Pochylam się ostatnio coraz częściej nad filozofią.
Nie lubię czytadeł na jeden raz, bo nie są warte mojego czasu.
Jak mam gorszy dzień, to otwieram przypadkowy tom serii Poszukiwaniu straconego czasu i płynę z nurtem tej książki. Czytałam je kilkukrotnie w całości, teraz wracam tylko do fragmentów.Według mnie nikt nigdy nie napisze nic lepszego.
Jestem na urlopie w domu i uleglem troche gorączce przedświatecznej…
Ale skonczylem ksiazkę wybitną.Eduardo Mendosa"Prawda w sprawie Savolty".To byl chyba jego debiut…
Ksiazka GENIALNA.Niby sensacyjna ale przede wszystkim z Barceloną w tle.Barca roku 1919.Bardzo niespokojny czas…Strajki ,anarchia i…anarchiści…
Cudowne porrtrety tak na pierwszym jak i na dalszych planach…Zabóstwo przemyslowca uruchamia lawine wydarzeń…
Polecam ale i ostrzegam bo to nie jest kryminal z seriii"z jamnikiem"
Millenium,Larssona?
Jest to chyba jedyna taka sytuacja gdy mam do czynienia z rewelacyjnie skrojoną fabuła a jednocześnie z odrzucajacym na kilometr,lewackim przekazem i odpychającymi bohaterami.
W tym tryptyku kazdy facet to w najlepszym przypadku świnia lub degenerat.Kazda laska to co najmniej,intelektualistka lub bohaterka.A jak ma czas to,cytuje,uprawia seks po sąsiedzku:)))
Czytalem to i wcale mnie to nie dziwilo ze pisal to szwedzki komunista.
Filmy na podstawie ksiazki,bardzo średnie…
Filmów nie widziałem, a sama książka podoba mi się umiarkowanie, taki zapychacz czasu, ale dość sympatyczny. Wszystkie te książki, które idą do mnie są prezentem od mego przyjaciela i jego małżonki. Od lat tradycyjnym.
Dla porównania…
Robert Galbraith i"Wołanie kukułki",Zniwa zła",“Jedwabnik” i"Zabojcza biel".
To wyśmienita J.K.Rawling pod pseudnimem.Wszystkie te powiesci sensacyjne pisane są z lekkim,chandlerowskim kolorytem ale przede wszystkim są na wskroś angielskie.Ekranizacje takze bardzo udane choc czekam teraz na 4 cześć czyli"Zabójczą biel"…
To pikuś, ale doszły mnie słuchy i mam mocne, uszczęśliwiające mnie podejrzenia, że jedną z dwóch pozostałych książek w ramach tego prezentu jest kolejny poczet władców polskich. Mam już ich 9 różnych autorów ten będzie 10.
Co Ty chcesz od serii z jamnikiem czy kluczem? Pod tym plaszczykiem przemycono wiele dobrej literatury. A ze tez sporo grafomanii? Czyms cenzure trzeba było uspic…
Wołanie kukułki czytałam niedawno, rzeczywiście angielski klimat :). Jedwabnika już mam w domu, ale… czy żniwa zła powinnam przeczytać wcześniej? Kolejność jest istotna, czy nie?
Wlasciwie nie,jesli chodzi o temat i intryge.Ale jesli chodzi o relacje z Robin,kolejność jest bardzo ważna.Podobnie jesli chodzi o jej zycie osobiste.
Papier kiepski byl, wiec szybko ulegal recyklingowi.
A Edigey to jeszcze nie byl najgorszy. Trzeba bylo Koldzinska poczytac, albo skadinad utatentowanego Slomczynskiego (tlumacza) z jego dosc niezdarnymi probami nasladowania Agaty Christie pod pseudonimem o ile dobrze pamietam Joe Alex.
Tematyka dzis nie budzaca kontrowersji, ale wiekszosc to okres kiedy cenzura i Sherlocka sie czepiala jako nieprawomyslnego. Joe Alex to taki wtorny trochę, ale na bezrybiu?
A w tych jamniczkach i kluczykach to i czarny kryminal amerykanski trafiles, i czasem sf ze zlotych lat nie tylko z zza oceanu (radziecka na produkctjniakach i Strugackich sie nie konczy)- bylo to oznakowane w ramach serii “?!?”
Najwiekszym problemem bylo porzekopac sie przez stosy makulatury, zeby cos znalezc.