Co jest przyczyną dla której to kobiety cześciej chorują na depresję i zaburzenia lękowe?

jedna z teorii mówi, że to dlatego, że kobiety wołają po pomoc i są diagnozowane, a mężczyźni nie tylko nie łażą po lekarzach, specjalistach, ale też przy problemach zamykają się w sobie.

A gdyby założyć, że jednak na prawdę tak jest, że kobiety bardziej podatne na lęki i deprechę to czemu?
Czy to kwerstia testosteronu?
Może gdybym se ćpał teścia to bym stał się szczęśliwszym człowiekiem?
Wczorał słuchałem, że w ogóle to starsi ludzie raczej mają przewlekłą deprechę, a ja po 30 i już jak emeryt. Przerypane to życie, nic mnie nie cieszy, nie mam z kim se pogadać nawet, sam jestem i tak od lat. Znajomości internetowe nie zaspokajają mnie. A jak mam jakieś znajomości internetowe to też z ludźmi aspołecznymi, którzy nawet nie chcą się spotkać raczej.
Jedyne co mi się udało w tym życiu to kariera.

Przestan labidzić.
Kup sobie psa albo zapisz sie na kurs tańca.
Albo jekies inne zajecia wymagajace kontaktu z innymi ludzmi, niekoniecznie rowiesnikami. Jakis TKKF - biegi, skoki, plywanie, łyżwy?
Bo na uniwersytet III wieku za mlody jeszcze jestes :joy_cat:
Byle nie do ruchu anonimowych (bez względu na rodzaj) bo się zdołujesz do reszty.

1 polubienie

One nie chorują częściej. One częściej o tym mówią.
Choć pewnie jakieś tam znacznie mają hormony.

1 polubienie