Janusz Kamiński na przyklad…
Amistad,Jurasic Park czy kapitalny"Terminal".Plus filmy wojenne ktore “widział” lepiej od amerykanów [2 Oscary].
I,jakby bylo malo,byl jeszcze któryś Indiana Jones
Tym Indiana Jones to bym się za bardzo nie chwaliła. Zrobil co mógł, w koncu operator wpływu na kretyński scenariusz mie ma
Pełna zgoda ale mialem na mysli raczej fakt ze dopuszczony do takiej produkcji,ewidentnie grał w ekstraklasie!
On zdaje sie jest stalym wspolracownikiem Spirlberga?
Na to wychodzi.
Nie moge sobie przypomnieć drugiego takiego…Cholerna skleroza
Byl absolwent lodzkiej filmowki. Ale cos mi sie kojarzy, ze niestety nie zyje.
No i na raz wpadli mi do głowy dwaj.
Slawomir Idziak oraz Paweł Edelman!
Pewnie ktorys z tych?
A ten co mi sie kojarzyl to Sobocinski.
Tak!Cholera!!!
Brawo.O niego mi głównie chodziło…
A ludzie narzekaja na neta.
To dosc dobre lekarstwo na sklerozę
Niby tak ale ja sie zawsze staram samemu…
Ja tez, ale czasem to trwa za dlugo.
Temat troche sie ulotnił…
A ja zapomnialem dodać ze porucznik Belladonna nie żyje!
Wszystkiego sie spodziewałem w tej świetnej książce,przywodzącej na myśl nieco kilka z powieści Alistaira McLeana,ale nie tego…
Ciekaw jestem czy echa tego zdarzenia pojawiają sie w kolejnych ksiązkach Camillerego…