Czego Ci potrzeba by być szczęśliwym jesienią?

Kategoria umowna ale wychodze z zalożenia ze o szczesciu nie mówi sie na bezludnej wyspie :innocent:
Złoto i mokro…Mokro i złoto…Jak w filmie,“Nie oglądaj sie teraz”,Sycylia listopadowa lub…Warszawskie parki podczas konkursu chopinowskiego,gdzies w polowie lat 80-tych…Jakos tak,widzialem te same kolory…
Czy mozna nie ulegać temu co za oknem?
Czy da sie zobaczyc w jesieni cos wiecej niz deszcz?
Czy poeci są walnieci? :wink:
Czy owoce jeszcze pachną?
Czy…

1 polubienie

Oprócz błękitnego nieba…:musical_note:

.nic do życia mi nie trzeba.

3 polubienia

No to masz…No powiedzmy,nie jest jesien Twoim czasem :innocent:

1 polubienie

Dlugiego dnia. Nie lubie dlugich nocy. a jeszcze brak zapachu polskiego jesiennego lasu.

2 polubienia

zlotej polskiej jesieni i wielu,wielu innych rzeczy

2 polubienia

No wlasnie o to pytam.Jakich?
:rofl: :innocent: :wink:

Mamy podobnie.Ale ten zapach to musi w Tobie gdzieś sie zapamietał…Dzisiaj…Ba! Ze 20 lat ostatnich to juz inaczej pachnie,przynajmniej nad morzem…

1 polubienie

za dluga lista :thinking:najbardziej bym byla szczesliwa,gdyby ten caly pierd0lnik z pandemia sie skonczyl.Nie to,ze sie boje.Ale widze,ze gdybym nie musiala sie ograniczac,bardziej pozytywnie podchodzilabym do zycia-nawet jesienia-najbardziej depresyjna pora roku :pensive:

2 polubienia

To oczywiste…Kupilem bilety na pazdziernik a tu…kwarantanna sie szykuje… :unamused:

Jak nie masz na coś wplywu,nie ograniczaj sie!
Wiem ze to takie głupie gadanie kiedy ktos/coś rzuca Ci kłody pod nogi ale…Co mozna zrobić?
Wszyscy jesteśmy tutaj ofiarami…I bardzo mi szkoda tych dni.

2 polubienia

zauwazylam,ze ludziom zmienily sie w obecnej sytuacji priorytety/oczekiwania.kiedys marzyliby zeby zdobywac gory,teraz marza,zeby zobaczyc lekarza na zywo,zeby nie przelozyli na niewiadomo kiedy waznej wizyty u specjalisty,zeby mozna bylo spokojnie leciec i wrocic a przede wszystkim,zeby moc cokolwiek zaplanowac na przyszlosc.

3 polubienia

Korci mnie by spytać Cie o wiek ale nie zrobie tego :innocent:
I w ogóle,przepraszam…
Kiedys ludzie nie marzyli o jakichkolwiek wizytach,bez znajomosci.Bylo to wykluczone tak dalece ze w ogole nie istniało.
Potem…Przyszła nadzieja ze moze byc inaczej.O ile czasem w Polsce wyglada to inaczej [mam w rodzinie dwoje lekarzy,w tym ordynatora szpitala],o tyle w Anglii nie widziale lekarza przez ponad 13 lat!
No to w jakim kierunku to zmierza?

1 polubienie

Siedem lat nie dwadziwlescia. :stuck_out_tongue_closed_eyes: Pod Łodzią zapach lasu sie raczej nie zmienil.

1 polubienie

rocznik przy nicku :joy:nie myslalam tylko o sobie,z tymi lekarzami,ale bardziej o innych.w Anglii czesciej bylam u lekarza przez te ostatnie 15 lat,niz przez poprzednie w Polsce :joy: :joy:

2 polubienia

Za oknem 22 stopnie, liście zmieniają kolor na czerwony. Piknie jest :wink:

4 polubienia

W obecnej chwili najbardziej brakuje mi czasu. Niestety doby rozciągnąć się nie da. :wink:

2 polubienia

Akurat mam wolne wiec tego nie czuje ale to fakt!
Czasu brak na wszystko…Dlatego cale zycie pragnąlem być emerytem.
Moje marzenie sie spelni za jakies 9 lat :innocent:

2 polubienia

A Kanada pachnie żywicą?
Tak przy okazji pytam… :innocent:

3 polubienia

Bycie emerytem to marzenie bardzo wielu osób. Co za podłe czasy, że człowiek będąc młodym, jurnym i zdrowym osobnikiem pragnie być starym, któremu bliżej niż dalej. :grin:

2 polubienia

A czy żywica pachnie Kanadą?
Tak przy okazji pytam … :smiley:

Jakos,Bogu dzieki,nie mam wciąż osobistego stosunku :innocent:Moja byla dziewczyna z liceum,dzisiaj jest moim lekarzem rodzinnym i trzyma za morde moj cholesterol…I na tym sie moje klopoty kończą.
Rozmawialem jednak kiedys kupe czasu z wolontariuszką w Anglii,ze szpitala w Watford.Tylko z nią bo lekarza nie widziałem chyba nigdy :innocent:

1 polubienie