ja się kurła was pytam.
Ostatnio muchy zabijam.
Obsiadają Cię?
Jakby mogły, toby obsrywały, ale nie nadążają. Klap i denat…
Jestem “nieustarszonym pogromca komarow” i nigdy tego nie zmienie.
Zabijaniu czy zapijaniu?
Zapić można.
Zabić się zapiciem.
Zabić, zapiciem, z rozpaczy za picią
Zapiciem sie nie zabijesz.
Może jednak zmienisz, jak i ja zmieniłem, bo są one zdecydowanie pożyteczniejsze od ludzi, włącznie z Tobą i ze mną. Nie pamiętam, kiedy ,mnie komar/zyca ugryzł/a. Gdy przed dobrych 15 laty czekaliśmy z kolegami na przewóz pracowniczy, ich komary gryzły, a mnie w ogóle. Prawdopodobnie to kwestia mądrzejszej, owocowej i wegańskiej diety.
Co do liczby to nie wiem skad ona sie wziela? Ale faktem jest, ze komary sporo chorob roznosza.
Zabijam tylko komary i kleszcze. Poza tym jestem łagodnym, pacyfistycznym stworzeniem, ale dla tych dwóch nie mam litości.
I filmy o morderstwach lubię
Dobry, krwawy kryminal to jest to. Ksiazka tez.
Slyszalam, ze pewna kobiete sad uniewinnil za zabojstwo meza, kiedy podala powod mordu - slubny nie dosc, ze pierwszy czytal wszystkie kryminaly, to jeszcze wypisywal na pierwszej stronie nazwisko mordercy
No, ostatnio pająka ocaliłam i na miotle wyniosłam na balkon.
I bardzo sie chwali, to pozyteczne stworzenia.
Tak, rośnie mi jeden w łazience. Łowi rybiki…
Na rybiki to one jak pies na kielbase, zwlaszcza skoczki.
Zreszta u mnie klimat polpustynny to te tkajace pajeczyny sa rzadkoscia.