Jak powyżej - można to w teorii rozumieć na wiele sposobów … Pytanie czy to było w kontekście do czegoś konkretnego bo szczerze to nie pamiętam …
Moja interpretacja jest taka.
Bóg widzi serca wszystkich nas i nie trzeba pchać się do pierwszego rzędu.
Można, ale nie trzeba, bo to niczego nie gwarantuje… wszystko może ulec zmianie, gdy Stwórca patrzy na nasze życie.
Ciekawa interpretacja
Myślę, że z grubsza to, że ci, którzy się wywyższają, będą poniżeni, a ci, którzy są poniżeni, będą wywyższeni.
No, jak ktos sie pcha lokciami to won go! A ci delikatni beda wyroznieni (sprawa kultury…)
To akurat jedna z najprostszych kwestii,odnoszących sie przede wszystkim do faryzeuszy,choć oczywiście pozostaje na wskroś uniwersalna az do dzisiaj.
Nie wywyższaj sie!
Ci którzy dbają o swe dobra tylko na Ziemi,nie bacząc na innych,“orzymali juz swoją zapłatę”.Natomiast ci ktorzy cierpieli tutaj nedzę,znikąd nie otrzymując wsparcia,mogą liczyc na wywyższenie w zyciu wiecznym.
Co oczywiscie nie oznacza ze aby dostac sie do nieba,trzeba sie wszystkiego wyzbyc i życ jak wrzod spoleczny,absorbując sobą innych i zyjac na ich rachunek…
Faryzeusze jednak tworzyli jako grupa spoleczna,cos w rodzaju samozwanczej arystokracji,mając siebie za lepszych a przede wszystkim za “świętszych” od innych.
Mowi o tym wspaniale jeszcze dobitniej przypowieść o celniku i faryzeuszu w światyni.A doslowna odpowiedzia na Twoje pytanie jest przypowieść o zasiadaniu przy stole przed ucztą…
Upraszczajac? Nieco pokory w tym byciu swietszym od Boga Ojca?
Interpretujac nieco doslowniej? Kazdy doczeka sie sprawiedliwej oceny i ci, ktorzy mysla, ze sa ponad moga spodziewac sie sprowadzenia do odpowiedniego dla nich poziomu. Ale zdaje sie niejeden uczony w pismie sobie na tym problemie zeby polamal🤔
Zapewne to, że w zgłupieniu cywilizacyjnym wywyższa się tych najbardziej zgłupiałych, a tych harmonijnych uważa się za ostatnich…
To temat aktuialny dla mnie
I twoje pytanie jak zwykle ciekawe
Odpowiem pozniej po zastanowieniu
@elsie
Niestety na Pytamy czesto jest odwrotnie
@Szczery_do_BULU
W zasadzie masz racje, ale…
W zyciu obecnie ta zasada malo sie sprawdza
Krzykacze czesto maja wieksze wziecie niz mnie krzykliwi rozwazni
@okonek
Niestety sa to tylko pobozne zyczebnuia i zludna pociecha
Ale zasady szczytne
@Kropla
Logicznie jest to sluszne
Niestety w obecnych krzykliwie-szybkich i powierzchownych czasach niestety, niestety tak nie jest.
Chodzi o to by nieudacznicy i przegrywy lepiej sie poczuli
Ale Pytamy nie rzadzi Jezus…
to mialo dosc jednoznaczna interpretacje - nic sie nie przejmuj, po smierci nagroda cie nie ominie
Tak.Zawsze w starciu z Faryzeuszami chodzilo o pokore.I o napietnowanie ich pychy.Co zresztą uniwersalnie pasuje do ludzkosci w ogóle.
Ludzie zawsze mieli słabość do powierzchowności, pięknego wyglądu i pięknych rzeczy. Czasy owszem są szybkie i krzykliwe, ale też to jest czas, gdy dużo już wiemy o sobie samych i o zachowaniach społecznych. Możemy dzięki temu wiele w sobie zmieniać i ulepszać. Oczywiście zawsze będzie część osób skłonna do zmian na lepsze, zastanawiania się nad życiem, a część będzie miała te wszystkie mądre słowa nad którymi sie zastanawiamy w dypie i parła do pierwszego rzędu za wszelką cenę, nie wierząc w nic ponad własne dobro.
Droga moderacjo, teraz to chyba tylko @okonek
Proponuje ramke dla @Kropla za komentarz do mojej odpowiedzi
To nie musi byc Jezus.
Jeszcze raz powtarzam: wystarczy czasem wlaczyc myslenie