Macie czasem takie chwile, że aż Was nosi? Nie wiadomo, co ze sobą zrobić. Niby wszystko gra, ale w środku aż się gotuje. Jakby napięcie chciało się wydostać, a nic nie pomaga.
Gdybym paliła – zapaliłabym. Ale to nie papieros jest tu potrzebny, tylko coś… innego…nie wiem co..
Co robicie, kiedy emocje w Was buzują, a nie możecie ich rozładować?
Spacer?
Niestety kominka, do ktorego moznaby narabac drewna nie mam😉
Ale @Devil ma rację, zajac sie czyms mnie lub bardziej produktywnym i wymagajacym wysilku fizycznego.
Nosi???Znaczy nadmiar energii życiowej?
Bardzo to lubię.Kiedyś od razu szedłem grać w piłkę.
Potem był czas na tenis…Potem znowu w piłkę aż na przełomie lat 80/90,kilka dobrych lat ping ponga…
Do tego bardzo długie spacery po plażach lub w górach…
A teraz,tak od 20 lat,przede wszystkim rower…
W domu uwielbiam prasować ale to raczej by się wyciszyć…I dlatego że lubię patrzeć jak to,co do zrobienia,szybko znika
Nie, raczej nie odczuwam takich stanów. Mam dość ustabilizowaną osobowość. Jeśli coś chcę zrobić, to zwykle mam to wcześniej zaplanowane. No chyba że trafi się jakiś spontan – ale to niezależne od mojego nastroju.