W mojej opinii wypowiedź Trumpa wygląda na tą z serii palniętych głupot nieprzemyślanych. Aczkolwiek z drugiej strony przystąpienie do Sojuszu wiązało się z przyjęciem pewnych zobowiązań, w tym również finansowych. Pokażcie mi druga taką organizację, gdzie czerpie się same profity, bez uiszczania należnej składki. Trump w tym momencie powiedział to, co należało powiedzieć, jednakowoż forma tego przekazu to z pewnością nie był szczyt wysublimowanej dyplomacji …
No niestety.Nie ma w ogóle,nawet na horyzoncie ani nowego Reagana ani tym bardziej,pani Thatcher.I właśnie dlatego człowiek czasem czuje się jak by stał na baczność w kajaku na środku jeziora…
Bo media stosują tzw poppolitykę w celu osiągnięcia jak największej klikalności. Poziom dziennikarski i rzetelność zupełnie tu nie wchodzą w grę. Ale, niestety, taki szłam najlepiej się sprzedaje.
Zorientowałem się o co chodzi z tym płaceniem do NATO, bo jakoś nie pasowało mi to, że członkowie mają płacić składkę Ameryce za przynależność. Trump po swojemu uprościł sprawę, bo nie ma takiego płacenia. Chodzi o to, jaki procent PKB brutto dany kraj przeznacza na swoje uzbrojenie. Akurat na dziś Polska, po wyłączeniu USA jest światowym liderem. Trump miał na myśli te kraje, które przeznaczają kwoty poniżej ustalonego limitu na swoje armie. I tu zaskok, bo do takich państw należą Niemcy, Holandia i jeszcze kilka, nie pamiętam teraz, ale najmniej daje na swe wojsko Hiszpania.
Nie ma czegoś takiego, jak jakaś składka. Zbroimy się ze swoich. Czyli wydaje się kasę na broń, której najwięcej kupuje się od USA. Wiadomo, Stany to największy eksporter broni, przecież nie sprzedają za darmo i chyba już więcej wyjaśniać nie muszę…
No czyli jak tu sobie rynek zbytu otworzyc? Z wdziekiem slonia w skladzie porcelany.
Na wojsko ma być przeznaczane chyba 4 PKB danego kraju. Niezależnie od tego, gdzie się tę broń kupuje.
Teoretycznie tak, ale Trump to pewnie jak kiedys Ford z samochodami…
Chodzi właśnie o to. W trakcie zawiązywania się Sojuszu przyjęto takie właśnie założenia, że taki poziom finansowania własnej armii pozwala na jej należyte utrzymanie. I nie chodzi tu tylko o to, by kupować sprzęt konkretnie w USA, czy w ogóle cokolwiek kupować. Owe 4% równie dobrze mogą być wydatkowane na cokolwiek innego, jak modernizacje już posiadanego sprzętu, czy nawet jego utrzymanie, utrzymanie i rozwój infrastruktury militarnej, przemysł zbrojeniowy, utrzymanie należytej liczebności armii, czy nawet badania naukowe nad tworzeniem lub rozwojem nowego typu uzbrojenia. Możliwości jest naprawdę multum. O słuszności takich założeń świadczy obecna sytuacja, kiedy po wybuchu wojny na Ukrainie nagle okazało się, jak znaczące zasoby poszczególnych europejskich armii są w stanie niezdatności bojowej, zwłaszcza tam, gdzie nie trzymano się należytego poziomu finansowania.
Pełna zgoda. Z tym, że to USA jak do tej pory jest największym sprzedawcą oraz twórcą coraz to nowszych technologii wojennych a także strategii wojennej. Z tym ostatnim zresztą w Polsce jest tragedia, PiS ustaliło gruby budżet, ale na łapu capu bez przetargów i jakichkolwiek planów oraz infrastruktury wojennej i logistyki. I kontroli wydatków. Za to pod kontrolą partyjną. Ale to już osobny temat.
Ale przetarg na polowe ołtarzyki usiłowali zorganizowac …
Fakt, poczynania PiSu to osobny rozdział. O zagrożeniu ze strony Rosji trąbili przy każdej okazji, szkoda tylko że była to gadka pod publikę. Jak poważenie wewnętrznie traktowali swe własne słowa świadczy fakt wielkich zakupów uzbrojenia … ładnych kilka miesięcy po wybuchu wojny, a sama skala tych zakupów to kolejna zagrywka propagandowa. Niemniej obiektywnie trzeba przyznać, że przynajmniej ich środowisko (świadomie czy na chybił/trafił) jednak trafnie identyfikowało kierunek kacapskiej polityki, nie brnąc bezkrytycznie w politykę resetu stosunków z Rosją. Na duży plus również należy im poczytać odbudowę kontyngentu wojskowego na wschodniej flance. Za ichniej kadencji również na należytym poziomie utrzymywano wydatki na wojsko, zgodnie z natowskimi wymogami … aczkolwiek racjonalność tych wydatków niekiedy może być problematyczna do wyjaśnienia.
Nie odbudowanie, a przerzucenie. To jest zupełnie co innego. Błaszczak nawet taki numer zrobił, że z jednej brygady zrobił dwie i później nagłośniono to, że postał nowy oddział sił zbrojnych.
To fakt, odbudowa odbyła się głównie przez relokację.
A nie 2% chyba? My przeznaczamy 3,90%
Wydaje mi się, że czytałam o 4 procentach ale pewności nie mam. Nie zwróciłam na to uwagi, a pamięć bywa zawodna. Sprawdź.
Ja też nie wiem gdzie sprawdzić. Też mi się tak wydaje
A tak wyglądała rzeczywistość
Trump mógł to inaczej powiedziec, albo omówic temat w kuluarach, a zachował się jak ostatni buc…
Oboje kochamy statystykę?