Nie chcesz w swoim życiu,w świecie który Cie otacza…
Budzisz sie rano i myślisz,Boże,tylko nie to…
Zakładam ze to sie często zdarza…
Bo jesli mnie sie śniła pepesza…
Nie chcę żyć, jeśli to życie ma wyglądać tak,jak przez ostatnie wiele miesięcy czy już lat nawet.
Ludzie ogarnieci wojnami,są w gorszej wytuacji…
Dlaczego nagle Ty masz taką wojenną “deprechę”?
Jasne. Zawsze mogłoby być gorzej,to fakt. Ale też mogłoby być lepiej.
Maj zbliża się dużymi skokami. Będzie lepiej.
Nie chcę płacić nie swoich długów, nie chcę odpowiadać za czyjeś winy i błędy.
Te długi to mi nie grożą ale czyjeś winy i błedy to co innego.Wręcz sie zanosi na to w pracy…
Gdybym mial sam sobie odpowiedzieć to chyba zawsze i we wszystkich wyobrażalnych okolicznościach,nie chcę kłamstwa.
Nie chcę,nie życzę sobie obecności sowieckiego sojuza.Niczego co rosyjskie w zasięgu rąk.Wyjątek to literatura czy film ale i do tego tak szybko nie wrócę…
Kiedy tylko pomyślę że mój ulubiony reżyser z imperium zła,Eldar Riazanow,mógłby zachowywać sie jak np. Depardieu to mi sie burzy w żołądku…
Chyba zle postawiłem pytanie…Bo o czym nie pomyślę,wychodzi na to ze nie chcę takich czy innych ludzi oraz ich zachowań czy preferencji.
A tak sie życie nigdy nie ułoży…
Niesprawiedliwości bez konsekwencji za tę niesprawiedliwość. Czyli utopia.
W skali makro faktycznie utopia…
Po wojnie wszyscy będą chcieli normalizacji…A powinni zacząc od nowej Norymbergii
Nic dwa razy sie nie zdarza.
Moze namierzą bezposrednich sprawcow, ale tych co rozkazy wydali?
Zresztą w nie da się jak w przypadku Niemiec przeprowadzic choć czesciowej denazyfikacji.
Deputinizacja Rosji przy ich sposobie myślenia? To jest dopiero utopia.
Nie mowiac o wbrew pozorom bardzo silnej KGB, bo są pokolenia doswiadczen i wtapiania się w otoczenie. Te cholery to nawet islam gotowe zrusyfikowac.
Vilemo - depresja z czasem przechodzi sama / teraz to zespół stresu pourazowego na tle wojny nazywają /. Mi pomógł wyjazd do Italii choć mogło by być bliżej, i zmiana myśli /, lekko nie było, koszmary w nocy, płacz, niemoc że nic nie można zrobić i tak dzień za dniem rozkazy.Koledzy z okresu stanu wojennego / u mnie Bytom i Grudziądz / są na lekach, kilku wybrało samobója - mieli plany, dziewczyny, żony. Życie jest smutne i długie, polityka to szambo dla swego zysku. Nie martw się na zapas - żyjesz, masz mieszkanie, pracujesz, masz dzieci i to wykorzystaj najlepiej jak możesz, i zdala od systemu który każdego programuje. Sama musisz sobie się poradzić, bo to ty siebie znasz najlepiej - słabe i mocne strony, lekarz mało pomoże. Spacery do lasu, nad wodę z rodziną itd, cokolwiek co poprawi ci humor - kawiarnia, lody, ciasto, odrobina wina, zakupy, kino, książka. Niemniej łącze się w bólu z tobą. Słońce dla ciebie i podobnych jeszcze zaświeci
A jak slonce swieci, ale na czarno?
Karadzica i Mladica sprawiedliwość dopadła.Istnieje więc tak możliwość.Utopia polega na tym że świat wybierze układanie sie z upiorem z którym"mają interesy do załatwienia".Z Serbami nie mieli nic istotnego…
Literatury, filmu lub muzyki nie potępiam, bo to ostatnia nadzieja na bycie normalnym. To trzeba rozważnie oddzielić
To jest noc chyba ! ?
Inaczej.Czy w dobie hitleryzmu potrafiłbyś sie zachwycać filmami Leni Riefenstahl?Muzykę Strausa czy Wagnera?Czy nawet powieściami Manna czy Hauptmanna?
Niczego im nie ujmując, po prostu,nie!
Tak i ja nie wróce teraz do Turgieniewa co zwykłem kiedys czynić często…On nie jest niczemu winien ale ja po prostu nie mam chwilowo na to ochoty.
Nie obrazaj upiorow.
Ten niestety jest materialny. I nie wiadomo co mu i kolesiom jeszcze do łba strzeli?
Ciezka postac depresji.
Mam podobnie ale z rozwagą oddzielam kiedy słuchać czy oglądać i co