Nie zawsze jest kolorowo. A czy się uda to dowiem się za dwadzieścia lat.
@efka Tzn. dzieci z którymi nie było całej listy problemów wychowawczych i wyrosły na silne, zaradne, ogarnięte osoby…
@Julia U mnie też efekty za jakieś 20-25 lat😃
A ja wiedzę że najbardziej zaradne dzieci to te z biedniejszych rodzin wielodzietnych. One potrafią wszystko.
@waranzkomodo , mam syna, który dobija 30-tki, mimo to wciąż jestem “dzieckiem”, tatko jednym okiem obserwuje jakim jestem człowiekiem.
W rodzinie mam takich, którzy do liceum przynosili tylko czerwone paski na świadectwie, olimpiady, kółka zainteresowań, jakieś tam ukryte talenty, i pyk
rypło się, nowa szkoła, nowi kumple, nowe zainteresowania,z których rodzice nieszczególnie są zadowoleni.
I odwrotnie.
Ta nieprzewidywalność uczy nas całe życie, z podsumowaniami trzeba długo czekać.
@Devil Od początku musiały sobie radzić. Walczyć o swoje. Przyzwyczajone do samodzielności i zaradności. Przesadne wsparcie nie zawsze wychodzi dzieciom na dobre…
Fakt. Rozpieszczone jedynaki z bogatych domów nawet portfela nie potrafią ukraść
Zalezy w jakiej dzielnicy sie wychowaly. Poze tym jedynaki z bogatych domow to czesto “cicha woda”, a jak sie wyda to rodzice placza, ze wdal/a sie w zle towarzystwo i szukaja najlepszych adwokatow. Czesto skutecznych.
Patointeligencja