Tak trzymać !
Nawet tak krótkotrwale?
Nie wiem co Ci napisać. U fryzjera jestem obowiązkowo raz w miesiącu, szmatki to szmatki.
Gdybyś zadała mi to pytanie 30 lat temu, może bym się rozgadała
No to ja u fryzjera dawno nie byłam i wywijanie się włosów (były długości trochę poniżej ramion) na boki zaczynało mnie już poważnie wkur…ać
A szmatek dawno nie kupowałam, u mnoe zwykle paczka z fajnymi zakupami nie oznacza szmatek, w sumie dziwne rzeczy mnie cieszą
Np. kupiłam sobie gałązki (!) do mycia zębów, żeby zajmowały mniej miejsca w walizce i bo byłam ich po prostu ciekawa
Ja ogolnie nie trace humoru.
Wczoraj rozbawila mnie opowiesc z9oy.
Wybrala sie do fryzjera,za nia wchodzi starsza pani i mowi,ze przyszla zrobic sie na bostwo,bo jutro obchodzi setna rocznice urodzin.
Druga w wieku ok.85lat pyta
A ile masz lat
Babcia na to.
J pier…le,mowilam,ze sto)))
Moja koleżanka kiedyś:
Ja do niej: W sumie moja siostra ma na drugie imię tak, jak Ty masz na imię.
Ona: Taak? A jak ma na drugie imię?
Czyli w młodszym wieku też się zdarza
Dobra @vera223, mam coś co mnie ucieszyło i to bardzo.
Koleżanka coś wspomniała, że musi kupić dziecku tablet albo jakiś tani laptop bleble, ja mam taki w domu, nie używam od 4 lat , dostałam nowy więc postanowiłam sobie,że jej to sprezentuje, ale trzeba było go jakoś “odmulić” , zrobić restart .
Oczywiście eva zna się na tym jak na konstrukcji rakiety kosmicznej, cierpliwość jednak zaowocowała, kilka godzin mi zajęła reanimacja , dym mi uszami wychodził, udało się
U mnie “plusy gonią minusy” czyli bilans zerowy i
nawet się zastanawiałam ostatnio, jaka to byłaby ze mnie księgowa?
/ale tam trzeba anielskiej cierpliwości i drobiazgowości przesadnej -chyba/
No i Vera cóż Ci mogę napisać=JESIEŃ!
Ta twoja wiadomosc poprawila mi humor
Ciesze sie razem z wami!
ksiegowsc to nie podliczanie suchych cyferek, a przynajmniej nie tylko.
dokladnosc owszem potrzebna, ale cierpliwosc niekoniecznie.
raczej kreatywnosc, bo zwykle rzeczywistosc za cholere z tymi “slupkami” zgodzic nie chce a do kosztorysu pasuje jak piesc do oka.
Tak jest!
Mnie tu najbardziej rozwselila,energia stuletniej babci.
Ktora malo,ze sama do fryzjera przyszla,to jeszcze ,miesem’’ rzucila do pietnascie lat mlodszej kolezanki
Może to głupie, ale tak było… kupa
O rany, sie dzialo! Dwie godziny kawko-herbatki (biedny “rodzynek” zakrzyczany przez “panienki”…) a potem we dwie niemal zamarzlysmy na lawce z glosnym spiewaniem wlacznie!!! Ciesze sie ze lepiej sie czujesz ale zaluje ze nie wczesniej… Do lekarza ide pierwszego…
Kazdy jakies ma! Ale mozna je powolutku oblaskawic…
Cos w moim stylu…