Co w sobie lubicie?

A ja… chyba analityczne myślenie. Staram się znajdywać rozwiazania trudnych spraw. Kiedys bardziej ale w sumie nadal potrafię “w głowie” rozłożyć mechanizmy maszyny. Kiedyś bylem naprawdę dobrym kierowcą. Dziś niestety wszystkie parametry zjechały w dół, co zobić życie. :wink: Staram się pomagać ludziom choć, nie zawsze mam już siłę.

Witam w klubie. Prawko jeszcze mam z tych dozywormich. Skon6cy sie dobre? To odnowie, bo z w koncu jak mam przyjdzie z tymi elektrykami? To ja z wesolego miasteczka :wink:
Pomagać ?
Tak.
Wiem, ze pewien rozdział zycia sie kończy. Ale dopoki trwa? Carpe diem

Do 40 czulem sie ja dwudziestolatek. Po czterdziestce jest duzo gorzej. Zreszta ten rok zaczal się od operacji w szpitalu i nadal rewelacji brak. Co zrobisz jak nic nie zrobisz.

Ponoć są dwa skoki starzenia się. Około 40-tki a drugi około 60-tki, czyli nie martw się – przed Tobą długie lata wieku średniego.

Zobaczymy co sie martwić na zapas

1 polubienie

Tego pierwszego nie odczułem wcale.Nawet w najmniejszym stopniu.A jak wspomnę to było nawet wręcz przeciwnie!Kilka bardzo długich historii by się na to złożyło…
Co innego 60-tka…To zupełnie inny wymiar.To zupełnie inny klimat gdy wokół Ciebie,umieraja nagle twoi rówieśnicy…Tylko idiota by to zignorował,nie zadawał sobie pytań,nie zastanawiał się czy nie zrobil choćby jakiegoś minimum dla swego zdrowia…
Poza tym,czlowiek zdaje się starzeje się od lat późnej młodości i widać to na twarzy czy w sylwetce.
Co innego psychika…Nie raz była już okazja by wspomnieć o starcach 30-letnich i 50-letnich"szczeniakach" :smiley:

4 polubienia
Nie akceptowanie ogłupiania przez naukowców,księży,polityków..

Najszersze ogarnianie, ambicję rozumienia wszystkiego.

Ciała przemijają, mądrość nie przemija.

W swojej cielesności nie akceptuję jej nieharmonijności.

I tak byłaś laska nieharmonijna. choć może kusicielka..