Jak fachowo - medycznie nazywa się ta dolegliwość i czym się objawia?
Bo ja wiem? Jakies odniesienia do trądu?
@okonek Już gdzieś spotkałam to określenie zdaje się w Biblii, natknęłam się na nie znowu czytając o Marzannie na Wikipedii: " (…) Z topieniem Marzanny, również obecnie, związane są różne przesądy: nie wolno dotknąć pływającej w wodzie kukły, bo grozi to uschnięciem ręki (…)"
Moze “marzanne” ubierano w najgorsze odpady?
To i jakas koszulina po tredowatym mogla sie trafic.
Zreszta nie tylko trad przez zawszone czy zaplchlone ubrania sie przenosi.
A cud uzdrowienia przez Jezusa w szabat?
To raczej moralitet, bo o przyczynie uszkodzenia ciala nie mowi.
Medycyna nie zna terminu “uschnie”. Ciało nie usycha. Ciało się starzeje i marszczy.
Moze “uschnac” - w wyjakowych przypakach zanik miesni, zwyrodnienie kosci, niedokrwienie i reka odpadnie.
Jescze w zanadrzu jest gangrena. Ale to proces gnilny zywego organizmu powodowany przez bakterie beztlenowe nie udychanie.
@okonek @Devil Tymczasem Nowy Testament, przywołuję tylko fragment: "(Łk 6,6-11) W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. (…). " - niektóre źródła tłumaczą to jako człowiek z niewładną ręką
wlasnie to mialam na mysli jak pisalam o biblijnej przypowiastce.
jak tylko niedowlad czy paraliz to zupelnie inna sprawa.
Aż tak wymiętolonej skóry to nie mam, ino układ palców hm podobny jak moje niezapowiedziane przykurcze palców przy różnych czynnościach, mnie takie widoki nie rażą. Kiedyś dumałem co mnie razi w ciele / niekoniecznie moim / i przysnołem. Siebie od środka na żywo widziałem, byłem przy wypadku drogowym i znajomemu, wylatały kiszki z brzucha na zewnątrz / wyglądały jak korale na szyji / złapałem z trudem bo śliskie to i gorące, i plum do brzucha, gościu jęknoł Ała !, i przestał wyć z bólu
Akurat to co wstawilam to skutki tradu nie wylewu.
Być może chodzi o brak koordynacji ruchu mięśni i ścięgien. Mózg wysyła impuls do ręki np. by coś złapać w dłoń i ręką nie ma reakcji zwrotnej na ten impuls. Podobnie jest przy rekonstrukcji ręki np. po skomplikowanym złamaniu, i przerwaniu mięśni i najważniejszego ścięgna uruchamiającego rękę. To przeżyłem, choć chirurdzy woleli amputować, ale dzielna piguła studentka sobie poradziła, byłem hm manekinem na żywo do pracy dyplomowej do egzaminu w szkole który zdała, w asyście chirurga czuwającego nad operacją. Po złożeniu jako takim był gips na 3 miesiące, potem RTG, przemycie chyba alkoholem, maściowanie, i tak jeszcze kolejne 3 razy. Po zdjęciu gipsu ręka była martwa, tylko se wisiała i aż 2 palce były ledwo aktywne. Dobre 14 dni i stopniowo mięśnie się budziły. Podobnie było z kolanem, łyżwa dziewczyny rozczłonkowała kości, noga wisiała na ścięgnie, gips na rok i balkonik na 1/2 roku, taki romantyczny kaprys dziewczyny którą chciała być. No jak by nie mogła powiedzieć wprost czy możemy być parą, jaskółki się jej zachciało kurde
Trądu i wylewu nie chcę. Sio