Witam. Jakie by były Wasze skojarzenia? Na ile te skojarzenia by były inne w porównaniu do skojarzeń o wielkomiejskim i wysokowykształconym ateiście?
Mie rozumiem pytania?
Co ma piernik do wiatraka za przeproszeniem?
Ja też nie rozumiem. Tak jakbyś zapytał o kulawego wędkarza…
Z zagadką Szwejka mi sie skojarzylo
Którą zagadką?
Bo nie zwróciliście uwagi na podtekst: nie dość, że niepełnosprytny, to w dodatku ateista.
Ja bym nic nie myślała, bo myślę o miłosierdziu CARITASu w kontekście pani Henryki od burgera drwala
Poczatek książki. W gospodzie U Kalicha, kiedy dzielny wojak wypytuje stróża o rodzine, a potem zadaje pytanie ile okien ma kamienica, w której pracuje.
Jak juz sprawa wypłynęła to sadze, ze kasę oddadzą. Ile sobie za posrednictwo skasują?
Tu raczej chodzi o kontekst typu, że z jednej strony nawet osoby wysokowykszczałcone nie zawsze podejmują się przejścia na ateizm lub inną religię, więc jak może to robić osoba upośledzona umysłowo? Z drugiej strony można pomyśleć: on nie wierzy, bo nie rozumie.
12%+pewnie koszty inne
Czytajac hagiografie czyli zywoty swietych?
Z tym umysłem to roznie bywalo.
A gołębie tez są przesadne.
Wydaje mi się, że zależność jest raczej odwrotna – w wierze i religii nie ma miejsca na rozum, racjonalizm, logikę. Tam się akceptuje bezkrytycznie to, co powie przywódca religijny, co odzwierciedla, choćby, niezbyt szczęśliwe porównanie do pasterza i owieczek.
Czyli więc porównanie w drugą stronę. Skoro osoby wysokowykształcone są wierzące, to tym bardziej osoby niepełnosprawne intelektualnie powinny być wierzące.
A co ma do rzeczy wyksztalcenie? To, ze dysponujesz duża iloscia przyswojonych informacji, nie musi znaczyc, ze jesteś mądry.
Ktoś taki może nie rozumieć pojęcia ateizm więc miałbym dystans do jego opinii
@collins02, ja Cię wzywam, bo może Ty nie masz tego pytania zauważonego, a jeśli Ty po prostu nie chciałeś odpowiedzieć na to pytanie, to ja przepraszam.
Chyba zapomniałem…
Ale najpierw mi odpowiedz,dlaczego tak dziwnie piszesz?Tym razem wręcz patetycznie?Nie,to nic złego ale rzuca się w oczy.
Jakby polski nie był Twoim pierwszym językiem…
A teraz do rzeczy…
Nie rozumiem,skąd to zestawienie niepełnosprawnego ateisty?Niepełnosprawny INTELEKTUALNIE chyba nie do końca “koncentruje” się na kwestii ateizmu czy wiary w ogóle.
No chyba że odebrał coś z tradycyjnego wychowania religijnego i jest jak to dziecko o którym Chrystus zawsze tak ciepło sie wypowiadał…
Co bym pomyślał…Nie wiem.Gdybym znał,pewnie przy jakiejś okazji,pomodliłbym sie za niego ale bez znajomości,bez choćby minimalnej wiedzy na temat takiej osoby,trudno teoretyzować…
Jedno jest pewne.Niepełnosprawny intelektualnie,raczej nie będzie nigdy partnerem do dyskusji,zawsze bowiem,prędzej czy póżniej,dojdzie sie do punktu w którym jego możliwości nie pokonają wysoko zawieszonej poprzeczki.
Tak na marginesie…To jest czasem niewykonalne dla ludzi zdrowych…