Co to znaczy "być dobrą żoną" lub "dobrym mężem"?

Słyszę rozmaite opinie na ten temat, a poniważ nigdy nie byłam żoną to się nie wtrącam. Poza tym: kto, przede wszystkim, tworzy rodzinę: kobieta czy mężczyzna (jeśli już wybierać) ? Powidzcie z wlasnego doswiadczenia, bo takich pytań jest coraz wiecej a ja jak ta tabaka w rogu…

4 polubienia

To ogólne pojęcie mające przybliżyć bliskich sobie ludzi do ideału.

1 polubienie

Ideałow nie ma. a ludzie potrafia sprawiać sobie i ew. dzieciom wiele bólu Nie wiem (co podkreślam) czy takie dzieci powinny w ogóle tworyc związki. Kolejny problem… Wiesz, nie chcialabym zejść z tego świata taka głupia.

1 polubienie

Podstawowa sprawa – partnerstwo z obu stron, odpowiedzialność, zaufanie.

2 polubienia

Ale według amerykańskiego poradnika z lat 50. ubiegłego wieku było tak:
Idealna żona w przewodniku z lat 50-tych! | Kobieta.pl

5 polubień

Ja to się zastanawiam po co niektórzy żonaci masochiści szukają jakiejś dominy za kasę kiedy wystarczy rzucić gdzieś skarpetki, nie zamknąć klapy do kibla, nasikać do zlewu czy popić z kolegami i już taki ma pełnię wrażeń masochistycznych przez kilka dni od ślubnej. I tak całą wypłatę daje żonie, po co jeszcze dopłacać wynajętej złośnicy zaskórniaczkiem na piwko? :shushing_face: :innocent: :crazy_face:

5 polubień

Super!!! :joy: :joy: :joy:

2 polubienia

Też świetne! Ale wiesz, mam zaprzyjaźnionego kolegę, ktoty (sam skończył średnią szkołę muzyczną, czyli WIEDZIAŁ co robi się w domu. Ożenił się z jedną z najlepszych polskich pianistek. Mężem był bardz dobrym (z tego co wiem), dzieczyna piękna (może znajdę zdjęcie). Jedno dziecko a potem drugie "przypadkiem. Rozeszli się, bo kolega mówil “ona nic nie umie, tylko umie bardzo dobrze grać”. A nie trzeba było wcześniej o tym pomyśleć?

Pamiętam ją jeszcze młodszą i ładniejszą (czarne włosy do pasa, bardzo zgrabna…)

3 polubienia

Ten z lat 50 to jeszcze pikuś, poczytaj wczesniejsze…
A juz najlepiej te z okresu rzadow Franco.

2 polubienia

Świetny przykład znalazłeś! Brawo Ty!
joy

1 polubienie

Na szczęście,nie doszło jeszcze do tego by dla każdego miało to znaczyć to samo…
Kto tworzy rodzine?Kobieta I mężczyzna.Nie ma tutaj żadnego"czy".

Sa tacy co twierdza inaczej, a nawet to w czyn wprowadzaja majac więcej żon?
Bo w kwestiach :rainbow::rainbow:?
Niech się tam sobie nazywaja jak chcą.
Byle z tej racji nie domagali sie wiecej praw niz inni.

A samotna matka z dzieckiem to nie rodzina?

2 polubienia

Chlop byl, ale się zmył…

1 polubienie

To przede wszystkim najczęściej nieszczęście dla.kobiety.Dla samotnego ojca,tym bardziej.Pytanie jednak nie tego dotyczyło.

Na bezmyślny upór,nie wymyślono jeszcze lekarstw.

Na przemyslny upór tez nie… :joy_cat::joy_cat::joy_cat:

1 polubienie

Przeczytaj lepiej pytanie, zamiast uparcie kreować własną przekorę.

Na Starym Pytamy napisałem kiedyś, że miłość jest światłem w naszym życiu, a małżeństwo rachunkiem za to światło.
Wszystko zależy od charakterów małżonków i ich oczekiwań względem siebie.
Taki życiowy egzamin. Jedni go zdają, inni oblewają. I nie ma lekko, bo to są kompromisy, a na to, wielu się nie nadaje.

4 polubienia

Chodzi o bycie “dobra żoną” lub “dobrym mężem” przecież.
Wskazane przez kolege @Bingola role spoleczne męża i żony sa niby zdefiniowane płciowością, a jakby je zinterpretowac nieco “nowoczesniej”?
Tu nie chodzi o przekorę, bo wiem jakie masz podejscie do definicji rodziny, ale tylko zauwazenie, ze nie dotyczy to wszystkich.
I nie zawsze bylo patriarchatem. Czy bedzie coraz mniej? Trudno powiedzieć? Ze wzgledow ekonomicznych moze tak byc, że role męskie i zenskie beda sie zacierac, ale ja do pracy jako gornik przodkowy sie nie wybieram …

1 polubienie