A oto moja dzisiejsza pareidolia…
Masz źle wypoziomowana kuchenkę!
To nie jest to, o czym myślisz!
Wlewałem chłodną oliwę na zimną patelnię i tak to się wstępnie chlupnęło. Jak tylko złapało temperaturę, wszystko ładnie się rozpłynęło, więc poziom jest jak należy. Jeżeli już, to patelnia od ciepła zmieniła trochę geometrię.
Mi to przypomina grzybek do cerowania skarprtek.
paco? paco rabanę?
Coś w tym jest @czarny_rycerz, poniżej moja patelnia z oliwą:
Co tak pozno?
Rozgrzewke konkursowa przegapiles…
Jakos nigdy sie nie zastanawialam nad rozkladem oliwy na patelni…
Może dlatego, ze od razu rozprowadzam po calej powierzchni?
Po teflonie nie da się rozprowadzić jeśli wlejesz dwie-trzy łyżki.
A co do rozgrzewki pisałem przecież wczoraj, że mnie nie będzie.
Jak sie nie da? Patelnie mam teflonowe.
Przypomniał mi się dowcip:
Żona smaży coś w kuchni na patelni a mąż patrzy i woła:
– Nie skrob nożem po teflonie!
A żona z wyrzutem:
– Sam jesteś Poteflon!
Ja nie wiem czy te nowe, ktore kupilam to jest teflon czy jakis inny wynalazek, bo przypominaja kolorystycznie jakis marmurkogranit.
Ale zawsze mnie zastanawiało jak to jest? Nic się (przynajmniej w teorii) do teflonu nie przykleja to jak to paskudztwo trzyma się powierzchni patelni? Pazurami?
Od kiedy sięgam pamięcią, jako dziecko miałem silne skłonności do pareidolii. I to było tak silne, że pewne zjawisko ze wczesnego dzieciństwa tkwi w mej pamięci do dziś.
Miałem niecałe 4 lata. Sypiałem w takim małym pokoiku na poddaszu i na skośnym suficie był zaciek. Dla mnie, kiedy byłem tam sam, była to potworna paszcza, która mnie kiedyś zaatakuje, zawsze taka sama. I kiedyś, kiedy mama położyła mnie spać, a było dość jasno, bo w dzień, ta paszcza sfrunęła do mnie i ugryzła. Narobiłem wrzasku i długo rodzice nie mogli mnie uspokoić. Kiedy już mnie uspokojono, wyznałem “prawdę” i ojciec zlikwidował ten zaciek. A ja to do dziś pamiętam i mam w świadomości jako realne zdarzenie.
W miarę upływu czasu w różnych miejscach widywałem różne rzeczy, a to na firankach, a go w chmurach, na płotach… itd, ale wtedy już zdawałem sobie sprawę, że to moja wyobraźnia.
A o swoich deja vu mógłbym elaborat napisać. To również w dzieciństwie “prześladowało” mnie dość intensywnie.
I pewnie masz dobra pamiec wzrokowa…
Tak, mam świetną pamięć wzrokową. Ponieważ u mnie kiepska orientacja przestrzenna i słabo czuję kierunek, w moim fachu pamięć wzrokowa stanowiła świetną protezę.
demencja jak nic a do domu trafiasz?
A jakże…, ale nie zawsze do swojego.
To już kolejna wersja starego dowcipu.
Gdzieś w latach 80-tych uslyszałem:
Ona do niego:
-Połóż głowę na mym łonie…
On na to:
-A co to jest mymłon?
Jak dom goscinny?
To ja wakacje z duchami
A @Bingola zauwazyl, ze mam mikrompas niczym golab
Nie do konca
Takowy mi wysiada calkowicie kolo Lyon.
Zadne GPS i namiar na Wielka Niedzwiedzice
Dzien czy noc lądowałam w korkach przez srodek miasta
Zamiast obwodnic