To co innego.
Zjawiasz się w biurze , prosisz o katalog i wybierasz kobietę lub faceta , który może namieszać w głowie i majtkach Twojego partnera i czekasz na efekty
to nie jest coaching a q@@@ w stosunku do partnera/partnerki.
Zgadza się, ale to nie wina dzieciaków (ani rodziców), dla których nie było innych szkół niż LO.
@gra
Nie zgodzę się z Tobą.
Nasi politycy zaślepili się współczynnikami rozwoju.
Jednym z kryteriów jest poziom analfabetów -tego poprawić sie nie dałao. PRL wszystkich nauczył czytać,
Innym odsetek ludzi z maturą i po studiach. Tu łatwo było poprawić “wynik” i pokaząć iż Polska się rozwija .
Są też współczynniki dotyczące dochodów ale te trudniej poprawić…
współczynnik rozwoju? ja wolę zdrowy rozsadek. Mamy tysiące menagerów , a brakuje elektryków, dekarzy i hydraulików Polityka :(((
najzabawniejsze jest, ze ten mit “polskiego hydraulika” na zachodzie to tez jest tylko mit.
wiekszosc z tych “fachowcow” to nawet pracy pomocnika majstra nie umie wykonywac.
ale sa i tacy, ktorzy widzac sens nauczenia sie zawodu ida jak burza i wtedy bywaja lepsi od tubylcow.
jednym z najlepszych specjalistow od opieki nad palmami (przycinanie, przesadzanie, etc. a palm tu nie brakuje, palmy nie rosna tylko dla dekoracji ale i sa drzewami uzytkowymi) jest Polak. zaczynal w miejskim przedsiebiorstwie w Elche jako pomocnik wlasnie.
Akurat hydraulicy jak i masa dekarzy,po prostu wyjechali
Tak, ale od wielu lat nie kształcimy nowych. Myślisz, że to dlatego, żeby ci nowi, wykształceni w Polsce nie wyjeżdżali na zachód? Bo po co uczyć, skoro nie pracują w kraju?
Nie korzystałem i nie planuję. Jednocześnie uważam że jest to profesja na miarę naszych popierch czasów pełnych dynamiki, żądzy pieniądza, piękna i wewnętrznego spokoju.
Co prawda wiele rzeczy można osiągnąć samemu ale… kto ma na to czas w tych popierch czasach.
Polska pod tym wzgledem jest wyjatkowo głupim krajem.Nawet kształcenie odbywa sie z przyczyn politycznych a nie z przyczyn rynkowych.
Co po obecnej reformie widac doskonale.
Szkolnictwo zawodowe padlo, bo byly to szkoly glownie przyzakladowe. Jak sie wielkie zaklady polikwidowalo to nie mial kto finansowac. I umarlo to smiercia naturalna. Wyjazdy tylko dokonczyly to co bylo wczesniej.
Rynkowych i ekonomicznych też, jak najbardziej. Dlaczego zamykano zawodówki i technika? Za drogie były. Nie było pracy, a coś z młodzieżą trzeba było robić, więc się wszystkich pchało do LO
Po to zeby teraz zawodow brakowalo?
To jest wlasnie glupota gdy sie nie inwestuje.Gdy jest 500+ ale nie ma na ksztalcenie.
I to jest wylacznie polityka.Od najgorszej strony.
Jak zamykali zawodówki, to ludzie jeszcze nie jeździli legalnie na zachód, do pracy. To czasy Kwaśniewskiego, a może i wcześniejsze.
Legalnie zaczęli wyjeżdżać później, jak szkół już nie było.
P. Korwin-Mikke stwierdzl, ze jego corki nie powinny uczyc sie matematyki tylko robotek recznych…
Ale tam wlasnie matematyka potrzebna. I wyobraznia przestrzenna tez. No chyba, ze mial na mysli sredniowiecze, gdzie dobrze urodzonym niewiastom praca fizyczna nie przystawala, ale mu sie zapomnialo, ze te osoby oprocz robotek uczono rowniez czytania, pisania i gry w szachy. Nie mowiac juz o jezykach obcych, jako ze czesto byly rodowym towarem eksportowym.
Poglądy tego pana znam i jest mi z nimi nie po drodze. Dla mnie to żaden autorytet. Taki bardziej inteligentny Palikot
Choć może przyjął strategię skandalizowania swoimi teoriami? Do niektórych, widać, to trafia
Dla mnie to on jest porabany.