No a potem urodzić. Facet nie urodzi.
Kobieta nie zaplodni
Jesteśmy od siebie zależni.
Dziecko dobrze się rozwija mając kochająca matkę i kochającego ojca.
Więc skąd się biorą feministki?
Z kompleksów i frustracji.
Sama na siebie pracuję i zarabiam więcej niż moj facet.
Kiedy byłam młodsza umawialam się z bogatymi facetami(to oni za mną latali, a nie ja za nimi), ale szybko dostrzegłam, że to nie są ludzie z którymi warto budować przyszłość. Nie chciałam być traktowana jak trofeum.
Powinienes pisac dowcipy!!!
Mezczyzna bez kobiety tez nic nie zdziala.
jesli pisze, zem feministka umiarkowana to znaczy nie traktuje plci przeciwnej jako bytu nizszego a byt rownolegly. mezczyznom zyc pozwalam na zasadzie wzajemnosci.
Tak jak kobieta bez mężczyzny
Ale kobiety lubią, gdy się nimi rządzi
nie wszystkie, kochanienki, nie wszystkie i jak bedziesz sie szarogesil to sciera z kuchni wygonie… na myjke i samochod posprzatac.
Kobieta, która zachowuje się tak, jak piszesz, nie jest po prostu dobrze obsługiwana w łóżku i stąd frustracje
no coz, albo masz jakis kompleks, albo na zartach sie nie znasz…
co ma obcy chop do mojego lozka? a ci najczesciej zachowuja sie jakby byli bytem wyzszym
To Ci powiem,ze malo znasz kobiety,lub wcale ich nie znasz.
To nie brzmi dziwkowato.
To jest dziwkowate.
Bravo @Devil to jest wlasnie to.
Dobrze jest gdy na start rodzice cos dadza.
Ale nie na zasadzie,masz,ale musisz byc moim poddanym’’
Byl taki czas,ze kobiety pracowaly w kopalni.
Nie dlatego zrezygnowano z nich,zenie dawaly rady,tylko,ze bylo duzo gwaltow.
Ale niezależne od nas i poza dzi.wkami nie zdajemy sobie z tego sprawy. No i nie musi to być szukanie kogoś z kasą. Można działać subtelniej i zadowolić się kimś, po kim uzna się, że ma potencjał, żeby być wystarczająco bogatym.
Raczej nie jest tajemnicą, że kobiety raczej nie lecą na bezdomnych.
Zresztą, tak samo mogę powiedzieć o tym, że mężczyźni lecą przede wszystkim na urodę. A charakter itd.?
No niby tak, ale jednak…facet chętniej zwiąże się z ładną (dla siebie) kobietą niż brzydką. Wątpię, czy ktoś wiąże się z kimś, kogo uważa za brzydkiego.
A kobieta chętniej zwiąże się (na stałe) z kimś, kto pomoże jej zapewnić jak najlepszy byt potencjalnemu dziecku. To nie jest już dziwkowate, tylko na takie brzmi po określeniu jako “kobieta leci na kasę”. Aha, i to nie znaczy, że partner może ją odpychać wyglądem, byleby miał kasę, lepiej, żeby miał tej kasy mniej (ale jednak COŚ miał, a nie żył na skraju ubóstwa), ale za to fajny charakter i podobał jej się z wyglądu.
Mam wrażenie iż nie zrozumieliście do końca o co mi chodziło.
Facet musi dużo zainwestować czasu i energii by te dochody mieć. Sorki, ale pieniążki wcale nie tak łatwo zarobić, na początku. Trza sie solidnie natyrać. Nie ma czasu na rozsiewanie genów. A to powinien przecież robić, nie?
Lovelasy zaliczający dziesiątki, setki panienek wcale nie są bogaczami.