Ale ja mam chruściki z piwem. Czyli jakby dwa w jednym.
Wystarczy 15 min z hula-hopem i już po kłopocie
Czytałam wczoraj o lepszej metodzie. Pączek ma 300 kalorii. Intensywne jedzenie jednego pączka zużywa 10 kalorii. Należy więc zjeść 30 pączków żeby spalić tego jednego pączusia.
Dobry faworek nie jest zły
Nie mylic z faworytem
Ja, niestety, mam słabą silną wolę
Tak, tam był przelicznik jaka aktywność trzeba wykonać, żeby spalić jednego pączka:
20 minut biegu
15 minut wchodzenia po schodach
40 minut intensywnego seksu
a także:
2,5 godziny pisania na klawiaturze.
Co wybrać?
Ja mam bardzo silną silną wolę ale bardzo krótko.
@mężatka te pączusie w srodku z lukrem wyglądają najapetyczniej! Mozna sie poczęstować?
Krótko mówiąc - jak przychodzi na nas ochota, żeby coś zrobić, to trzeba usiąść i poczekać aż przejdzie
A czy nie wystarczy pączka zignorowac?
Intensywny seks na schodach po lekkim bieganiu poprzedzonym pisaniem na forum.
A weź i zignoruj pączki. To nie jest takie proste.
Da się sluchajac ubrania w szafie, ktora mowi do rzeczy
A spódnice w gumki? One są zdradliwe.
Koszmar krawcowych?
raczej remedium dla tych, których wola wystawiona na pokuszenie przez pączki, potrafi się powstrzymać nie dłużej niż 15 minut. Czyli na przykład dla mnie.
Choć w mojej szafie odnajduję czasami urania w rozmiarze… No takim jakby mniejszym niż aktualnie potrzebuję.
30 pączów… hm… raczej nie dam rady zjeść. Zostanę jednak przy moim hula-hopie
Inna sprawa, to kto i jak te kalorie policzył, i PO CO komu ta wiedza?
O! Ja mam silną wolę, ale ona działa wybiórczo. Mam b silną wolę jeśli postanowię sobie nie zjeść surówki, to jej nie zjem, niestety nie dotyczy to słodyczy. No, bo dlaczego niby mam się umartwiać i odmawiać sobie nieszkodliwego pączka, czy faworka?
i PO CO komu ta wiedza?
[/quote]
Też się nad tym zastanawiam.
Najłatwiej byłoby mi pobiegać po schodzach, ale czy najprzyjemniej?