Mówi się o “ubóstwie menstruacyjnym”, bo baby muszą kupować podpaski a chłopy nie.
Tymczasem nie mówi się nic o “ubóstwie zywieniowym”. Mężczyzna musi zjeść przeciętnie o te 600 kcal więcej od kobiety czyli jakieś 30%… to daje ok. 600 zł więcej miesięcznie na żywienie chłopa.
Lekarz po szpitalu wyliczył że minimum moje to około 3 000 kcal /h które było by bezpieczne, ino to trudne, zrobić można bez problemu, gorzej by to znikło a żołądek nie jest z gumy. Sam sobie układając i przeliczając, były porywy że dochodziłem do około 2400 - 2600 kcal/h co było katorgą, jak sobie pomyślałem o niedożywionych, musi wystarczyć grzejnik na plecach
O ubóstwie żywieniowym wiem raczej niewiele, bo mam szczęście mieszkać w kraju, który zapewnia mi pewne podstawy. Wiem natomiast trochę o ubóstwie umysłowym przynajmniej jednego z kolegów na Pytamy. No ale nie o tym ten temat, więc się informacjami i spostrzeżeniami nie podzielę.
To moze wynikac nie tyle z ubóstwa zywieniowego co nieprawidłowości tegoż.
Braki lub nadmiary witamin i mikroelementów, ekologiczne proteiny w proszku czy inne suplementy mogą powodowac zmiany w mozgu.
Czesto nieodwracalne.
Zobaczyłam wśród lajków również Twój.
Nie staje - powiadasz?
Nie martw się.
Możesz grać w karty, oglądać filmy, chodzić na spacerki, pływać, pielęgnować kwiatki…
Inne czynności też są ciekawe. Chyba.
W podobny sposób wpadł synuś mojego kolegi z pracy. W jednym z kaszubskich miast targali z kolesiem wózkiem sztaplowym sztapel skrzynek z piwem, które zajumali z hurtowni. Przez całe miasto. A u celu czekała na nich policja.