W tym poronionym świecie wiecznej rywalizacji zmusza się ludzi aby ograniczali się do półśrodków.
Zmuszają oczywiście ci, którzy chcą uniknąć konkurencji przy okazji promując pół ludzi, którzy nie zagrażają ich dominacji
A prawo i prawda mają wspólny źródosłów.
Samo prawo prawdopodobnie wywodzi się od prawicy, w któej dzierży się to i owo głównie dowody na prawdę
No patrz…Ja bedąc szczylem,mawiałem ku uciesze rodziny ze nigdy przed 24 rokiem
No to sobie poczekali.37 lat:)))
Sama praworęczność to też podejrzana sprawa w kontekście ewolucyjnym.
Ale zdaje się, że to nie jest cecha wrodzona.
Tak czy inaczej wszystko zaczęło się od złamanej pod ciężarem jakiejś małpy gałęzi.
Prawdopodobnie była słaba z powodu suszy.
Jak widać nawet najgorszą teragedię mozna przekuć w sukces
@collins02, w dzisiejszych czasach to norma, ale w naszych?
Toś sobie pożył jak panisko
Musisz tego wypróbować na wrogach z Sosnowca @honotu
Nic nie muszę
Cala moja radiowa kariera [11 lat i troche…] to jeden wielki podryw i impreza.Ale robote szanowalem.Nie bylo kompów wiec programowanie co do 5 sekund,bylo wyzwaniem.
Temat na przynajmniej dwie rzeki
Dzisiaj sie mowi ze biednie ale szczesliwie.Tak,cos w tym jest bo tamte wypłaty dzisiaj nie starczyłyby na rachunki…
A z wrogami nie będę wchodził w dyskusję.
Biednie, szczęśliwie i kreatywnie. A to wszystko przez brak internetu.
Mimo postępu techniki, my jakby się cofamy…
Z jakiego powodu masz tylu wrogów?
Ich sie spytaj.
Prawdopodobnie namnożyło się ich z tego powodu, że żaden nie dostał ciupagą w beret.
Kurde, Grek Zorba?
chateau la mniam mniam
Co greg zorba?
Ryzykowna teza ale ja akurat,zgadzam sie z tym.Umiem czytać,mam dwie ręce,bilety kupie w kasie…Lubie sobie to i owo przyspieszyć ale czasem cena,to co sie dzieje z ludzmi,wydaje sie zbyt wielka.
Często powtarzasz, że smartfony wypaczyły społeczeństwo.
Częściowo się z tym zgadzam, sam telefon groźny nie jest, lecz dostęp z niego do internetu.
Szczerze powiedziawszy, to mój laptop poszedł w odstawkę, praktycznie wszystko robię z telefonu, ale poza domem mam wyłączone wi-fi. Bilety też kupuje w kasie, ubrania, sprzęty itd w sklepach. O książkach nie wspomnę. Kilka lat temu jeszcze należałam do Biblioteki miejskiej, te eboki to nie moja bajka.
Ale widzę wśród znajomych i rodziny, że to już jest postrzegane jako utrudnianie sobie życia.
Z tym się absolutnie nie zgodzę.
Nie co, tylko kto. Obejrzyj sobie gdzieś film pod tym tytułem, to zatrybisz .