Czekali na pomoc 3 dni na parkingu przy głównej drodze.....

Czeskiej rodzinie zepsuł się samochod i co bylo potem to jakas makabra…
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,25010926,czeskiej-rodzinie-zepsul-sie-samochod-w-drodze-znad-polskiego.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta

1 polubienie

Kasy zabrakło.

Dziwna historia .
Awaria auta , zdarza się , ale brak pieniędzy? Stali przy ruchliwej drodze i nie potrafili zatrzymać ani jednego auta ?
Zero pomyślunku.

2 polubienia

Wakacyjna przygoda. Długo wspominać będą.

1 polubienie

Brzmi jak scenariusz czarnej komedii.
No ale różne dziwne zbiegi okoliczności się zdarzają, i pozytywne, i negatywne, a jak już jeden się zdarzy, to lubią się potem nawarstwiać wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu :thinking:

1 polubienie

Prawo serii?

1 polubienie

@birbant , Ty jako kierowca i głowa rodziny siedzialbyś w samochodzie 3 dni czekając na cud ?

1 polubienie

Poradziłbym sobie.

2 polubienia

Bardzo dziwne. 3 dni nie robic nic tylko czekac? Przeciez to nie jakieś pustkowie. Nawet z buta daloby się dojść do jakis ludzi. Jak stali na poboczu to nikt ich nie dostrzegł. Niechby nawet to SOS trzymali przy szosie czy coś…

3 polubienia

Musiałam wygooglać, co to jest, od razu przeczytałam o tym jakiś artykuł, w którym pojawiło się za dużo znanych mi z biologii i chemii nazwisk, i tak, to miałam na myśli :joy:

Znam dobrze te strony. Najdalszy spacer po pomoc, to max. 5 km. W każdym kierunku.

2 polubienia

Dokładnie . 30 lat temu w Polsce nie było tel.komórkowych, maluchów od groma, jak awaryjne były wszyscy wiemy , ale nie słyszałam żeby ktoś kilka dni koczował na poboczu drogi.

2 polubienia

Szybkim krokiem, mniej niż godzina drogi. Wybierz-godzina energicznego spacerku czy siedzenie w aucie 3 dni na jakimś mini pustkowiu?
Czeska rodzina z artykułu: siedzimy.
Fakt, że ta rodzina musiała być jakoś wyjątkowo (za przeproszeniem) pierdołowata :thinking:

3 polubienia

Nie chciałam być tak dosadne, ale pomyślałam jak Ty .

1 polubienie

Gadali toto w lewackich faktach. 3 dni żaden prawdziwy Polak nie zainteresował się nimi mimo napisu SOS.
Jeden tylko okazał się wporzo. Potem następni darowali im naprawę auta i nocleg.

Dziwni ludzie. Brak kasy, rozładowany phon. Jakieś nieogary. Ale ważne że wszystko się dobrze skończyło.

5 polubień

kasy zabraklo czy po prostu ofermy batalionowe?
do diabla, nawet malo uczeszczana szosa gdzies prowadzi? i jednak samochody jezdzily.
dla mnie to rozumiem utknac w gorach, a i to jak wszyscy zdrowi to sie pomocy szuka.
telefon 112 to Polsce dziala? rzeciez jest to polaczenie bezplatne i jak tylko masz pokrycie jakiejkolwiek sieci zadzwonic mozesz.
@Bingola, wybacz ale dla mnie rzecz niepojeta, a mieszczuch jestem.

2 polubienia

Kasy im zabrakło,ale może jeszcze trawkę mieli :wink: i zleciało.

1 polubienie

Do diabła?
Ale to nie ja. Akurat wtedy byłem zajęty przyjmowaniem jakiegoś biskupa. Lucek głodny jest.

1 polubienie

to w trase jedzesz bez ladowarki?
ciekawa jestem ile bylo do najblizszej wsi “z obcasa”?
ja sie nie dziwie, ze samochody sie nie zatrzymywaly, bo roznie bywa z napadami na polskich drogach, zwlaszcza, ze gdzies sie przyczaili na starym parkingu - tu @Devil roznie bywa, za bezpiecznie to nie jest w Polsce pod tym wzgledem.

Moim zdaniem, to jakiś fejk z tymi trzema dniami na parkingu. Kto ma w samochodzie jedzenie i picie dla 5 osób na taki czas?

4 polubienia