rabin. On wszystko wie i ja wszystko wiem. To co my jeszcze mamy ze sobą dyskutować?

3 polubienia

Oczywiscie. Mam taką blokade przynajmniej przez kilka godzin lub do następnego dnia po zresetowaniu sie podczas snu…
I to nie chodzi ze potrafie… ja nie pootrafie sie wtedy odezwac…

1 polubienie

Nieodzywanie się do kogoś to (dla mnie) to zachowanie przdeszkolaka.

1 polubienie

Ale, gdy człowiek milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję, która drzemie sobie w nas… :yum:

2 polubienia

Taaaaak???
To jedna z moich znajomych powinna już ze sto tomików poezji wydać, bo ona milczy do całej swojej bliższej i dalszej rodziny :wink:

2 polubienia

Kto wie co trzyma “w szufldzie”?

1 polubienie

Moje najdłuższe ciche dni trwały niecałą dobę. Raz nawet żona pokłóciła się się ze mną o to, że ze mną to nawet porządnie pokłócić się nie da. :sweat_smile:

4 polubienia

Podobnie u mnie było.

3 polubienia

Jesli ktoś mi zalezie za skórę to to potem nie są ciche dni ale niechęć do podtrzymywania kontaktów.Bardzo o to trudno ale musze podkreślic po raz nie wiem juz który ze mówię o życiu a nie o forum.Jakimkolwiek zresztą…
Po prostu nie musimy sie z kazdym kochać a “zło” czasem lepiej omijać niz za wszelką cene udawać proroka,nauczyciela czy zbawcę.Nie mówiąc juz o"mundrości" która wcale nam nie jest przypisana.
Same tzw.“ciche dni” kojarzą mi sie z ukladami mąż-żona i jako ze są kłótnie,bywają tez i przestoje :innocent:
Ale na ogół moja w tym głowa by nie marnować czasu.I powrót do równowagi okazuje sie wcale nie taki trudny.Wystarczy chcieć.

4 polubienia

@ihtiel Ja też się wolę pokłócić… Mój mąż jednak się kłóci…a potem mnie kara nie odzywając się… najgorzej jak to podłapię i też milczę… - mega męczące… Jako że jest chorobliwie pedantyczny zamierzam zostawiać bajzel bezkarnie. Albo mi ujdzie na sucho albo jaśnie panicz nie zdzierży :stuck_out_tongue_winking_eye::smiley::rofl:

3 polubienia

Jak pedant i do tego pracowity to prawie go polubilam :joy::joy::joy:

2 polubienia

@birbant Nieee, we mnie drzemie żądza… tyle że mordu! :crazy_face::rofl:

2 polubienia

@collins02 Tylko ja odnoszę wrażenie że tylko ja dążę do równowagi… a druga strona ma na to wywalone…

1 polubienie

Ja wychowana w domu “nadmiernie gadatliwych” już w dzieciństwie wiedziałam,ze nie ma sensu strzępić języka po próżnicy…
I TAK MI ZOSTAŁO… :innocent:
image

5 polubień

@joko No i tak jest najlepiej. Takie przedłużanie “stanu wyjątkowego” jest marnotrawieniem energii. Przeczytałam gdzieś w necie, że dla części panów ciche dni są jak najbardziej na rękę: nie trzeba rozmawiać, komunikować się, tlumaczyć, nawet jak nie ma obiadu i seksu to jaki spokój! Żadnych żądań, gderania, trajkotania i marudzenia nad głową. Cisza, spokój, tv i konsola, no i piwo!

3 polubienia

U mnie to była siłownia, hala sportowa i lokal z piwem. :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Łooo jak się na męża kiedyś wkurzyłam to już 21 lat się do niego nie odzywam :grin:

3 polubienia