Pepsi, ptasie mleczko.
A ja byłem przez owo"środowisko"nieco lekceważony bo wolałem to drugie.BKD czyli Bitwy-Kampanie-Dowódcy.
To dzieki tej serii,oglądałem jakiś teatr w tv,pod tytułem,“Rok 1809”.Dzisiaj nic nie pamiętam bo to akurat okres w którym interesuje mnie zupełnie inna część świata ale…Pamiętam że był to chyba debiut ekranowy,Jerzego Bończaka
Wóczas on i Marek Lewandowski byli moimi ulubionymi,młodymi aktorami…
Dzisiaj nie mógłbym wypełnić takiej ankiety
BKD też miałem, ale w znaczniej mniejszej ilości.
Bajki dla dzieci są głupie. Kiedyś to chociaż jakiś przekaz miały a potem weszły te wszystkie filmy pokazujące dziecku, że się ma ileś żyć. No i przez to, że nie było komputerów a w TV też niewiele było to się latało po dworze i tyłek dziecku tak nie rósł (teraz plagą podobno staje się cukrzyca i otyłość u dzieci).
Nikt się nad sobą nie rozczulał, bo kolano się zmyło śliną, babkę przyklepało i się leciało powisieć na trzepaku. Nie wiem, czy tu ktoś pisał o gumach Donald i chińskich piórnikach, ale to była radość. A walkman to był szczyt marzeń.