Jeśli o mnie chodzi to są to z pewnością rozmaite pióra,dlugopisy a nawet ołówki…
Skąd tego tyle???
Pewnie kiedyś,by dziecku w szkole nie brakowało…Choć i tak,to nie wyczerpuje tematu…
Druga rzecz to herbata…Jestem zaopatrzony jak na wypadek wojny!
Trzecia to …pasta do zębów.I tu sprawa jest jasna…Moje dziewczyny!!!Zapobiegliwe do przesady…Mam tych tubek na rok
E no ja mam wszystko. Ile można mieć rzeczy?
Tyż prowda…
Ale,odwracając sprawe,jest coś co kupuje bez przerwy bo szybko schodzi…Dezodoranty i perfum…
Kosmetyki pielęgnacyjne i czystościowe: różne balsamy, odżywki, kremy, maseczki, peelingi, żele itp. Coraz częściej wywalam takie, których nie zdążyłam zużyć zanim im się termin ważności (niektóre mają) skończył.
I piżamy a także koszule nocne. Tych, które mam wystarczy mi do końca życia, a po reinkarnacji jeszcze na następne życie.
Chyba wiem jak to wygląda
Ale koszule nocne???
Pierwszy raz slysze by to sie kupowało “w ilościach”
Te kremy to do konserwacji butów można użyć. I torebek z roweru.
No wiesz - jak mi się któraś spodoba, to nie mogę wytrzymać, żeby jej nie mieć.
przykryj chociaż obrusem albo prześcieradłem ten rower, bo potem kurz trudno usuwać.
Nie będę go przykrywała, bo on jest używany jako wieszak na torebki. I Pasuje mi wyglądem do holu. I nie ma na nim żadnego kurzu. Ani odrobinki. Jak nie wierzysz, to zapytaj benaska, bo go widział
Ależ Ty pamiętliwa jesteś
O tym rowerze, to ja pisałam chyba sto lat temu
Ale…Co jest fajnego w koszulach nocnych???
Piżama,ok.
Zapewne okaże sie ze to coś innego niz myślę
No bo piżama jest taka bardziej praktyczna i zwyczajna. A koszula? Hmmm… a co ja Ci tu będę opowiadać
joko w wolnych chwilach robi za Białą damę w zamku, więc w piżamie by nie dało rady. Tak dorabia sobie nocami do skromnych kokosów zarabianych w tygodniu …
Przyznaj się,pijesz!!!
Nie bój się…
Mnie sie to też zdarza
Nom herbata mi się ciągle kończy.
To tak jak moim dziewczynom.Ja czuje sie zabezpieczony.Tyle ze ja pije inne herbaty [z daleka od zielonych!!!] A i tak,znikają…
No i owrót kolegi brązowego zepsuł mi moje poczucie, że wszystko mam, bo nie mam autyzmu i kolegów z autyzmem, z którymi się rozumiem ani pracy za 18 tys.na fakturze za 1-2godz. pracy dziennie :(;(
Ubrania.
Uzbieralo się tego, ze wręcz odwrotnie - czystkę trzeba zrobic.
Kobieca najbardziej oczywista,oczywistość…
To tak jak ja bym rzekł że,plyty
Twoja fantazja jest fantastyczna, a pomysłowość niesamowicie pomysłowa.
Książki mogłabyś pisać.
Czytałabym
Podobnie ale tak nie do końca. Zwykle pozbywamy się ciuszków, bo ich już nie chcemy nosić a chcemy inne, a nie mamy gdzie ich upchać, bo wszystkie szafy zawalone.
A Ty raczej nie pozbywałbyś się płyt chcąc w ich miejsce kupić jakieś ostatnio nagrane
Tak, że przy sporym podobieństwie są jednak różnice.
Te problemy z ciuszkami ma chyba każda z nas.
Oczywiście z wyjątkiem mnie , bo jakieś 2 miesiące temu wywaliłam więcej niż połowę szaf (tak gdzieś 3/4). Właściwie, to nie wywaliłam, tylko oddałam osobie zainteresowanej tymi ciuchami. Teraz mam luzy i mogę znowu kupować co chcę nie martwiąc się o miejsce.
To samo zrobiłam z książkami. Jak kupuję, to nigdy nie wiem czy dana książka u mnie zostanie czy okaże się “niewypałem”. “Niewypałów” co jakiś czas się pozbywam (nie lubię zagracania). Przy okazji niejako z rozpędu wylatuje trochę książek, które mam ochotę zostawić, ale z rozsądku wywalam, bo są bezwartościowe. I tak to trwa. Żeby nie było - nie wywalam na śmietnik, tylko zawsze oddaję w lepsze lub gorsze ręce