Są jakieś leki na bezsenność, które nie uzależniają?
Zamiast leku 20 km szybkiego marszu przed snem…
No to wtedy w ogóle już nie pośpisz pół nocy, z tak rozbudzonym serduchem.
Marszobieg, to tylko przykład, który podał @benasek Po wysiłku fizycznym śpi się znakomicie i żadne leki tego nie zastąpią. Ale to musi być wysiłek, a nie 10 przysiadów. Żeby mocno i zdrowo spać, należy mocno się zmęczyć.
Pamiętam, jak w Łebie teściowie za bezcen kupili drewno po rozebranym budynku a do tego furę zużytych podkładów kolejowych i ja to ręcznie piłowałem i rąbałem im na szczapy do opału. Od rana do wieczora przez 5 dni z przerwami na obfite posiłki. Mam nawet zdjęcia z tego. Spałem po tym jak 25 susłów razem wziętych, a ogólnie czułem się fenomenalnie. Z chęcią do życia.
Jeszcze wcześniej, kiedy uprawiałem sport, to po ciężkich treningach, zwłaszcza na zgrupowaniach, też w nocy sen był kamienny, a w dzień taka rześkość fizyczna.
No ,ale jak ktoś ma wstręt do wysiłku, to ratunku szuka w chemii czy tam w farmakologii, co na jedno wychodzi. I dalej narzekał będzie.
@benasek i @birbant niepotrzebnie koledze doradzacie, bo przecież jesteście (razem ze mną) na czarnej liście u kolegi . W sumie z Waszych rad mogą skorzystać inni, ale z pewnością nie autor tematu, skora Was nie widzi.
No i teraz się zastanawiam: urządzić sobie 20-kilometrowy szybki marsz, czy piłować i rąbać drewno od rana do wieczora
No przecie, że te rady nie dla autora pytania… Raz że nie zrozumie, dwa że jakby zrozumiał, to by nie dał rady…
Nie mogę odpisać, bo mnie już tu nie ma. Jestem na 20 - kilometrowym szybkim marszu i właśnie maszeruję w plenerze
A tak szybko maszeruję, że nawet nie widzę, czy cokolwiek napisałeś
A ja dochodzę trzydziestu
Homonim se podczas tej marszruty zrup…
To nie dla niego te _ _ _ _
Bo nie da _ _ _ _
Fajny homonim. Zrobiłam od razu, jak wróciłam
Rozwiązanie na priwie.
By zasnąć trzeba się wyciszyć. I nie żreć po 18:00. Chyba że piwo
A tak serio to ja zauważyłem że dłużej zasypiam wtedy kiedy do późna siedzę na telefonie. Nadmiar info + niebieskie światło.
Akurat danego kolegę to my z benaskiem mamy w…, sama wiesz gdzie…
A ja myślałem, że po 30…, minutach…
Wiedzieć, to nie wiem, ale się bardzo domyślam
Ja też tak pomyślałam.
A co?
Coś nie tak?
Anagram.
Dobre xxxx, to nie kary,
bo to są od losu xxxx.
Świetny anagram. Jak Wy to układacie tak w biegu?
W marszobiegu…
Jutro będę piłowała i rąbała. Ciekawa jestem czy wtedy też mi homonimowo - anagramową rozrywkę zapewnicie
Kogo?