Okienko transferowe z szansą na dowolną zmianę otwarte tylko przez 5 minut😜
- Likwidacja konkordatu
- Opodatkowanie kościoła
- Obniżka ceny alkoholu
- Wyjebanie Jarka na księżyc
To tez o wasze życie by zahaczyło ale chyba nie mielibyście nic przeciwko?
Coś, czego zmienić się nie da.
Gdyby to było możliwe, to stan konta bankowego na większy…
W tej chwili?
Upał na 3 dni ulewy.
Poproszę bym wiedział w 2010 roku jaki będzie dziś kurs bitcoina. Jak bym nie wydał tego co kupiłem dla hecy w 2010 200 bitcoinów bo potrzebowałem cracka do programu…
Dziś to mała fortuna.
Nie powiem…Zawsze krecily mnie takie zabawy
A byloby co robic.Nie mam o sobie"nadetego" mniemania.
Skoro to tylko 5 minut,decyzja musi byc szybka.
Od razu zmienilbym niechec do motoryzacji.Wrecz nienawiśc…
W tej chwili…
Raz jeszcze,modyfikacja…
Musialem sprawdzic-fake
Dowolna szansa?
serwis.
Gdybym opanowal pierwszy serwis,dalej dalbym sobie rade.
Na wiecej nie starczy czasu…
Coraz częściej myślę o emeryturze. Ale jeszcze kurde nie mogę. Ale gdybym mógł, to czemu nie? Pracuję juz ponad 30 lat…
Wiek (mój!).
Nie możesz już? A mówią, że stary człowiek i może…
Miejsce zamieszkania.
Tez tak kiedys mówiłem.I zmienilem.Nie do konca bo Polski sie nie pozbedę ale pracowac w polskiej rzeczywistosci juz nie bedę.Zycia nie starczy a poza tym,swoje juz odbebniłem!
Zamiast sie skarżyć,wolalem cos zmienić.Jak sie tego nie zrobi,chocby w stanie wcoorvienia to potem jest zycie od pierwszego do pierwszego.
Zanim sie dziecko urodzilo,tak mialem przez dwa lata.Zycie ktore ma polegac na liczeniu złotówek?Nigdy!
Nie zupełnie zgadłeś o co mi chodziło. W moim przypadku chodzi bardziej o upierdliwe sąsiedztwo. Ostatnio po drugiej stronie ulicy ni stąd ni zowąd zaczęli produkować jakieś elementy rusztowań i kilka razy w miesiącu irytująco hałasują jakąś prasą. Poza tym u mnie wszystko raczej w porządku. Materialnie z żoną nie narzekamy, choć może jakimś krezusami nie jesteśmy i po Majorkach czy Mauritusach się nie rozbijamy, to dwóch domów i trzech samochodów dorobiliśmy się bez żadnych kredytów.
Wszystko oprócz zawodu, dzieci i przyjaciół.
Sasiedztwo moze byc nawet bardziej niz cokolwiek innego,przyczyna zmian.Bylem bliski i tego.
Przyznam po latach ze wole miec za sasiada zadeklarowanego komuniste lub nawet naziste jesli tacy istnieją,niz “zwyklego” tradycyjnie polskiego złośliwca.
Już Jakub Sobieski wydał instrukcję dla swego syna, Jana III, na okoliczność jego peregrynacji po Europie takimi oto słowami:
Co się tknie Conversacjej z naszemi Polakami, tu już miłością moją ojcowską proszę was dla Pana Boga, który stworzył niebo i ziemię, rozkazuję i zaklinam was pod mojem ojcowskim błogosławieństwem, abyście sobie jako najostrożniej postępowali, i Pana Boga o to proszę i prosić będę, aby jako najmniej Polaków było, gdzie wy będziecie stać, bo po prostu nasi radzi się z sobą wadzą i na drugiego radzi poduszczają, nowinki sieją jeden o drugim, jeden drugiemu lada czego zajrzy, jeden drugiego psuje złym przykładem, złymi obyczajami, na złe rzeczy namawiają radzi poduszczają na starszych, na utraty niepotrzebne.
Ja widać, wiele się w tej kwestii przez wieki nie zmieniło.
Ja nie moge… no rewelacja!!!
Nie ma sie czym zachwycac w “rzeczy samej” ale trafione w punkt.I to przed wiekami.
Zapamietam/zapisze to sobie bo nuta w tym jest ponadczasowa.
Znam takie od czasów znacznie wcześniejszych. Podawałem jeszcze na starym forum.
Nota bene, imć Jakub list ten pisał do dwóch swoich synów, starszego Marka i młodszego Jana i to wtedy, gdy nikomu się nie śniło, że ten drugi zostanie Janem III. Nie to, że się czepiam, ale porządek historyczny musi być…
A poza tym moje gratulacje za dla @czarny_rycerz za niezwykle celny komentarz.
Dzięki za cenne uwagi. Z tą III-ką Jana napisałem na wyrost świadomie, żeby była większa jasność o kogo chodzi, ale o adresowaniu tego listu również do Marka nie byłem świadom.