Mam przesuwać zegarek czy nie? Może wirus rzucił mi się na głowę?
O drugiej ustaw, że jest trzecia. Dzisiaj śpimy krócej. A ja się jeszcze nie położyłam. Ale za to rozwiązałam już zagadki Bingoli i wysłałam komplecik. Bo potem, to albo się nie chce albo coś innego jest do roboty, albo nie umiem
Jesteś GENIALNA! Ja przestawiłam wieczorem a teraz stwierdziłam, że zwariowałam… Ufff, ulżyło mi
Mi się jeszcze nie chce spać
sen mara
Komplecik mu też wysłałem… No to ma teraz co najmniej dwa
Że Ty wyślesz komplecik i że szybko, to mnie akurat jakoś nie dziwi. Ani troszkę Nie wiesz przypadkiem, dlaczego?
Ale za to, że mi się udało odgadnąć drugi rebus, to mi się należy nie byle jaka pochwała!
Pochwała to mało, dołożyłbym jeszcze spora dozę szacunku … No i bez kota rozwiązałaś! Dlatego uważam, że masz spory potencjał w tej materii i już niedługo sama zaczniesz wymyślać zagadki, rebusy i kalambury. Ja wtedy będę musiał sprawić sobie więcej kotów, by je rozwiązać
Jeszcze w łóżku zaglądam do komórki: o! czas stawać.
Podnoszę się, rzut oka na zwykły zegar: co jest? jeszcze mam godzinkę.
I przypomniałem sobie o zmianie czasu. I uświadomiłem sobie że czasem inni za nas myślą i czynią.
Mój kot - konkretnie Mroczka, tak mi swego czasu przesunął zegarek, Że ten spadł z komody na ziemię i przestał chodzić … Dopiero co niedawno odebrałem go od zegarmistrza …
masz takie zegarki?
typu trybiki i sila ciazenia ? ewentualna akcja kota jest dla mnie zrozumiala
Mam mechaniczny zegarek, który teoretycznie nie powinien po upadku przestać chodzić. (Atlantic Worldmaster). No, ale on ma około 50 lat … Więc miał chyba jednak prawo. Noszę taki zegarek i go na chwilę położyłem. Mroczce się to nie spodobało …
A, to miałeś czas STAŁY!
Jak nie jak tak. Nasze życie jest podporządkowane zegarowi. Jedna z niewielu rzeczy ktora wszystkich traktuje równo, której nikt nie ucieknie i z którą każdy musi się… liczyć.
Wyczaił moment kiedy go zdjąłeś i zrobił to co pewnie od jakiegoś czasu planował.
Wyrafinowane kocisko.