Cincinnati WTA - 1000. 2025

Drugi przedbieg przed US Open, ale tak samo prestiżowy jak poprzedni w Montrealu.
W Kanadzie naszej Idze nie wyszło. No to może teraz.
Pojedynek Igi z Potapową będę oglądał poza domem, ale, oczywiście po powrocie zapodam swoje wrażenia z tego meczu.
Myślę, że kolega @collins02 znajdzie chwilkę, bo wiem, że zajęty, może pojawi się wreszcie kolega @ciekawie.

Potapowa w I rundzie pokonała Siegemund 6:4 6"4. Meczu nie widziałem.

2 polubienia

Mecz Igi ma się rozpocząć po 17.

2 polubienia

Mam nadzieję że nieco pózniej bo będę w drodze do pracy…

1 polubienie

Putinceva,Vekic,Jackie Christian czy Venus Williams,już za burtą.Do tego Kudermetova,Kartal i Boulter…I jeszcze Rumunka Ruse…
To jest w sumie przygrywka przed US Open i pewnie jeszcze kilka"gwiazd" zaraz poleci…

1 polubienie

Świątek-Potapowa,na razie 5:1 i mecz całkowicie jednostronny.Iga prawie bezbłędna ale co o wiele ważniejsze,spokojna!
A teraz już koniec seta. 6:1.

Drugiego seta nie widziałem ale skoro całość trwała 73 minuty :melting_face:
Ok. 6:1;6:4 i Potapowa do domu!

W pierwszym secie Polka grała idealnie.Oczywiscie Potapowa grała piach ale to Iga wygrywała swoje piłki jak Pan Bóg przykazał!
Czasem gdy widzę ten luz u Igi,nie sposób sobie nie zadawać pytania, dlaczego to nie trwa jak trwało 3-4 lata temu i czasem się sypie, jakby zupełnie bez powodu… :innocent:
Nie mam tu na myśli meczu z Tausen bo Dunka zagrała swietnie.Niemniej Potapowa jest znana w środowisku i każdy wie że potrafi czasem być groźna.
Dzisiaj Iga wybiła jej tenis z głowy po dawnemu.A można było przecież jeszcze szybciej.

1 polubienie

Niekoniecznie wybiła ten tenis z głowy Rosjanki.. Zgadzam się co do I seta, ale gra Igi w drugiej partii napawa mnie niepokojem. To już nie była ta Iga z I seta. Mocno obniżyła jakość swej gry, a przełamana została na 2:3 dlatego, że zagrała wręcz antytenis. Ogólnie II set stał pod znakiem obustronnych błędów własnych, obie cierpiały na korcie, nieco mniej tych błędów zrobiła Iga. W ostatnim gemie Iga uciekła z szafotu przy własnym serwisie. Przegrywała po notorycznie przerzucanych autach, jej fartem było to, że Potapowa też myliła się w korzystnych dla niej sytuacjach. I w ten sposób doszło do równowagi. Iga asem zrobiła AD, by to stracić, a jakże, po aucie. I tak jeszcze dwa razy zanim domknęła mecz.

Teraz z Kostiuk. Iga jest, oczywiście faworytką, ale, Kostiuk w pięknym stylu rozwaliła Tatianę Marię 6:0 6:1. Obiektywnie stwierdzam, że grała z Niemką o wiele lepiej niż Iga z Rosjanką.
No cóz, pierwsze śliwki robaczywki, mam nadzieję, że Iga zacznie regularnie serwować, bo w II secie robiła to w większości fatalnie. W I całkiem przyzwoicie. Mecz meczowi nierówny więc bądźmy dobrej myśli.

1 polubienie

Nie bede się sprzeczał bo nie widziałem 2 seta.Niemniej, po tych wszystkich latach,moze warto wreszcie przestać oceniać Igę krytycznie jeśli tylko nie wygrywa 6:0;6:0! :roll_eyes:
Przeciwnik to nie worek treningowy!
Jeśli w kosza stracisz 50 punktów to znaczy ze grasz słabo?No nie!A przecież oznacza to ze popełniłeś ok 20 wymuszonych lub niewymuszonych błędów.Lub nie byłeś w stanie w żaden sposób przeszkodzić przeciwnikowi!
Rzeczą nienormalna w tenisie jest wygrywanie do zera a nie do 3 lub 4.Błędy popełnia się w każdym sporcie.
Siatkarze oddają punkty serwem nie dlatego ze są słabi ale dlatego ze ryzykują.Identycznie jest w tenisie.
Iga moim zdaniem, nie jest faworytka z rozpędzona Kostiuk.
Jest 100 razy lepsza zawodniczka ale nie w obecnej dyspozycji, nie w tym sezonie i być może nawet, nie na tej nawierzchni.Stawialbym raczej na powtórkę meczu z Tausen bo wydaje mi się ze Iga,biorac choćby pod uwagę pośpiech,nie traktuje tego turnieju priorytetowo.
Przeciwnicy odwrotnie.Kazda z zawodniczek traktuje mecz z Iga priorytetowo.
Tak.Zdecydowanie każdy mecz jest inny.Podobnie jak to ze inaczej gra się,gdy ma się w kieszeni 6:1 w 20 minut.Mozna mówić o koncentracji gdy to jest ćwierć lub półfinał ale w 1 rundzie jest z tym najtrudniej.

1 polubienie

W międzyczasie…
Magda Frech prowadzi z Sorana Cristea 4:2 w pierwszym secie…
Kiedyś jedna z 2-3 najlepszych Rumunek…Teraz nie zobaczę bo nie mam transmisji… :pensive_face:

Zacięty mecz.
5:4 I serwuje Polka…
Niestety 5:5 a Magda została przełamana do zera.I to w takim momencie…Stawiałem na Sprane bez cienia wątpliwości ale…była ogromna szansa z której nic nie zostało…

7:4 w tie breaku i set dla Rumunki.Magda prowadziła w tie breaku 4:2… :roll_eyes:

1:0 prowadzi S.Cristea…

Set 2.

Na razie Polka prowadzi 3:2
Trwa obustronne"polowanie na przełamanie"
I seta drugiego Magda wygrała a statystyki podpowiadają ze zrobiła to brawurowo…
Niestety w 3 secie, wszystko szło ok. do stanu 4:3 dla Magdy.
Wtedy dosłownie stanęła w miejscu i…do 4 tego seta przegrała…
Robi to w całości wrażenie jakby nasza zawodniczka panicznie bala się wygrywać.I pierwszy set, tak jak i cały mecz,byly spokojnie do wygrania.

1 polubienie

Dzielna Magdalena miała ptaszka w garści, ale jej wyfrunął. Nie potrafiła postawić kropki nad i. Szkoda. Było bo było blisko. Szacunek za walkę. Niestety, oprócz Igi nasze tenisistki nie mają w sobie genu zwycięzcy. Podobnie jak Hubert.

Wracam do wczorajszego meczu Igi nawiązując do Twojego komentarza. Oczywiście, że nie chodzi mi o to by Iga odprawiała rywalki rowerem czy fundowała bułki i rogale jednej za drugą. Niech wygrywa o włos, ale niech ten przysłowiowy włos wynika też z dobrej gry przeciwniczek. Zwycięstwo niewielkie ale z dobrą rywalką jest bardziej wartościowe niż rower z zawodniczką taką jaką wczoraj była Potapowa. Ten II set to nie była porywająca gra ruskiej, to było dostosowanie się Igi do mizernego poziomu jaki ruska prezentowała. Tauson w przeciwieństwie do Potapowej na skutek złej gry Igi umiała rozwinąć skrzydła, a Iga nie umiała się temu przeciwstawić. To wszystko siedzi w głowie Igi i tu przyznaję Ci rację. Ale Iga w przeciwieństwie np do Fręch potrafi wygrywać. Na 378 meczy w WTA wygrała 300. Oprócz Williams żadna z tenisistek nie osiągnęła takiej statystyki. Swoją uwagą o tym, że pośpiech Igi jest dla niej zgubny, moim zdaniem trafiłeś w 10. Ona nieraz ogarnięta nagłą niecierpliwością chce zabić każdą piłkę i z tego zaczynają się te jej auty, których wczoraj narobiła mnóstwo. Będzie grała z Kostiuk tylko dlatego, że akurat jej przeciwniczką była słabo grająca tenisistka. Gdyby był to ktoś pokroju Tauson, nie mielibyśmy już Igi w Cincinnati.
Wczoraj zapomniałem wspomnieć o tym, że po raz pierwszy muszę pochwalić panią Darię. Po przedostatnim secie przy podaniu ruskiej Idze nie wychodziła, zaczęły się okrzyki w stronę boksu, głupie miny i głośne k… mać! I wtedy pani Daria krzyknęła tak, że chyba słyszał cały stadion; - Iga, nie dyskutuj, zacznij grać! I chyba zadziałało, bo następnego gema Iga zaczęła bez fochów i dąsów, bardzo spokojna i z trudem, bo z trudem zamknęła ten mecz w końcówce gema zachowując się bardzo przytomnie.
Mimo wszystko liczę, że Iga poradzi sobie z Kostiuk. Odpaliła na Wimbledonie, odpali teraz i na US Open.

Właśnie skończyłem oglądać powtórkę z meczu Sabalenki z Vondrousową.
7:5 6:1. W secie I pojedynek był wyrównany, Sabalenka obroniła kilka break-pointów, Czeszka sprawiała jej w każdym gemie duże problemy, set dobrej tenisowej jakości. Ale w II partii, w mordę jeża, Sabalenka pokazała moc. Rywalka nie miała nic do powiedzenia. Wyłapałem, że w następnej rundzie zagra przeciw Raducanu.
Teraz oglądam powtórkę Sinnera z Galanem. Jednostronny pojedynek na korzyść Włocha.

Brawo Magda! Jestem pod wrażeniemI
Fręch - Sramkowa 7:6 6:0.

Na moją opinię o braku genu zwycięzcy Magda odpowiedziała tak, że mi w pięty poszło.
Set I nie zapowiadał tego co wydarzy się w II. Ale od początku. Zaczęło się źle, Magda dała się przełamać po długim gemie ale już później szło punkt za punkt, Magda odrobiła przełamanie a bokserska wymiana uderzeń doprowadziła do tie-breaka. Mój niepokój wzbudzał grymas, który sygnalizował jakiś zdrowotny defekt. Ale to Magda wygrała końcówkę 7:4 pokazując niesamowitą nieustępliwość, co mnie wprawiało i w zdumienie, i w podziw. Jednak bałem się drugiego seta. Niepotrzebnie, bo od samego początku Linnette poszła mocnym pressingiem, do tego jej gra była urozmaicona. Przez trzy sety Słowaczka usiłowała coś z tym zrobić lecz Magda miała na wszystko odpowiedź. Grała jak natchniona. Po czwartym gemie Sramkowa się posypała z tego i zaczęła popełniać seryjnie błędy gestami okazując swą frustrację. Po chwili było widać, że chce już do domu. A Magda nie popuściła do końca. Jeszcze raz wielkie brawa za ten mecz.

Natomiast Iga nie zagra z Kostiuk, bo Ukrainka dała walkower ze względu na kontuzję nadgarstka.

1 polubienie

A wiesz, troche nie na temat? Wpadlam w ramach zabawy pilotem na chyba mistrzostwa europejskie w LA? Ponizej 2o lat Gdzieś w Finlandii? jejku jakie emocje i chęć walki?
Nasz wzial murzyna, ale z Hiszpanem rady nie dal o milimetry. Utknelam młode dzielne oglądać. Obiad mial byc nalesnikowy, ale wyszla duszona poledwica z brukselka. Mniej odrywalo od ekranu :sweat_smile:
A upal taki, że w dzień siedze w domu pod przewiewem.
Czasem sie zdrzemnę .
W nocy upiornie, 26 nad ranem. Ale jakos to ładuje akumulatory?

1 polubienie

W Tampere. Na ile się dało śledziłem to. Również nasze młode siatkarki i siatkarze na MŚ w różnych kategoriach wiekowych zdobywali wszystkie kolory medali. Ponadto nasi siatkarze wygrali Uniwersjadę.

Jedynym meczem w Cincinnati, który ostatnio oglądałem był heroiczny bój pomiędzy Sabalienką a Raducanu, który wygrała Białorusinka 7:6 4:6 7:6. Obu tenisistkom należy się wielki szacunek za to co pokazały.
Seta I rewelacyjnie zaczęła Raducanu i prowadziła 2:0, ale Sabalienka wyszła na 5:2 i wtedy dopiero się zaczęło. Brytyjka doprowadziła do 6:6, niestety padła w tb. Ale drugi set po pięknym obustronnym tenisie wygrała dzięki jednemu przełamaniu. W tej partii stękającej gabarynie całkiem “uciekł” serwis. A III odsłona to do stanu 6:6 niesamowita walka, szło punkt za punkt, obie nie dawały się przełamać. Tb padł znów łupem Sabalienki, bo Raducanu słaniała się już na nogach, ale walczyła do końca. Spotkanie trwało 3 godziny i 10 minut. Dodatkowym przeciwnikiem dla obu jak i wszystkich tu grających był upał.

Ostapienko przegrała z Bronzetti 6:1 3:6 4:6. Mecz zacięty, wyrównany, ale poziom tenisowy tyłka nie urywał.

1 polubienie

Jastremska też wybrała wakacje.Dwie Ukrainki w ciągu bodaj 30 godzin,schodzą z kortu i nawet nie zadają sobie trudu by wydukać coś więcej niż"kontuzja" czy" choroba"?
Była kiedyś taka ruska…Nadia Pietrova.Mistrzyni świata w rozpieprzaniu ludziom zakładów…

Nie widziałem ale to tylko potwierdza że kwestia Ostapenko na zawsze już,pozostanie chyba zagadką w przypadku Igi.
To stosunkowo przeciętna zawodniczka,taki odpowiednik drugoligowego piłkarza.Bez nadzwyczajnego talentu.Taki wyrobnik na poziomie mniej więcej,40-60 miejsca w rankingu.

1 polubienie

Dwie dobre wiadomości. Iga pokonała Cirsteę 6:4 6:3, A Magda sprawiła niesamowitą niespodziankę wyrzucając z turnieju Pegulę 7:6 3:6 6:3.
Niestety, tego meczu nie widziałem. Wiem tylko, że wczoraj rozegrały tylko dwa sety i mecz przerwano z powodu ulewy, a dziś Magda dała popis. Brawo! Brawo!

Iga swój mecz rozpoczęła wysokim C, przełamując z łatwością Rumunkę, a następnie z taką samą łatwością potwierdziła to. I na tym koniec wysokiego C, bo swoje podanie Cirstea wygrała błyskawicznie do 0 na skutek trzech autów Igi. Iga przy swoim serwisie z trudem po wyrównanej walce zrobiła 3:1 i od tego momentu do końca seta żadna nie oddała serwisu. Z tym, że Rumunka swoje gemy wygrywała szybciej i pewniej niż Iga swoje. Ale Iga wygrała ich o dwa więcej i to się liczy.
W secie II Iga znów zaczęła od szybkiego przełamania rywalki, ale za chwilę kuriozalnie dała sama się przełamać serwując pod rząd dwa podwójniaki, do tego dwa kapitalne returny przeciwniczki i swoje podanie poszło się ten tego na sucho. Na 2:1 po kilku przewagach Iga znów przełamała, obie nieźle grały do 4:3 nie unikając obustronnych błędów własnych. Ostatnie dwa zwycięskie gemy, to przebudzenie Igi i taką chciałoby się jak najczęściej oglądać.
Reasumując, Cirstea grała o niebo lepiej od Potapowej lepiej serwowała od Igi, która wielokrotnie sobie z tym jej serwisem nie radziła. A sama, po swojemu, jak zwykle w kratkę. Iga popełniła 33 błędy własne przy 27 Rumunki. Ale miała więcej winnerów, a także kilka ładnych akcji przy siatce i jednego kapitalnego asa. Jeżeli miałbym pomarudzić, to te nieszczęsne auty. Mogłoby być ich mniej.

Iga będąc już w ćwierćfinale czeka na Andrejewą lub Kalińską.

Rywalką również w ćwierćfinale Magdy będzie albo Tauson, albo Kurdiemietowa.

1 polubienie

Fręch nie dała rady Cristei,właśnie głównie ze względu na świetny serwis Rumunki.Tu niespodzianki nie było.
Cristea jednak z Igą nie wygra,śmiem twierdzić,nigdy.
To widać na korcie mimo najrozmaitszych błędów i zawirowań.Po prostu nie ten poziom.
Meczu Linette także nie widziałem ale mecze rozgrywane na raty to loteria.Tym razem Magda stanęła na wysokości zadania,co bardzo cieszy!Jakże często bowiem,takie mecze przegrywała…
Brawo!

1 polubienie

Ponoc pogoda tam okropna - wilgoc i upały?
Alcaraza zapytali o warunki?
To stwierdzil, ja z Murcji (a to taki “biegun ciepla” niedaleko mnie, jak u mnie 33 to tam 38) . I faktycznie navtla kolegow podejrzanie świeżo wygladal…

1 polubienie