O co sie starasz?
Czemu poświęcasz uwagę?
Czego oczekujesz? Teraz lub pózniej…
Staram się aby były po prostu dobrymi ludźmi. To co wpajam od zawsze to to,aby traktowali ludzi tak,jak sami chcieliby być traktowani.
Udało mi się to, choć nie powiem że zawsze na dobre Im to wychodzi,tak ja i mi…
Mimo wszystko,nie potrafię inaczej.
Uczę też szanować inność, różnorodność,a to co najważniejsze- cokolwiek robicie,róbcie zawsze w zgodzie ze sobą,nigdy przeciwko sobie i nigdy wbrew,nawet jeśli będziecie jedyni w opozycji.Zeby liczyły się z tym,że mogą w związku z tym czuć się nie raz bardzo samotne…Żeby nie bały się mówić tego co myślą. Nigdy.
Ogromne znaczenie ma dla mnie również szczerość. Cokolwiek się działo,moje dzieci zawsze o tym wiedziały. Wiedziały też że cokolwiek by się u nich nie działo- jestem i oczekuję prawdy,jaka by nie była
Starsze mają 24 i 22 lata,nigdy mnie nie oklamaly,w żadnej sprawie. I z tego jestem cholernie dumna. Ogólnie jestem dumna z tego jak Je wychowałam… Pośród tylu dramatów, zakrętów, życiowych zawirowań- plan który miałam decydując się na dzieci, został wykonany w 100 procentach…No,może nie aż w 100 ale tak 95.
Szkola przetwania czyli jak rozpalic ogień
Uczysz odwagi…To dobrze!
Ja,niejako w podobnej sali kinowej,zawsze uczyłem obserwacji.PATRZ i nie odwracaj sie od prawdy!!!
I miej odwage nazywać rzeczy po imieniu.A teraz gdy juz starsza,sama wnioski wyciąga i jej nie wmówisz ze murzyn jest różowy a bandyta niewinny.
W jej klasie jest ponad 30 osób…Za dużo…Ale to dosyć uczciwe dzieciaki.Wchodzą w dorosłość,przynajmniej na razie,w stanie wrogości wobec kłamstwa i wszelkiej poprawności…
Mam więc ten problem z głowy.I powiem więcej!!!Oni są znacznie lepsi niz sama szkoła która jedzie na wieloletniej legendzie…
Na odwadze najcześciej zle sie wychodzi.
Ja nawet teraz tracę [w pracy].Ale też jest pewien komfort gdy sie nie trzeba bać lustra…
22 i 24…To juz osoby ukształtowane i same wszystko w słowa ubiorą.
Procenty nie są ważne.Moim zdaniem"setka"jest CHYBA wykluczona ale ciesz sie ze zachowałaś bliskość.Bliskość w różnorodności,każda bliskość,to coś bezcennego.
Właśnie wróciłem z domu.Wiem o tym.
Zostan negocjatorem
Nie bierz sobie zbyt do serca mojej uwagi o procentach…
A czy urodziłam się wczoraj
Nie mam dzieci.
Uważam że dzieci powinno uczyć życia, uczciwości, dzielenia się, szacunki dla starszych i tolerancji. Tego w szkołach nie ma
zależy od wieku dziecka
- empatii
- uczciwości (narozrabiałeś? przyznaj się, ponieś karę, pomyśl za co kara, wyciągnij wnioski)
- codziennych obowiązków w pomocy w domu
- mówienia prawdy (nie nadają się na polityków)
Ogólnie: żyj tak, aby nie krzywdzić innych.
Diabelskie podejście do życia
Jeszcze trzeba mieć lekką rękę
Szkoła powinna uczyć wiedzy, nie życia. Od tego są rodzice. Dzieci obserwują i uczą się postępować tak, jak rodzice, nie jak nauczyciel.
“Każdy rodzic powinien pamiętać,że dziecko pójdzie za jego przykładem,nie radami”
W szkole teraz rządzą dzieci i rodzice a część innych rodziców jest nieświadoma tego bałaganu i wyczynów dzieci, jakie z tego wynikają.
Nauczyciel jest sukcesywnie ubezwłasnowalniany. Tak dzieje się od kilkunastu już lat. Uczeń ma tylko prawa, a rodzic, jako klient ma zawsze rację.
Bo wg wielu rodziców dziecko, jeśli coś umie i mu wychodzi (najlepiej świetnie, ale zawsze jest świetnie, bo jest genialne)znaczy “geniusz po mamie i tacie”. Jak coś nie wyjdzie, albo któreś rozbije brodę - “nauczycielka to głupia baba, która nawet pasac kozy nie jest godna”.
Swojego syna zawsze uczyłem tolerancji, otwartości, bycia rozumnym, empatycznym człowiekiem. I to przyznam udało mi się w 100%
Gorzej poszło z uczeniem domowych obowiązków, zachowania w życiu, pragmatyzmu i zaradności. No ale cóż, nikt nie jest doskonały.
PS. A najlepiej wyszła mi edukacja muzyczna - syn, mimo 40-letniej różnicy wieku ma podobny gust w muzyce.
Zdecydowanie! Świetny chłopak,!
Widywalem takie rodzinne wypady na Jethro i King Crimson
Ja musze jeszcze poczekac ale córka chce iść w marcu na Laboratorium!
Bilet juz po cichu załatwiony!
Ech te domowe obowiązki…
My wybieramy się za tydzień do Berlina na Genesis a latem chyba pojedziemy na Pol and Rock
Nie uwierzysz ale właśnie słucham Entangled…I jaki Ty Genesis mozesz uslyszeeć dzisiaj?