Od wtorku zaczne nadrabiac zaleglosci, bo wlascicielka laptopa idzie po urlopie do pracy
To nie nocne marki a wampiry i inne strzygi.
Ja tam wampirem nie jestem
Za to na wszystkie 5 pytań odpowiedziałem tak
Kobitka zaklada, ze kazdy ma idealny 24 godzinny rytm zycia. Ja tam jeszcze (wlaczajac nowo odkryte egzoplanety) nie znalazlam takiej, ktora by pasowala do mojego rytmu snu i czuwania.
Cały ten wykład to jest takie; - sralis mazgalis, referendum, duptus, papla, bla, bla…
Czy Ja wiem Osobiście to wszystko co powiedziała jest o mnie
W życiu jest mnóstwo powodów, do nadsenności, bezsenności, mnóstwo życiowych sytuacji, chorób, że tego nie da się tak ustalić, jak zrobiła to ta młoda pani. Zależy też to, od tego, co jemy i pijemy, kiedy itd… Nie ma tak ładnie, pięknie i wyraziście, jak wynika z tego wykładu.
Ze spaniem,.tak, jak z jedzeniem. Paza tym, kilka razy “odkryła Amerykę”.
Co jak co, ale Ja całe życie jestem typowym Nocnym Markiem i co najmniej do 15:00 ledwo ogarniam co się dzieje
Osobiście myślę, że jest sporo prawdy w tym co powiedziała chociaż i to co piszesz jest prawdą i wiadomo, że przyczyn może być wiele
To jest prawdą, ale nie życiową, tylko teoretyczną . Okonek to dobrze podsumowała.
Różnie bywa. Do 10.00 to ja jestem praktycznie w takim półśnie ale za to myśli mi się nieźle aż do ok. 1.00. Każdy ma jakoś tak po swojemu.
Ta pani z filmiku niby to wyjaśnia, ale nie wyjaśniła nic. Ot, pogadała sobie i już.
Jak to na filmikach bywa
Wydaje mi się, że zagadnienie jest zbyt szerokie, by móc ogarnąć je w ciągu kilkunastu minut. Jestem aktywna od 10.00 do pierwszej, ale ktoś inny od 12.00 do 3.00, jeszcze inny od 5.00 do 20.00. Nie da się chyba ustalić jednakowego czasu dla wszystkich. Fajnie byłoby, gdyby świat działał w dwóch czasach: od szóstej i od dwunastej i gdyby każdy mógł wybrać, jakie godziny bardziej mu pasują, czy mu bliżej do tej szóstej czy do dwunastej.
Ja tylko do por posilkow przywyklam, ale zdaje sie rytm snu i zywienia nie musza chodzic w parze?
Pewnie, że nie muszą, ale jeśli nie przestrzega się pewnych norm, to… można mieć kłopoty z wagą. Popsuje się taka i pokazuje za dużo
Moja to mocno popsuta…
W drugiej bateria padla i kurzy sie pod szafa.
Nie przywiązujmy wagi do wagi.
A może byłaś na jakiejś diecie? Bo wiesz: jego wysokość jojo srogo się mści za każdą niewinnie zniszczoną kalorię.
No właśnie. Takie przywiązane to zawsze źle pokazują