Do tej pory cała gmina, a nawet powiat były strefami wolnymi od wirusa, aż w końcu Covid zapukał do nas. Ojciec koleżanki trafił z silnymi objawami do szpitala, a ją zamknięto z dwójką dorosłych dzieci i 1,5 rocznym wnukiem w bloku, na 50 m kw. Po kilku dniach wszyscy są zdesperowani, bo dziecko ruchliwe, upały żyć nie dają, a tu nie można z domu wyjść. Wszyscy czują się dość dobrze, tyle, że stracili węch i smak.
Znacie jakieś zabawy z tak małym dzieckiem? Ile może oglądać bajek? Podsuńcie pomysły, przekażę dalej.
Nie oczekuj ode mnie jakiejś światłej rady bo z małymi dziećmi to ja już nie mam nic wspólnego.
Jednak zauważam absurd takiej kwarantanny w mieszkaniu. Przecież spacer czy zabawa na świeżym powietrzu w całkowitym odosobnieniu, bez kontaktów z innymi osobami, nawet z maseczką na nosku malucha, może być realnie zupełnie bezpieczne dla otoczenia.
Jak wiadomo, jest sporo twierdzących że pandemii nie ma i wirus jest wymysłem.
Mam do czynienia nie przez internet, ale prawie bezpośrednio z problemem COVID-19. Znam ludzi, którzy zachorowali, którzy o mało co nie wynieśli się na drugi świat przez koronawirusa. Pobieram wymazy, badam osoby podejrzane, wysyłam na kwarantanny, odbieram wyniki i widzę, że internet nie dość, że niczego sporej części społeczeństwa nie nauczył, to jeszcze spowodował, że stali się głupsi.
Także na tym portalu nie brakuje docentów, profesorów i innych specjalistów w dziedzinie wirusologii. Wiedza lepiej jak działa patogen, szczepionki albo że maseczki są niepotrzebne.
Chirurdzy od dziesiątek lat zakładają je podczas operacji dlatego, bo pewnie ładniej i poważniej wyglądają a nie dlatego, że to najprostszy sposób na ograniczenie roznoszenia patogenów.
Można by zadać pytanie, czemu dostęp do informacji sporą część ludzi ogłupia zamiast uczyć?
bo jest to informacja wyrywkowa, straszaca skutkami a nie tlumaczaca dlaczego. a wiekszosc na lekcjach biologii byla zajeta wkuwaniem budowy eugleny zielonej i pantofelka a nie roztrzasaniem zagadek jaka roznica jest miedzy wirusem a bakteria. nie mowiac juz o tym, ze zdaje sie wycofano przedmiot zwiazany z higiena - bo cos mi sie kojarzy, ze takowy bodaj w podstawowce byl? czesciowo powiazany w wychowaniem w rodzinie. @benasek to sa efekty wieloletnich zaniedban jesli chodzi o programy szkolne - przeladowane szczegolami, a nie dajace ogolnego pogladu na zagadnienia.
ja i tak sie licze z tym, ze istnieje zawsze szansa zlapanie wirusa nie dlatego, ze ja sie nie zastosuje (dobra, wirus tez wieczny nie jest, pozbawiony zywiciela w koncu ginie), ale ze jakis madry inaczej uzna, ze umycie rak czy uzycie zelu plus maseczka jest ponizej jego godnosci i nie wytrzyma pieciu minut bez papierosa, bedzie musial maseczke zdjac nie liczac sie z otoczeniem i dymka na ulicy zlapac? musi isc na balange pod golym niebem czy impreze rodzinna - a jak wypije? no to nie tylko Polacy po paru drinkach boso i w ostrogach. alkohol jak wirus jest LGTB i nie kieruje sie przesadami rasowymi.
Benasek-chirurg to zapewne zakłada maseczkę,
aby do rozprutej przez niego części ciała nie nakichać czy napluć…
A podobno przyłbice lepiej chronią.
Czy to prawda???
Z tego co wiem skuteczniejsze maseczki. Najlepiej stosoac jedno i drugie razem.
Przylbica to przede wszystkim ochrona oczu, a cos tam madrzy przebakiwali, ze covid moze dostac sie do organizmu tez ta droga i przestrzegali przed przecieraniem oczu lapami jesli nie ma mozliwosci ich dokladnego umycia czy zdezynfekowania.
Uff jak sobie przypomne moja pierwsza wizyte u fryzjera po kwarantannie? To chyba na sale opereacyjna mniej ostroznosci bywa.
Teraz tez pelna gotowosc, ale wtedy? Wiadomo bylo, ze zaraza, fruwa w powietrzu, ale zyc trzeba.
Pozytek z wirusa tylko jeden - nigdy nie bylo tak czysto w sklepach i knajpach. I nareszcie plaza nie przypomina mrowiska klebiacego sie w syfie - plaze zamykaja na noc, zeby dokladnie przeorac piasek i od nowa ulozyc pasy tworzace sektory.
A i tak Hiszpania w Europie bije rekordy zachorowalnosci. Szara strefa imprez domowych?
I struktura demograficzna - duże miasta o wysokiej gestosci zludnienia plus bardzo popularne rezydencje trzeciego wieku, ktore jak pisalam zamienily sie w pulapki?
Zacznijmy od tego ze utrata węchu i smaku to jedne z pierwszych,zdiagnozowanych objawów,zdaje sie juz w marcu…
Jak widac nikt takich zabaw nie zna bo i trudno o konkrety w przypadku 1,5 rocznego dziecka.Tu raczej moze chodzic o dluższe skupienie uwagi na czymś…
Świetnie napisane i wlasciwie wyczerpuje temat.Niestety"wlaściwie"czyni pewną roznice bo człowiek głupi,nawet jesli mu sie wytlumaczy,udowodni lub z nigo zakpi,i tak bedzie trwal przy swoim.
Natomiast co do korzystania z internetu…Jak z każdą rzeczą,podobnie jak z…wolnością.Niekontrolowane staje sie zródłem anarchii,nakreca głupote a nawet prowadzi do agresji.Przecietny człowiek skazany na strumień informacji,jest zwyczajnie za głupi by wybrać te własciwą.Proces ten postepuje wrecz w szalonym tempie.Kiedys doznawalem szoku ,powiedzmy średnio,raz na tydzien moze dwa…Dzisiaj praktycznie kazdego dnia.
A poza tym…Parenascie dni temu,pytalem o autorytety…Znajdz to jesli Cie to interesuje a zobaczysz ile bylo odpowiedzi tych"profesorów i docentów"od wszystkiego,co autorytetow nie potrzebują.Oni wiedzą wiecej i lepiej.
Dlatego to o czym wspomniales i świetnie sarkastycznie wyśmiałeś,juz mnie nie dziwi.
Konsola lub telefon. Nie ma bata. Widzę po siostrzenicy. Koszmar.
Poltora roku to chyba troche za wczesnie na konsole?
Współczuję rodzicom.
Ja swoich dzieci nie mam. Kiedys bardzo dawno temu kangurowalam 14 lat mlodszemu siostrzencowi, jak mial poltora roku to jego ulubionymi zabawkami byly bebenek i cymbalki. Im wiecej halasu tym lepiej
Ala na czas kwarantanny jak ludzie zamknieci w domu bym nie polecala…
Uważam że 1 września wszyscy powinniśmy wrócić do normalności. Szkoły też.
Az taka optymistka to ja nie jestem.
Poza tym szkody i to nienaprawialne juz sie staly - rzad jesli jeszcze jakikolwiek aytorytet mial to juz go stracil miotajac sie jak glupi, tworzac absurdalne czasem nakazy i zakazy oraz usilijac pod plaszczykiem walki z wirusem przepchnac swoje ustawy konstruowane pod niewielkie grupy wybrancow. I rozwalajace panstwo, podobno skladajace sie tektury i kupy kamieni. Wina Tuska…
Nie ogłupia. Oni mają dostęp do dodatkowych informacji, w świetle których informacje dostępne dla ciebie stają się nieadekwatne. Te dodatkowe informacje z kolei nie są dostępne dla ciebie, i poza nielicznymi wyjątkami nigdy nie będą. Nie mogę ci powiedzieć jakie to są informacje, bo dla mnie one też są niedostępne - ale jeśli będziesz zainteresowany, to mogę zasugerować jak się ich przybliżonej wersji domyślić.
ojjuz nie placz
z definicji informacja nie musi byc prawdziwa
informacja sa - szczepionki zabijaja i szczepionki ratuja zycie
wybor nalezy do Ciebie-
potem nastepuje przeliczenie glosow - kto zywy wyszedl?
Tak masz rację, nawet na tym serwisie jest KUPA informacji…
Co poza szczepionką i jej efektami jest istotne?