Co zmienilibyście w swoim życiu?

Co nie zagrało? Co nie pykło?

4 polubienia

Brałabym udział w konkursach śpiewu i bym nie była taka dobroduszna. Więcej bym się bawiła, wydawała na sweterki wcześniej i bym tyle nie pracowała. Brak szaleństw jednak człowiekowi potem doskwiera :roll_eyes:
wenn ich dich verliere Mathieu

4 polubienia

Poszłabym do innej szkoły i nie ścięła włosów.

4 polubienia

A no i bym latała za chłopakami a nie tak zmarnowałam czas, gdy jeszcze za mną biegali

4 polubienia

Długie włosy to męczarnia by o nie dbać - szczotkowanie, no i boli głowa od wiszącego ciężaru. Choć te długie bardziej kręcą i odmładzają. Włosy zawsze odrosną

2 polubienia

Na szaleństwa jest zawsze czas, byle sobie nie szkodzić

3 polubienia

Za dużo zmian by nie było gdyby zdrowie się nie spieprzyło nie zapowiedzianie przed czasem

3 polubienia

Juz raczej za późno na sensowne zmiany.
Musiałbym się cofnąć o 40 lat…
Z pewnością nie angażowałbym się w kilka romansów.Potworna strata czasu i energii.Nauka tez z tego raczej na papierze bo jak tu sercu dyktować warunki? :face_with_raised_eyebrow:
Na pewno o wiele wcześniej powinienem starać się o paszport.To był podstawowy błąd po 1989 r.
A propos nauki…Młodość to na ogół czas głupoty,szalenstw i nie liczenia się z niczym…I ok. Mam co wspominać,na własnych błędach najlepiej się uczyć…
Ale moglem w liceum trochę przystopować! Nic by się złego nie stało gdybym odpuścił kilka meczy czy innych imprez i trochę przysiadł… :thinking:
Na koniec…Przypomniała mi się sytuacja z pewnym na owczas,przyjacielem.Dzisiaj postąpiłbym inaczej ale opisywać tego nie będę.Mimo iz to podręcznikowa wręcz historia o zdradzie i zaufaniu…

5 polubień

Bardzo wiele. Az nie warto wymieniać. Czasem duze decyzje, a czasem byc gdzies pare minut/godzinę wczesniej i juz by było inaczej.

4 polubienia

Włosy odrastają ale to męka dla mnie nie do przejścia. :frowning:

2 polubienia

Niczego bym nie zmieniala. Co sie stalo to sie nie odstanie. A zepsuc jest latwiej niz naprawić :wink:

3 polubienia

No pa :sleeping_bed: :sleeping:

1 polubienie

Siostra ma chyba podobnie problem z włosami. Fryzjerka obiecała jej pomóc przez ? lekarza od włosów, ale co i jak to nie wiem - odżywki, wcierki, specjalne szczotki, mycie, podcinanie itd mało pomagają, niby to stres, brak witamin - głównie krzem to wyniki z badań mówią że jest dobrze. Po mojemu to geny żeńskie i dla mnie te włosy są ładne choć też średnio długie. Dla mnie męką było się samemu ostrzyć maszynką po szpitalu, a wcześniej bez problemu, normalne szampony bez odżywek i włosy rosną jak głupie nadal / zielsko na trawniku tak szybko nie rośnie /. Znajoma z dawnej pracy ścieła długie włosy 80 cm na perukę dla koleżanki po chemii rakowej za free, za co przyszły mąż ją porzucił. Ja ledwie ją poznałem po ruchach i głosie. Obie nie rozpaczają

2 polubienia

Pa - wyjeżdzam w delegację, miłych snów

1 polubienie

Ej . @kaziu mądrej głowy wlos sie nie trzyma :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

Tego to nie wiem, nie mogę siebie oceniać

1 polubienie

:joy::joy::joy:

1 polubienie

PESEL :rofl:

2 polubienia

Ten identyfikator to powinien byc wycofany z racji niezgodnosci z RODO.
A serio? Nie wiem, na dzien dzisiejszy to zastanawiam sie czy demencja starcza nie jest reakcja na wylaczanie sie z braku wydolnosci organizmu?

2 polubienia

Zamknąłbym ryj. Nawet nie wiesz, ile mnie szczerość w życiu kosztowała :rofl: :rofl: :rofl:

2 polubienia