i jak można pomóc chłopom?
Widzę rozwiazanie - humanitarnie uśpić.
Samotność jest spoko dopóki człowiek umie się sam umyć
Jeżeli 55% ankietowanych mężczyzn przyznało, że cierpi na samotność to znaczy,że sobie cierpią ale my nie będziemy chyba przez to cierpieć jak Konrad z 3 części dziadów bo to ich życie.
Myślę, że to są młode niuńki, które myślą, że im się kobieca obsługa należy (takie wychowanie), a kobiety nie mają zamiaru nikogo obsługiwać.
w łożu i poza nim
Nie wiem jak jest, nie czuję się samotny, w domu mnie więcej niema niż jest u sąsiadów. Zaczynam życie planować bo na spontanie można skończyć w szpitalu - tak jestem zalatany, czym się nudzić ?, kobietom odmawiam wizyt - jedne romantyczne inne wybuchowe, podobnie z sąsiadami. Nie mam czasu by się zestarzeć, zawsze się coś znajdzie by np naprawić, guzik przyszyć, zrobić sobie ciasto, obiad itd - kiedyś zapraszałem każdego, w domu telefon wyłączony - nigdzie nie muszę być by słuchać kogoś myśli, westchnień
Można spać na nietoperza
Można iść na automyjnie za 5 zł szczotki umyją wszystko wszędzie, w programie woskowanie, drugie 5 zł za odkurzacz
Przyczyną tego jest, że 50% mężczyzn, to pierdoły życiowe, a 5% lubi święty spokój. Albo odwrotnie…
Zaburzenia zycia socjalnego czasem wynikaja z braku odpowiednich kandydatów do wspolnego napicia się piwa. Nawet wirtualnie.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest dotkliwa samotność.
Mają zamiar, zawsze miały, ale nie cieniasów.
Skoro są asy,
to i są cieniasy…
Zawsze mowilam, ze bez to bezu bez?
Z bezu, to najlepsze jest bezykanie…
Lubię też bezy, bez bez, świat byłby smutnawy…
No tak trochę, to tak, ale nie całkowicie.
Tak kokieteryjnie…
Też