Trafione w punkt @whitecollarworker .
Przypadkowo poznałam wczoraj pana , którego córka chce się tym zajmować , on sam czarno to widzi , ale nie chce jej podcinać skrzydeł .
Po prostu chyba ludzkość w rozwoju intelektualnym zatoczyła tak duże koło, że teraz potrzebuje płacić specjalnym „ekspertom" za mówienie rzeczy oczywistych.
W rozwoju intelektualnym ?
Co to za rozwój , że student nie wie co będzie robił za 2 lata …
Skoro już taki wykształcony , to po cholerę mu ktoś , kto ma pokierować praktycznie jego życiem ? Wystarczy szybki kurs i już ekspert od wizerunku ? Śmiech na sali.
Kolejny raz potwierdza się to o czym media piszą od kilkunastu lat , mamy przesyt ludzi wykształconych - niepoprawnych życiowo.
Oczywiście, dlatego w hierarchii kompetencji zawodowych zawsze wyżej będę cenić tych, którzy mają jakieś rzeczywiste umiejętności (choćby dobry kafelkarz) od takich szemranych „zawodów". Z drugiej strony ludzie sami sobie winni, że wolą z magistrem z socjologii sprzedawać frytki w McDonald’s i narzekać, niż się nauczyć jakiegoś sensownego fachu.
Kolejny plus ode mnie za trzeźwą ocenę sytuacji.
Winę w dużej mierze ponoszą rodzice, musisz mieć studia , lepszy start w życiu niż my , Ty się tylko ucz a my wszystko zapłacimy … taki dzieciak nie wie jak pralkę uruchomić żeby własną bieliznę wyprać… szkoda słów, nawet nie muszę bazować na danych z netu , w rodzinie mamy takie wykształcone ciamajdy.
Koł-czing tak z polskiego,czyli kołek w czynie,czyli DO ATAKU!!!SZABLE W DŁOŃ …
i zmieniamy najjaśniejszą RZECZYPOSPOLITĄ naszą ojczyznę w SUPER KRAJ!
/a wiecie ,że w serialu Alternatywy4 występował niejaki doktor Zdzisław Kołek ?/
A ja nawet mam taka znajoma!
Bardzo slusznie!
Od dawna to obserwuje w Anglii.To takze jeden z przejawow socjalizmu ktory polega min. na odbieraniu ludziom jakiejkolwiek inicjatywy i zdawaniu sie na tzw.service.
W zyciu by Ci do glowy nie przyszlo aby cos komus zlecac czy powierzac ale…panstwo za Ciebie pomyślało!I jak to w socjalizmie,wie lepiej od Ciebie,jakies sa Twoje potrzeby
A kiedy jeszcze Ci wmowia ostatecznie ze tak jest to placisz np. czyscicielom Twoich naczyn w kuchni albo innym chetnym sprzataczom…
Bo Ty w tym czasie,wolisz zreć chipsy i gapic sie na love island…
Nie tylko intelektualnym, ale również zdrowotnym, czy fizycznym.
Cóż, żeby studiować np. fizykę, czy technologię w medycynie, trzeba się uczyć, a nie tylko nazywać studentem (szczególnie na płatnych uczelniach)
Ten trend został rozkręcony też przez władze. Zamykani technika i zawodówki, na siłę pchano dzieciaki do liceów. Dlaczego? Bo utrzymanie szkół zawodowych było/jest zdecydowanie droższe, a poza tym nie było pracy, więc coś z tymi rocznikami trzeba było robić (najtaniej posłać do LO). Poziom poleciał na łeb na szyję
Później zlikwidowano maturę z matematyki, bo zbyt mało osób ją zdawało Przypomnę, że aby zdać trzeba było mieć PONAD 50 % punktów.
Pamiętam ówczesnego marszałka sejmu, imć Chrzanowskiego, który przed kamerami tłumaczył się z tego i na pytanie dziennikarza: po co szewcowi matura/studia? odrzekła: Polska będzie miała najwyższy wskaźnik szewców z wyższym wykształceniem
Oczywiscie,wiadomo,ze szybciej sla y poradzi sobie na budowie,niz mayol,jakoprograkista.))
No jest to modne w pewnych kręgach…
Staram się takie kręgi omijać szerokim łukiem
@gra , zauważyłam to zjawisko kiedy mój dzieciak wybierał szkołę średnią , sugerowałam technikum lub liceum zawodowe , po ukończeniu jest zawód i matura na ewentualne studia . Niestety wyboru nie było jak za moich czasów , dlatego kolejny raz powtórzę , dzieciaki w mojej rodzinie z papierkiem uczelni pracują w innych zawodach , często jest to praca fizyczna , bo innej nie było a pracować trzeba. Tylko Ci po medycynie trzymają się fachu .
Można się tu dopatrywać macek systemu, który chce sobie podporządkować jak najwięcej ludzi, czyniąc ich maksymalnie niesamodzielnymi, wmawiając im, poprzez tworzenie różnych „nowoczesnych" trendów, że rzeczy oczywiste są bardziej skomplikowane niż im się wydaje, dlatego najlepiej powierzyć te sprawy „profesjonalistom". Czasami mam wrażenie, że ktoś świetnie się bawi obserwując, jakie jeszcze głupoty statystyczni pożeracze chipsów są w stanie
przełknąć, a czasem myślę, że się po prostu z dobrobytu ludziom poprzewracało w tyłkach. W bogatych społeczeństwach zapewnienie dachu nad głową, strawy i paru innych podstawowych potrzeb nie stanowi już żadnego problemu, trzeba więc poszukać sobie wyzwań. „Chleba dosyć, ale rośnie popyt na igrzyska…" - śpiewał już dawno Mistrz Młynarski. Ciekawe tylko, czy przewidział, że nowoczesne kobiety będą musiały korzystać z usług bra-fitterki, żeby kupić sobie odpowiedni stanik
a kiedy przywroca role swata, bo portale randkowe powoli zaczynaja byc demode… tu tez przeciez trzeba indywidualnego podejscia.
Przecież od tego też są indywidualni trenerzy autoprezentacji, wywierania wpływu, podrywu itd. Tylko co będzie, jeżeli wszyscy będą się kojarzyć w pary na podstawie wystudiowanych, wykołczowanych wizerunków?
a cholera wie? moze te zdjecia potomstwa na fejsie beda tez bardziej wykołczanowane? bo teraz to ciuszki, maskoteczki, misie - a gdzie nadajace indywidualnosc pokonywanie zasiekow przez raczkujace dzieci? albo walka z yorkiem sasiadki czyli gladiator in spe? wszak mamy co pomowac.
Spokojnie , od zlych wyborów mamy już testerów wierności
kiedys to sie prywatny detektyw nazywalo, ale od czasow Rutkowskiego to chyba faktycznie lepszy tester.