W moim mieście już doszło do pożaru w lesie , użyto gaśniczego dromadera, to było wczoraj a najgorętszy dzień dzisiaj…
Dziś już byłam w lesie, płynę…nawet lekko mnie boli głowa od słońca.
Las też już u nas płonął, ale to już przy tych wcześniejszych upałach
U mnie jakiś idiota-sąsiad skosił w niedzielę rano trawę (pusta działka, więc trawy dużo) Zrobił duży krąg z kamieni, wrzucił tę wysuszoną trawę, podpalił i nie zapanował nad ogniskiem (trochę wiało). Zapaliła się sucha trawa na sąsiedniej działce, zajeły się już dolne gałęzie drzewek. Mąż z pozostałymi sąsiadami zaczął gasić. Ciekawe, jaki będziemy mieli rachunek za wodę
Na szczęście dość szybko przyjechały 3 straże pożarne. Po ugaszeniu strażacy bezskuteczni szukali podpalacza; pojechał do bezpiecznego domu.
Bezmyślność? Głupota? Brak wyobraźni? Ręce opadają
Wczoraj tak źle się czułam ,2 dni załatwialiśmy ważne sprawy , co 30 minut wchodziliśmy do klimatyzowanych kawiarni, i tak niewiele pomogło.
Niech teraz poniesie koszty sąsiad, drugi raz tego nie zrobi.
Już go szukają w papierach Urzędu Gminy, ale nikt ich nie zna, jak udowodnić , że to on?
A kto inny mógł być na jego działce ?
Ja jutro mam dzień załatwiania spraw, urząd, sąd, bank, firma ubezpieczeniowa i kupno walizki największej jaka jest możliwa
Tak naprawdę miałam dziś ale przełożyłam.
Sąsiad? Któremu zielsko przeszkadzało? Nie wiadomo.